Facet nigdy nie widział mnie bez makijazu

Otóż znamy się już 3 lata. Na noc nakładam krem bb i korektor na niedoskonałości. :-( co za wstyd :-( raz w życiu się nie pomalowałam, jak mnie zobaczył to krzyknął aż: co ci się stało , masakra, idź zobacz do lustra i lepiej się pomaluj !!!!! Wygarnelam mu to potem że twierdził raz że rano źle wyglądam ale on myślał że to jakaś alergia czy coś a nie wie że ja tak normalnie wyglądam. Myślę że nikt by nie zaakceptował tak brzydkiej osoby jak ja. W makijażu jest ok, ale niestety mam toczeń na nosie i policzkach więc czerwona plama, no i oczy podkrążone tak że masakra a to genetyczne, cała moja rodzina tak ma. Bez makijażu nawet bym na ulice nie wyszła. Jakby mój facet tak wyglądał jak ja bez makijażu to bym uciekła od niego więc mu się nie dziwię ehhhh. No niestety choroba i genetyka kompletnie odebrały mi radość życia

Nie wiem kto z was bardziej głupi... Całe życie zamierzasz pajacowac przed chlopem i malować się na noc? Tak wyglądasz i trudno. Albo on to akceptuje albo powiedz mu papa. Masakra.

Musi zaakceptować, jak nie to to jest bez sensu.

Nie przeszkadza mu korektor na Twojej twarzy jak Ciebie całuje?

Nie przeszkadza mu korektor na Twojej twarzy jak Ciebie całuje?

Nie to facet może jej powiedzieć papa. Jak ja nienawidzę takich malowanych lal, które bez makijażu jak upiór wyglądają.