Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Raptorlw49494900

Ultimatum

Polecane posty

Gość Raptorlw49494900

Witam. Mam 29 lat, moja narzeczona 23. Jestesmy razem od ponad roku. Ona jest obcokrajowcem. Mieszkamy w PL, razem. Ostatnio dala mi ultimatum, nasz zwiazek lub moi znajomi a dokladnie.. Mam znajomych, malzenstwo. Dojezdzalismy z nimi do pracy. Ktoregos razu nasze relacje troche sie popsuly bo ci znajomi nie chcieli zebysmy juz z nimi jezdzili samochodem do pracy ale nie chcieli tego powiedziec wprost i troche nas zwodzili. Sami zrezygnowalismy. On koles w wieku ok 40 lat, moj dobry znajomy, nigdy nie mialem z nim problemow. Ona w wieku ok 35 lat. Troche manipulantka. Ostatnio zaprosiłem jego na kawe. Pech trafil ze przyszedl z zona. Posiedzieli z 20 minut i poszli. Natomiast moja tak sie wsciekla ze caly wieczor mi to wypominala. Dala mi ultimatum, albo zerwe z nimi kontakt albo ona sie wyprowadzi. Co poradzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A placiliscie koszty paliwa + amortyzacji? Z jakiej racji ma was ktoś wiecznie wozić? A twoja partnerka ze zlosliwosci teraz zabrania ci się z nimi spotykać. Kto będzie następny, brat? Ojciec? Nie podoba jej się zawsze może się spakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za nic nie ulegaj w imię miłości. Zrobiłem ten błąd, ten znajomy zły tamten też nie, inny fajny ale ma głupia żonę i tak powoli zostali tylko jej znajomi. Jest klutnia ona idzie do koleżanki, albo jedzie na tydzień do swojej rodziny i nagle uświadamiasz sobie że siedzisz sam w 4 ścianach i nie masz do kogo się odezwać. A przy ewentualnym rozstaniu to masakra, nie masz własnego zycia, żyłeś jej życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×