Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LonelySunday89

Chyba zawsze będę sama

Polecane posty

Gość LonelySunday89

ponieważ nie potrafię polubić siebie samej. I nie chodzi tutaj tyle o wygląd, co o charakter, wykształcenie, wiedzę, zdolności. Mam sobie sporo do zarzucenia, jeśli chodzi o nie. Nie podoba mi się to, że jestem nieśmiała i roztrzepana oraz że nie mówię płynnie w żadnym języku (nawet tym ojczystym). Mam do siebie żal także o to, że wybrałam zły kierunek studiów, który w dodatku skończyłam później niż powinnam była skończyć. Wstydzę się też tego, że na wielu rzeczach się nie znam, że wielu rzeczy nie potrafię robić. Za każdym razem, kiedy palnę jakąś głupotę lub popełnię błąd językowy blokuję się w sobie i wszystko mocno przeżywam wewnątrz. Na przykład dziś rano byłam na spotkaniu z pewną panią, która okazała się purystką językową, i oczywiście doczepiła się do nieumyślnie popełnionego przeze mnie błędu. Bardzo źle się wtedy poczułam i do końca spotkania unikałam kontaktu wzrokowego z tą panią. Ktoś powie, że to głupie przejmować się takimi rzeczami, ale ja, niestety, jestem z tych, którzy się przejmują i to za mocno. Przynajmniej tak jest od czasu, w którym zaczęłam pracować nad sobą - wcześniej, szczerze mówiąc, nie przejmowałam się aż tak bardzo swoimi brakami. Teraz za to jestem jednym wielkim kompleksem. Obsesyjnie myślę o swych niedociągnięciach i to powoduje, że zamykam się na ludzi, zwłaszcza na mężczyzn. Odnoszę wrażenie, że panowie - mam tutaj rzecz jasna na myśli tych, którzy stawiają na coś więcej niż tylko na aparycję kobiety - są surowymi sędziami, w których nie za grosz wyrozumiałości. Wydaje mi się, że jestem od nich gorsza i dlatego trzymam się na uboczu. Wprawdzie staram się nad sobą pracować, ale są takie dni jak dziś, kiedy pod wpływem czyjejś krytyki tracę nadzieję, że kiedykolwiek stanę się osobą, którą sobie wymarzyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki, że tak się rozczulam nad sobą, ale znowu dopadł mnie kryzys i potrzebuję porozmawiać, choćby tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zero odzewu... Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do terapeuty, pracuj najpierw nad wzmacnianiem swoich atutow, inaczej bedziesz zawsze podlamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem właśnie w trakcie kwalifikacji na terapię. Już na jednej byłam, odrobinę mi pomogła (udało mi się skończyć studia, co wydawało mi się wcześniej niemożliwe), ale pewne rzeczy nadal wymagają przepracowania. Chociażby moje relacje z płcią przeciwną. Z jednej strony pragnę miłości, a z drugiej strony nikogo do siebie nie dopuszczam. Faceci wydają mi się zimni i wymagający, a ja potrzebuję ciepła i zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że nikt nie chce ze mną rozmawiać. Szkoda. Miałam nadzieję, że znajdę na tym forum rozmówców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co chciał abyś uslyszec? Masz problem, i to poważny, natury psychologicznej i chyba tylko taki specjalistą jest ci w stanie pomóc. Z mojego punktu widzenia mogę powiedzieć że nie mieści mi się w głowie że ktoś może mieć takie problemy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym, żeby wypowiedział się tutaj jakiś mężczyzna i napisał jak to jest w końcu jest. Czy naprawdę panowie są tak surowi czy ja mam zafałszowany obraz, bo szczerze mówiąc, już nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, jednak można mieć takie problemy. Co więcej, mnie te moje kompleksy nie pozwalają normalnie żyć. Unikam ludzi, nie pozwalam się im poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×