Starczy głód

Dzień dobry, mam pytanie do osób które miały styczność z nadmiernym apetytem osoby starszej. Otóż, dziadek ma nadmierny apetyt. Je bardzo dużo, można powiedzieć że sam oproznia całą lodówkę. Jada co 2 godziny i nie są to przekąski typu kanapka. Potrafi zjeść oselke (dużą) w ciągu dwóch dni. Nie zalujemy mu jedzenia ale to problematyczne bo ciągle brakuje innym tego jedzenia. Nie dojadamy. Dziadkowi nic nie można powiedzieć, "zatrzymał się" w czasach gdy wszystko było tańsze, rzeczywistość była inna, często nie rozumie / nie wierzy w to co mówimy odpierajac, że kiedyś było inaczej. Ok, było ale się zmieniło, tylko nie dla niego. Czy są tu osoby, które mogą pomóc, poradzić, jak postępować itp? Czy założyć kłódkę na lodówkę? W domu są normalne posiłki jednak dla niego to za mało. Od razu mówię, że o lekarzu nie chce słyszeć, kiedy brat złamał nogę to kazał ją smarować octem!!!

Na starość pamięć szwankuje i nie pamięta pewnie ze jadł. Moja babka pije kapuczino 10 razy w ciągu godziny.

z dziadkiem do lekarza bo to problemy psychiki a nie potrzeby zaspakajania głodu faktycznego, starszy człowiek, który nie wydatkuje duzo energii podczas pracy czy ćwiczeń fizycznych nie potrzebuje do zycie zbyt dużo kalorii, no chyba, że dziadunio tyra ciężko to wtedy zapotrzebowanie na żywność jest duże a jak z wagą u szanownego tatusia/tescia?

Staruszek chodzi po ogrodzie i przycina gałązki, nie wykonuje ciężkich prac. Jest otyły, duży jak na staruszka brzuch bo niewielu z takim widziałam (coś jak u 40 letniego Pana lubiącego piwo). Zdarzało mu się nie pamiętać istotnych faktów z życia, czasem nie wyłącza czajnika lub tostera. Największy jest taki problem, że on nienawidzi lekarzy. Wrzeszczy wtedy, że chcemy zrobić z niego wariata...

a ile ten staruszek ma lat ?Bo to chyba najważniejsze

Moze ma rozepchany od ciaglego jedzenia zoladek i dlatego ciagle mu malo. Ale najpierwsza przyczyna to nie w brzuchu, lecz w glowie. Poczytaj o jedzeniu kompulsywnym.

Wezcie go kiedys na zakupy, niech zobaczy co ile kosztuje, moze sie opamieta choc troche.

Ja tak miałam, a jestem dwa razy młodsza od tego pana. Zajadałam stres. Nie umiałam zasnąć dopóki nie wypędzlowałam wszystkiego, co dało się zjeść od ręki. Jak zostawały już tylko półprodukty, dopero wtedy dawałam radę spać. Trwało kilka lat, dorobiłam się kilku dodatkowych kilosów. Przeszło samo, stopniowo - wraz z ulatnianiem się przyczyny tych permanentnych stresów. Jedzenie kompulsywne to dobry trop.

Moja Mama ma 86 lat i tez duzo je. Na pewno wiecej ode mnie. Ona to jednak tlumaczy tym, ze bierze bardzo duzo lekarstw i jak malo je to od razu boli ja zoladek bo wszystko idzie na blone sluzowa zoladka. Jak ma duzo pokarmu w zoladku to tych tabletek tak nie czuje. I ja to rozumiem. Na szczescie jej pieniedzy na jedzenie nie brakuje. Uwazam tez, ze jako ze duzo je i dobre rzeczy. Owoce, nabial, dobre wedliny i miesa to jest tez w bardzo dobrej formie jak na jej wiek. Umysl ma jeszcze bardzo klarowny. Mozna wrecz pozazdroscic. Niestety wiekszosc starszych ludzi jest niedozywiona bo nie chce im sie dla siebie gotowac wiec zyja glownie na chlebie i kielbasie :) A dlaczego wam brakuje pieniedzy na jedzenie? Dziadek nie ma swojej emerytury czy jak?