Dlaczego zadawanie bólu jest przyjemne?

Odkryłem to w sobie bardzo niedawno podczas ostatniego służbowego wyjazdu do Niemiec. Oni mają tam fajne burdele. Lepsze od naszych agencji towarzyskich gdzie obowiązuje jedna pozycja a za drzwiami stoi goryl i jak spróbujesz czegoś po swojemu to zaraz wszystko się kończy mimo, że zapłaciłeś. Tam jest inaczej. Człowiek poprosi o młodą to dostaje naprawdę młodą a nie jakąś podstarzałą doopę pod trzydziestkę. Dymałem nastolatkę. Jeszcze mnie przestrzeżono, że jest tu nowa więc może ewentualnie sprawiać kłopoty ale gdyby co to mam dać znać i oni ją uspokoją. Tam goryl jest po stronie klienta bo klient to zarobek. Szkoda że u nas jeszcze tego nie rozumieją. Dziewczyna rzeczywiście trochę się jakby opierała ale strzeliłem w pysk aż się pobeczała i od razu zrobiła się grzeczniutka jak trusia. Nigdy wcześniej nie uderzyłem kobiety i muszę przyznać że w jakiś sposób podnieciło mnie to jeszcze bardziej. Potemjuż się nie stawiała ale pomimo to nie mogłem oprzeć się przyjemności by znowu ją strzelić z liścia. Czy to nie dziwne, że bicie sprawia przyjemność? Sam jestem w szoku :)