Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak czesto wychodzicie z kolezankami wieczorami

Polecane posty

Gość gość

Na impreze do kina.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy, nie mam koleżanek ani kolegów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może 1-2 razy do roku. Byłabym chętna, pracuję na pełny etat, mam 4-letnie dziecko i męża, który chętnie zostanie z dzieckiem, ale koleżanki wolą siedzieć w domu z rodziną lub co najwyżej u sąsiadki. Do kina czy kawiarni się nie wybiorą, bo problem z dojazdem, bo mężowie niechętnie na to patrzą itp. ... Wszystko to kobiety po 40-tce :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na dwa tygodnie, kiedyś czesciej, spotykalysmy się co najmniej 2x w tygodniu, ale teraz wiadomo- jesteśmy około 30, każda ma co najmniej 1 dziecię, pracę, więc jest ciezko, ale na babskie posiadówki staramy się wygospodarować co najmniej 2,3 godziny raz na tydzien/dwa. Rzadko jest to impreza, bo jak imprezujemy to raczej w damsko-meskim towarzystwie z mężami (to może raz w miesiacu), ale wyskakujemy na obiad czy na winko wieczorem, tak żeby obgadać bieżące rzeczy totalnie po babsku, dla mnie to bardzo potrzebna chwila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieczorem to z raz na pół roku. Ale w weekend do kawiarni np. prawie co tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne te twoje koleżanki, moje mają rodziny, dzieci- no trochę już odchowane i wychodzą. Mam rózne grupy koleżanek- to z pracy, to ze studiów itp, więc w róznych konfiguracjach spotykam sie z nimi tak średnio 4 razy w miesiącu. Np w ten piątek byłam z jedną na koncercie-nasi mężowie nie lubią jazzu, tydzień temu byłam na obiedzie z koleżanką ze studiów, wczesniej z inna na kawie. A w przyszlym tygodniu jadę z koleżanką na szkolenie do innego miasta, ale przy okazji wyskoczymy też sobie po szkoleniu gdzieś na szybki lunch i pogadamy o róznych babskich pierdołach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę. Ja niestety pracuję w bardzo zmaskulinizowanym towarzystwie, o dzieciach plotkuję z facetami, bo kobiet nie ma u nas. Nie mam siostry, sąsiadki, a koleżanki z dawnych lat porozjeżdżały się po świecie lub zostały szacownymi matronami (w sensie mentalności). Zero luzu i potrzeb innych niż obsługiwanie męża i dzieci. A mi marzy się taki babski wieczór przy winku... Niestety, oglądam takie tylko na ekranie TV :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zapisz sie do jakiejś grupy- taniec, joga, spotkania literackie, warsztaty gotowania, może jest gdzieś u was jakieś forum tematyczne do którego mozesz dołaczyć i np razem wychodzić. Może zony kolegów z pracy- zróbcie jakiegoś wspólnego grinna albo wyjscie gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1-2 razy w roku typu dxien kobiet, w wakacje na piwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze na kręgle idźcie , no cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grilla miało być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka 1
Mam dwoje małych dzieci i pracuję.Raz w miesiącu wygospodaruję z koleżankami 3 godziny na kawę, lub piwo.Przecież człowiek by zwariował bez znajomych, czy koleżanek.Mąż też wychodzi z kolegami raz na dwa miesiące na 3 godziny na kręgle, do siłowni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzę chociaz raz na dwa tygodnia Z przyjaciolka,lub sasiadka Czasem do kina,na wino czy potanczyc Inaczej oszalalabym Mam dwojke dzieci ponizej piecii lat i bardzo potrzebuje takiego oddechu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wychodzę nie mam takiej potrzeby jak juzcos to wolę z mężem gdzieś pójść czynawet w domu posiedzieć jak jest wolne koleżanki mam gdzieś obludne i zaklamane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Chcialabym czesciej, z kolezankami singielkami, ale p.o. pracy zmeczona na maxa jestem. Raz na 3 miesiace jakis koncert...latem inaczej, na tarasy na kaeke p.o. pracy. A teraz beda jarmark swiateczne to chetniej sie pojdzie, na winko grzane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam męża i dwoje dzieci.nie mam czasu na szlajanie się po mieście i głupoty. Zajmuje się domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minimum raz na miesiac Ale wtedy my mamuski idziemy w tany na pol nocy Zaczynamy od kawki i ciacha,potem albo kino,koncert albo disco To jest dla mnie mega wazne i dla nich również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie wieczorem, raz na miesiąc/dwa wychodzę z koleżanką na piwo/kawę w ciągu dnia. Wieczorami wychodzimy razem z mężem i towarzystwo jest mieszane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy.nie mam kolezanek z ktorymi moglabym wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami idziemy do kina, ale prawdę powiedziawszy wieczorem wolimy posiedzieć w domu jedna u drugiej. Moja najbliższa kumpela pracuje zawsze do 21, ja chodzę do pracy na 7, więc ciężko o jakieś większe wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę. Ja niestety pracuję w bardzo zmaskulinizowanym towarzystwie, o dzieciach plotkuję z facetami, bo kobiet nie ma u nas. Nie mam siostry, sąsiadki, a koleżanki z dawnych lat porozjeżdżały się po świecie lub zostały szacownymi matronami (w sensie mentalności). Zero luzu i potrzeb innych niż obsługiwanie męża i dzieci. A mi marzy się taki babski wieczór przy winku... Niestety, oglądam takie tylko na ekranie TV x Mam to samo. Nie mam żadnych koleżanek. Znajomości ze szkoły nie mam bo każdy gdzieś tam wyjechał, zmienił towarzystwo, zajął się swoim życiem, na studiach miałam tylko dwie koleżanki w grupie i jedna to fałszywa małpa z którą nie chcę mieć nic wspólnego a druga daleko. W pracy 99% to faceci. W rodzinie są co prawda kobiety mniej więcej moje rówieśniczki, z którymi się dobrze dogaduję ale też widujemy się od święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogole nie wychodzę z koleżankami bo ich nie mam -pozbyłam się tego s****wa. Wychodzimy z mezem i jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie mam kolezanek, wiec nigdy nie wychodze. Kolegow tez nie mam. Ostatni raz bylam z dawna kolezanka na kawie jakies 8 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A znacie jakąś dobrą i niedrogą szkołę tańca we Wrocławiu? Słyszalam dobre opinie o szkole tańca KT-Extra tu ich strona http://kt-extra.pl/ . Ktoś może mi coś o nich powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na pół roku. Akurat cała nasza ekipa albo ma małe dzieci, albo wyjechała pracować/uczyć się do innego miasta. Już łatwiej ściągnąć kogoś z bezdzietnych do domu, ale i to najwyżej raz na parę miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co piątek/ sobotę spotykam się ze znajomymi. Spotykamy się u kogoś w domu, pijemy piwko, gramy w gry planszowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ogole nie wychodzę z koleżankami bo ich nie mam -pozbyłam się tego s****wa. Wychodzimy z mezem i jest super. a jak ci mąż umrze to bedziesz 30 lat siedzieć na cmentarzu i gadać do pomnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam kolezanek. Wszyscy maja swoje zycie, dzieci i problemy i maja gdzies. A szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wcale - nie interesuje mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×