Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karina Karo

Nie warto mieszkać z więcej niż 3 współlokatorkami bo im odbija normalnie

Polecane posty

Gość Karina Karo

Gdy mieszka się we dwie albo góra we trzy to jest względny spokój. Ale 4 i więcej to już tłum i zaczynają się cyrki. Zachowują się jak w zoo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina Karo
Wyobrażacie sobie krowy po dwadzieścia lat co leja się przed snem poduszkami? Niby żarty, niby śmiechy, ale ma że ja np. sobie nie życzę. Nikt nie pyta nikogo o zdanie. Napiertalanka równa i dokładna. A poduszki to tylko wierzcholek góry lodowej. Jaki ostatnio numer wycieły to zastanawiam się nad wyprowadzką od psychicznych debilek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co takiego zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina Karo
Gdy któregoś razu chciałam opieprzyć ich za te poduszki to nagle przestały między sobą się tłuc i sprzymierzone rzuciły się wszystkie na mnie jedną. Pchnięta padłam na łóżko i tam przygnieciona ciężarem Beaty nie byłam w stanie się już podnieć. Poczułam czyjeś ręce pod spódnicą ale moje unieruchomione nad głową ramiona nie były w stanie powstrzymać ściąganych majtek. Zaczęłam wrzeszczeč, wyrywać się ale usta Beaty przylgnęły do moich i krzyk uwiązł w gardle. Tylko nogi nadal wierzgały jakby chcąc zatrzymać bieliznę choćby na łydkach ale Iwona bez problemu wyplątała materiał z moich bosych stóp. - Przytrzymaj giry. - Usłyszałam jej głos i po chwili obie moje nogi były już unieruchomione. Czułam jak je rozkładają na boki. Zadarta spódnica nic nie taiła przed ich oczyma. I przed językiem. - Co robisz! - pisnęłam ledwo zdoławszy się uwolnić spod ust Beaty i czując język Iwony w moim naijintymniejszym miejscu. Moje biodra unosiły się i opadały w rademnej ucieczce ale to tylko wprawiało je w jeszcze większą wesołość. Pisnęłam znowu gdy naśliniony palec wwiercił się brutalnie do środka. - Gocha! Tyś jeszcze dziewica? - W głosie Iwony brzmiało niedowierzanie. Czułam jak napiera tam palcem. Pozostałe dziewczyny chichotały uciesznie. - Dawno nie lizałam dziewiczej cipci - oświadczyła gruba Lidia trącając Iwonę by ta ustąpiła jej miejsca. Moje nogi rzuciły się do ponownych zmagań ale dziewczyny trzymały mocno. Lidia pochyliła się spokojnie i przez nikogo nie zatrzymywana dosięgła językiem między rozwarte grubymi paluchami wargi sromowe. Wyprężyłam ciało czując niechcianą przyjemność. Beata uśmiechała się bezczelnie zaglądając mi z bliska w oczy. - Podoba ci się, co? - Bardziej stwierdziła niż zapytała. Chcecie wiedzieć co było dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To normalne w akademikach. Nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×