Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kniolka1

Piekielna współlokatorka

Polecane posty

Gość kniolka1

Cześć, piszę tutaj bo może macie jakieś pomysły na to, jak poradzić sobie z piekielną współlokatorką. Z dziewczyną mam praktycznie zerowy kontakt, całe dnie siedzi zamknięta w swoim pokoju i wychodzi jedynie ukradkiem do kuchni/łazienki. Szanuje to, że nie chce się jakoś zaprzyjaźniać, chociaż trochę mi nieswojo z osobą, której zupełnie nie znam pod jednym dachem. Próbowałam do niej zagadywać, proponować spędzenie czasu wspólnie, ale nie była zainteresowana. Odpowiadała lakonicznie i nie wykazywała własnej inicjatywy więc dałam spokój. Problem jest jednak jej bezmyślność i bałaganiarstwo. Przykłady można mnożyć, dla przykładu podam te najbardziej irytujące. 1. Zostawia tony włosów w odpływie wanny, muszę wyciągać je przed każdym myciem. Zwracałam jej uwagę kilka razy, za każdym kiwała głową i mówiła, że zapomniała. 2. Po jej wyjściu z łazienki cała podłoga jest zalana, podobnie jak w przypadku włosów, kiwa glową, ale nie ściera jej po sobie i wygląda na to, że i tutaj nic się nie zmieni. Jest to irytujące również dlatego, że codziennie bierze kąpiel w wannie pełnej wody, co oczywiście ma swoje konsekwencje w postaci rachunków za wodę, które mamy płacić po połowie. 3. Jej główne i ulubione danie to pizza i zapiekanki. Nic mi do jej menu, ale robi *****aardzo często i to na samej kratce, bez blachy. Cały ser i sosy lądują w dolnej częśc****ekarnika, gromadzą się tam i okropnie śmierdzą przy każdym pieczeniu. Przestałam używać piekarnika, bo jedzenie przechodzi tym smrodem. Nie mam zamiaru po niej sprzątać a jej to najwyraźniej nie przeszkadza. 4. Gdy z piekarnika zaczyna śmierdzieć otwiera okno w kuchni. Często wychodząc zostawia je otwarte, (oczywiście nie zakręca grzejnika) po kilku godzinach, gdy wracam wszędzie jest zimno. Dodatkowo mieszkamy na parterze i bez trudu, ktoś mógłby nam wejść do mieszkania. 5. Odkąd się wprowadziła, nie wyniosła śmieci ani razu. Mogą się wysypywać z kosza, gnić itd jej to nie rusza, najwyżej otwiera okno. 6. Przez wiele dni magazynuje u siebie w pokoju brudne naczynia, gdy się denerwuje, że znowu nie mam na czym zjeść to zaczyna "zmywać". Oczywiście przetarcie zaschniętego talerza zamoczoną w wodzie gąbką niewiele daje. Więc na suszarce ląduje pełno brudnych naczyń, które i tak muszę umyć przed użyciem. Nie mam na nią siły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaChciałemDobrzeAleee
1 opcja: Wyprowadź się :D 2 opcja: Złap ją za kudły i z nią normalnie pogadaj i tyle Ja mieszkałem z wieloma osobami w życiu i nigdy nie miałem takich problemów. Wygląda na to że dziewczyny są większymi bałaganiarami od facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmajstruj cos w piekarniku - przestanie dzialac to powiesz, ze to z brudu i przynajmniej nie bedzie smierdzialo przy pieczeniu i okno bedzie zamkniete xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×