wiem że nie umiesz żyć beze mnie

Znam doskonale tego faceta. Nikt go tak nie zna. Udaje że ma serce z kamienia a w środku placze jak dziecko.

Jestem facetem? Od kiedy?

Wiem nawet dlaczego wszedł na to forum, bo coś zamieściłam na nim. To było pod wpływem choroby. Zrozum to. Ja potrzebuje twojego wsparcia.

Biedni ludzie pełni jadu.

Powiedz im prawde ze choruje ale też o sobie, nie wymysły tylko prawde.

każdy ma prawo do własnego szczęścia i nikt nie ma prawa w to ingerować , chyba , że to staje się toksyczne , wtedy to trzeba odciąć dla dobra drugiej osoby , nie można dokonać niemożliwego , czyli realnie rzecz ujmując - odciąć siebie , jeśli to my sprawiamy toksykologię u innych

Ta toksycznosc wynikla z początków wiesz dlaczego, wiesz co robiłeś. Ja potem nie potrafilam przestać Cię kontrolować. Musiałam Cie pilnować dla twojego dobra. Wiesz czemu.

draniu, muszę przyznać podoba mi się twoja uczciwość w sprawie uczuć tej biednej dziewczyniny...pozostanie tylko maleńkie pytanie, dosłownie formalność. dlaczego zamiast tutaj w neteter który jak widzisz w większości jest smrodliwy i paranoiczny nie powiesz tego tej dziewczynie _prosto_ w_ twarz_?... nie uważasz, że to byłoby zachowanie dorosłe czy przypuszczasz że ona uczepi się twojej nogi i będzie błagać o zmianę zdania? ;)

Moja choroba rozwinęła sie mniej wiecej pol roku temu, zaczela rozwijac. Wiesz co było na poczatku w czym tkwiłes. Teraz wyszedles z tego. Moja choroba nie ma nic wspólnego z tobą i tak by sie rozwinęła. Ja chciałam wsparcia.

przypuszczasz że ona uczepi się twojej nogi i będzie błagać o zmianę zdania" nie byłby draniem ponad gdyby tak nie myślał

Miętowa ja dziś nie wywołujesz starych duchów , gdy chcesz , by nadeszły nowe

15:06 oj to może się pomylić.. bowiem nie zawsze to co nam się wydaje ma swoje uzasadnienie w rzeczywistości... kobiety bywają przewrotnie dumne, wiem to z autopsji... ;)

draniu, całym szacunkiem ale nie ogarniam tej duchowej metafory...być może mam słabszy dzień...dopomożesz mojej logice? ;)

Prosze cie zrozum ja tylko dla ciebie moge wyzdrowiec i sie zmienic, wszystko bo tylko ciebie kocham

Prosze Cie Wiktor. Ta choroba to nie twoja wina. Ona i tak by sie kiedys ujawnila. Kazdy mi mowi ze mnie nie poznaje, ze mam depresje. Mialam za dużo obowiązków, zwaliło mi się na głowe dużo. Tylko ty mi możesz pomóc. I tylko przy tobie wyzdrowieje.

Ja nigdy z ciebie nie zrezygnuje. Nie ma takiej możliwości. Juz predzej 50 chorob pokonan. Znam Cie bedziesz znowu samotny.

Miętowa ja dziś robisz miejsce czemuś nowemu i jeśli wiesz , że sam jesteś przeszkodą , usuwasz się - stare duchy wkraczają , gdy chcesz się spotkać i one zawrócą w głowie kobiecie , która poczuje się potem jeszcze gorzej niż przy poznaniu nowej osoby

draniu, wszystko prawda co piszesz... twoja ex na pewno boleśnie odczuje to spotkanie, zwłaszcza gdy powiesz jej to " każde nawet najmniejsze szczęście z innym , będzie lepsze niż wegetacja i wołanie o niemożliwe i to ona musi zrobić " ...gdyby mi coś takiego powiedział w twarz mężczyzna którego kocham to byłoby to wprawdzie jak kopnięcie z glana w twarz, ale lepsze to, niż domysły, że może by się ułożyło gdyby...to, tamto czy owamto... ;) czasem po prostu nie ma innego wyjścia niż zranić kogoś do samej kości...smutne ale prawdziwe. niemniej nie zachowuj się jak małolat i miej jaja powiedzieć jej to w twarz, nawet jeśli uczepi się twojej nogi jak pies, to ją opędź jak psa... wyliże się, nie ona pierwsza i nie ostatnia :)

Przestań Wiktor. Ja chce byc z tobą. Znam Cie. Ty juz sam zostaniesz. Dlatego jak nie bede z toba tak do konca życia będę sama. Nie ma opcji. Nikomu nie dam szansy. Tylko tobie dałam bo jesteś wyjatkowy. Ja nikogo juz nie pokocham. Nie.

domysły i wyobrażenia , to nie jest już coś , na co mam wpływ , a kobieta doskonale wie , że nic z tego nie będzie i spotkania być nie musi , bo wszystko jest jasne tak jak to , że mam jaja i jestem prawdziwym mężczyzną - załatwiłem to wcześniej i to bez litości tak , że nie trzeba drugiego sporu wyjaśniającego ani maślanych oczu , po przeciwnej stronie - a to wszystko dla jej dobra

gość dziś ja nie Wiktor lecz napiszę , że nie trać swojego życia i masz poznać kogoś innego - masz na nowo znaleźć miłość i to bez dyskusji

Przestań Wiktor. Ja chce byc z tobą. Znam Cie. Ty juz sam zostaniesz. Dlatego jak nie bede z toba tak do konca życia będę sama. Nie ma opcji. Nikomu nie dam szansy. Tylko tobie dałam bo jesteś wyjatkowy. Ja nikogo juz nie pokocham. Nie.

hahahahahaha

Powiem ci cos jak masz jaja to powiedz im prawde. Całą prawdę i nie rób ze mnie wariatki. Bo wiesz co jest prawdą.

Osoby trzecie niech sie do tego nie wtracaja bo to nieuczciwe. Poprosiłam o pomoc. Wystarczy.

hmm...bydle delicatis? to się wydaje rzeczowe rozwiązanie sprawy...na mnie by podziałało...że tak odwołam się do empatii. dlaczego więc musisz to tutaj ponawiać, czyżby na nią nie podziałało draniu? czy ona cię nachodzi, dokucza, nadwyręża twoją prywatność...? :)

Miętowa ja dziś ona nie daje mi spokoju - wiem , co czuje , wiem co myśli , wiem czego chce i nie może się pogodzić z faktem , że nie możemy być razem - dokucza mi jej energia , która krąży czasem nade mną , jak wiedźma , która rzuciła klątwę może i jestem przeklęty , ale ja zawsze się uczę i z wiekiem jestem co raz lepszym człowiekiem , co jest dziwne czasem i niezrozumiałe dla mnie

Wiktor ty jeden mnie znasz. Oni nie znaja. Wiesz jak jest. Jaka jestem. Poznales. Wiesz to.

Wiem o tym ze jestes a ja chcialabym dla ciebie lepsza osoba. Tak zycie wyglada. Ludzie sie dania nawzajem

Jesteś lepszym czlowiekiem a wiesz jaka ja jestem, bylam? Pytam co wiesz?