Na urodzinach syna zginęły pieniądze z skarbonki

Dopiero dziś się zorientowałam gdy robiłam porządki. Syn ma 4 lata. Na urodzinach była najbliższa rodzina. Dzieciaki 4,6, 9 lat.zginela jakaś drobna kwota 20-30zl. Jak się zachować w tej sytuacji? Nikogo nie załapałam za rękę więc oskarżać nie bardzo. Jednak jest niesmak.

No i co ci mamy rzec? Gnidy są wśród nas. W rodzinach też.

Obstawiam, ze najstarszy dzieciak buchnął :D Kto to, siostrzeniec, bratanek ?

Niesmak pozostał, ale "co zrobić" - jak się nie złapało za rękę, nie ma podstaw to nic. Tak samo zresztą funkcjonuje to w świecie dorosłych (jak nie masz złodzieja, to "zakładasz" że jest nieznany lub sam zgubiłeś a nie rzucasz oskarżeń). Po prostu wiecie lepiej, żeby pilnować rzeczy.

Ale to jednak smutne...

Wrzucic mu te 20zł do skarbonki i tyle.

A może sam wyciągnął?

Nie sam nie. Kiedyś bratenek 6 latek liczył mojemu synowi skarbonki i pytał skąd ma tyle kasy. Oczywiście skarbonke odstawiłam na miejsce i nie powozwolilam bawić się mnie pieniędzmi To mój chrzesniak

Ja bym afery nie robiła a przy następnej okazji schowaj albo kupcie taka która trzeba stluc żeby wyciągnąć kasę

Kup skarbonkę nie otwieraną.

Nie będziesz przecież robić afery o 30zł. Wiadomo, liczą się zasady, ale za rękę nie złapałaś. Następnym razem pilnuj zwracaj większą uwagę, albo połóż kasę na wierzchu i poobserwuj kto weźmie

Można też zrobić jakiś "chytry" numer w rodzaju pobrudzenia skarbonki czyms tłustym itp.

Ciesz się ze była tam tylko niewielka suma a na przyszłość chować kasę .Możesz też włożyć kilka banknotow takich do zabawy i nastawić kamerke