Czuję sie jakbym była upośledzona

Mam wiele problemów, których nie wiem jak się pozbyć . Zacznę od tego, że bardzo wolno reguję. Np czytam czy słucham czegoś i od razu nie zajarze o co cho, dopiero po chwili, bo najpierw musze sobie to w myślach przeanalizować. Tez nie zawsze się udaje. Po drugie, nie potrafię się wypowiadac publicznie. Na studiach się nie wypowiadam, nie prezentuję, jest dyskusja a ja milczę. Nie uważam, że jestem zupełnie pozbawiona jakichś poglądów, owszem mam swoje zdanie, ale nie potrafię użyć słów do opisania tego, co myślę. Nie potrafię swoich myśli uporządkowac, żeby tworzyły jakaś sensowna całość, a potem o tym opowiedziec. Gdy już zaczynam mówić, bo sytuacja mnie zmusza, to sa to jakieś krótkie, mało rozwinięte zdania, czasem nawet niedokończone, bo po prostu nie wiem jak nazwać rzeczy po imieniu. Nie potrafię płynnie i spontanicznie mówić. Czytam książki, słucham mądrych ludzi, a jednak to mi nic nie daje, bo moje słownictwo jest albo tak bardzo ubogie, albo po prostu jestem tak zablokowana, że zapominam podstawowych słów i mówię coś bez sensu. Jak z tym walczyć? Jak sobie pomóc? Czy ktoś tak ma/miał?

seksualnie też jesteś upośledzona?

wiem, że po kafe niewiele moge sie spodziewać, ale zawsze znajdzie się jakiś prawik, który mysli tylko o jednym

albo czytasz mało ambitne książki typu coelho i słuchasz mało ambitnych ludzi np. autorytety tvn, albo masz mega klopoty z koncentracją, zrób se badanie krwi, w którym magnez

Z ksiązkami i tefałenami nie trafiłeś. Mam wrażenie, że nawet jakbym nie wiem ile wiedzy pochłoneła i tak to nic nie da, bo amm blokade przed wypowiadaniem się ...

Albo po prostu masz dosyć niskie IQ (bez urazy) po prostu uwarunkowane genetycznie, choćbyś nie wiem co czytała, kogo słuchała to tego nie zmienisz.

Opinia broken sie nie przejmuj, to kafeteryjny dyzurny polglowek. Wybierz sie na kurs retoryki, wszystkiego mozna sie nauczyc, sztuki ustnej wypowiedzi rowniez.

Z niskim IQ za wiele nie zdziałasz, możesz nauczyć się pewnych zachowań, słów, gestów które będą to maskować ale wcześniej czy później i tak wszystko wyjdzie na jaw.

Jeżeli jesteś ładna to nie musisz być mądra :D

Pewnie boisz się że coś palniesz głupiego.

piszesz całkiem sensownie, może jesteś po prostu nieśmiała i dlatego Cię to blokuje?

ja mam tak że mam tyle myśli w głowie że nie wiem co powiedzieć a jak zaczynam mówić to wszystko mi się plącze

Na retoryce nauczysz sie strukturyzowac wypowiedz.

Tak, jestem nieśmiała odkąd pamiętam, chociaż jako dziecko podobno byłam okropną gadułą i nie jestem w stanie powiedziec co sie stało,że nastąpiła tak ogromna zmiana. Z pisaniem nie mam problemu, chodzi o wypowiedzi ustne. Zmartwiliście mnie, bo starciłam nadzieje, że kiedykolwiek coś się zmieni :( Chciałabym normalnie rozmawiać, dyskutowac, w przyszłości odnieść sukces, ale z moimi problemami czarno to widzę :(

już gdzieś to prowo widziałem... 7,5/10

niby w jaki sposób prowokuje i dlaczego miałabym zmyslać?

A może zamiast słów czyny?

brokeninside87 dziś weź ty sama ten magnez :D a potem pomyśl co ma badanie krwi do tego że ktoś nierozgarnięty, albo niewygadany.

Nie jesteś upośledzona tylko jakby mocno niepewna siebie i jakby wiecznie skrępowana. No cóż są i tacy ludzie i mimo tego że jest ich całkiem sporo pewnie i w twoim otoczeniu, na twoich studiach itd to nie są dostrzegani dlatego, że zwykle widzimy tych kilka osób które zabierają głos w każdej dyskusji a reszta jest jakby z boku i się niczym nie wyróżnia.

Często introwertycy tak mają i nie ma to nic wspólnego z niskim iq

weź ty sama ten magnez smiech.gif a potem pomyśl co ma badanie krwi do tego że ktoś nierozgarnięty, albo niewygadany. x knypie, brak koncentracji wygugluj. and kill jorself

Pewnie masz dużo nerwów i to one nie pozwalają ci się skupić na podstawowych rzeczach. Nie jesteś uposledzona po prostu uporzadkuj swoje problemy

Jeśli nie radzisz sobie na studiach, to zrezygnuj i zajmij się pracą fizyczną.

Pewnie jesteś po prostu nieśmiała

Pewnie boisz się co ludzie pomyślą gdy się odezwiesz.