wiem że nie umiesz żyć beze mnie

22.22 bzdury piszesz.nie istnieje coś takiego jak pierwsza miłość.

ktoś mój temat podniósł - ciekawe czemu? złotosypka 2017.11.25 22:22 wiesz...mam przeczucie, że ona już dała sobie tę szansę...zaufaj mi nie jestem tego pewny - tzn wiem z całą pewnością , że porównuje każdego faceta do mnie - bardzo życzyłbym jej kogoś trochę podobnego do mnie i wtedy by się to wszystko zmieniło , a wcale nie chodzi o to , że ja idealny jestem - wręcz przeciwnie i nigdy nie byłem ośćSYLWIA dziś 22.22 bzdury piszesz.nie istnieje coś takiego jak pierwsza miłość. co Ty opowiadasz ? jak to nie istnieje- gdyby nie istniała , to nikt by potem nie był porównywany z tą miłością , chyba ze sama jej nie miałaś

istniej miłość pierwsza drug trzecia i piąta, każda jest inna

ale to pierwsza rzuca się cieniem na pozostałe i to też wynika z mojego tematu - to problem , który może rozwiązać tylko odpowiednia nowa osoba - nigdy jej brak lub osoba na półśrodki

jakieś stereotypy. kto tak powiedział kolega Freud? byłam zakochana w życiu trzy razy i to trzecia miłość była najsilniejsza.

zakochać się możesz sto razy ale tu chodzi o coś więcej , czyli miłość - widocznie u ciebie była ona w trzecim podejściu najsilniejsza i pewnie to do niej będą odniesienia

To po co piefzysz o pierwszej miłości która...blabla. A w ogóle, po co odpowiedziałeś na temat który jak widać się wyczerpał? Po co tu w ogóle zaglądasz skoro jesteś szczęśliwym mężem i ojcem? ciekawe czemu?

prawdziwą miłość odczuwałam trzy razy w tym trzecia była najsilniejsza. z pierwszej zostało mi tylko to, że podobają mi się wysocy za to nienawidzę piwnych oczu, z drugą żyję a trzecia była cudem i koszmarem

Daje sobie ta szanse W. Chce ciebie nikogo innego. Opuszczam to forum na wieki. Nigdy juz tu nie wejde. To forum doprowadzilo do wielu nieporozumien. Nie chce juz korzystac z zadnych serwisow. Lepsza szczera rozmowa w 4 oczy, kontakt niz puste pisanie.

Tego sie nauczylam. I wymyslanie cudow. Chce byc znow ta radosna dziewczyna z dobrym sercem. Nie chce juz zadnych klotni. Chce byc z toba ale bez zbednych elementow. Od ciebie sie wiele nauczylam, nie wiedzialam ze zle towarzystwo tak moze zmienic ludzi. Kiedys bylam pokorna, byly we mnie rozne uczucia. To we mnie nadal tkwi. Mozesz we mnie to rozbudzic tylko ty i rozbudziles.Potem zaczela narastac zlosc. Zaczelam sluchac roznych ludzi, dla ktorych pieniadze, obrazani odmiennosci to. I tu pytam czy warto sluchac kogos a nie siebie? Czy warto zaprzepaszczac swoje wartosci, ktore wiesz ze sa cenne zeby kogos zadowolic? Czy warto tylko widziec swoje krzywdy i swoje wlasne problemy innych nie? To nie wychowanie to otoczenie na to wplynelo. Jakbym mogla cofnelabym czas i zamieszkala sama.

Nie poszlabym tu na studia, to miasto zmienia ludzi, otoczenie. Mimo ze wiele cech pozostaje wiele wartosci dobrych zostaje zatraconych. Nie rodzina, nie wychowanie jest tu problemem dlatego zawsze chcialam stad wyjechac i oderwac sie od tego towarzystwa i byc tylko we dwoje, z toba wyjechac. Dla mnie to nie stanowi i nie stanowilo problemu nigdy. Lepsza jest samotnosc niz zmiana czlowieka na gorsze. Udawanie ze chce sie nie wiadomo czego bo inni maja takie wymagania i trzeba dostosowac sie do ogolnego wizerunku spoleczenstwa. Ja sie nie dostosuje. Kazdy odpowiada za swoje bledy a ja juz ich mnostwo popelnilam. Pozostaje naprawa.Chce sama mieszkac albo z toba. I sama sie zmieniac. Nie chce powielac starych bledow i kogos oceniac. Kim ja jestem zeby to robic? Papa.

PS Nie chce byc w takim swiecie. Wybieram twoj swiat i naprawe bledow, wszystkiego, powrot do tamtych wartosci. Przy tamtych wartosciach bylam szczesliwa. A przy tych placze. Nigdy juz nie obraze zadnego czlowieka i bede myslec co robie. Nalezy wybaczac i nie szukac kogos innego na zastepstwo. Ja nie szukalam. To inni szukali czasami dla mnie. Ja to odpychalam poprostu. Nikt nie zastapi mi Ciebie, tego czasu spedzonego razem. Nie warto zaprzepaszczac swojego szczescia Znikam kochanie.

Dla mnie jestes idealny. Teraz to wiem. Wczesniej tez to czulam.Doceniasz to co masz, to co zdobyles ciezka praca. Jestes coraz lepszym czlowiekiem. Naprawiles co miales naprawic teraz zaslugujesz juz tylko na szczescie. Przeczytaj i wiedz ze ja juz tu nie wejde nigdy. Odzywaj sie do mnie:) Bedzie juz sam usmiech na twarzy:)

Będzie to do zobaczenia , i tak los nas splątał, odezwę się, znów zagości uśmiech.

Kocham Cie. Papa

12345

:P

:P

Jesli szukasz mądrej porady, napisz do mojej wróżki Sofii , jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

:P

potrafię i żyję bez ciebie

Tęsknię

ja teżżżżż

a ja tylko myślę... nie potrafię tęsknić

23:46 masz jakies problemy z odczuwaniem tesknoty ?

tęsknij tęsknij- jestem Twoim opętaniem

Tęsknię i myślę o Tobie.

czemu tęsknisz do drania ? on cię nie chce

nie jest

Temat zostal dawno temu zakonczony. Kobieta, ktora grała tu role pierwszoplanową już się nie wypowiada i nie kontynuuje dalej tej historii od dawna więc i wypowiedzi nie są jej.