Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chore dzieci czy są szczęśliwe jak to wy twierdzicie

Polecane posty

Gość gość
Julia z łamliwością kości. „Urodziła się połamana.”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak szczęśliwe jak każdy kto kichnięciem może złamać sobie kręgosłup :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiuiuti
test

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się ze człowiek już jest tak stworzony ze chce żyć i myślę że takie chore dziecko też ma momenty gdy czuje się szczęśliwe. Tylko pewnie co innego go cieszy np.dzien bez bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewna babka z tym samym schorzeniem zdecydowała się na dziecko której ma to samo. Dla mnie to skrajny egoizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy sa szczesliwe ale kiedys czekalam do badan krwi i przyszla matka z bardzo chorym dzieckiem. Nie wiem ile mogl miec nie byl juz maly a tak plakal. i to nie byl placz z kaprysu tylko taki cierpiacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ogół DZIECI właśnie są szczęśliwe, bo mają o wiele większe możliwości adaptacyjne, nie znają innego życia i traktują swoją chorobę jako coś naturalnego. Dla dorosłego utrata np. jednej nogi w wypadku to tragedia - a dzieci z o wiele cięższymi niepełnosprawnościami traktują to jak coś zwykłego. Dziecko takie nie myśli sobie "ale bym chciał teraz wstać z tego wózka i pobiegać" jeśli nigdy w życiu nie biegało i jest to dla niego abstrakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio tak myslisz? Że dziecko siedzi na wózku, patrzy przez okno, jak inne dzieci biegają i bawią się i czuje sie szczęśliwe? Dla mnie takie cos byłoby tragedią, ale może masz rację, że trudniej coś stracić niż nigdy tego nie mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpowiem na to pytanie ale powiem wam ze fajni z was ludzie, ze tak myślicie o innych czy są szczęśliwi. To znaczy ze macie serce i uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn jest niepelnosprawny ruchowo .Kazdy ruch sprawia mu trudnosc.Wiem ze nie jest szczesliwy.Zazdrosci bardzo kolegom ze moga biegac a on nie.Nienawidzi zycia uwaza ze zycie jest niesprawiedliwe.Obecnie ma 13 lat.Jak byl mlodszy to jego ograniczenia nie przeszkadzaly mu az tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne wszystko zależy od rodzaju niepełnosprawności,stopnia, rodzaju choroby. Ja mam dziecko, które urodziło się ciężko chore. Początek życia to była ciężka i bolesna walka. Teraz też musi ciągle odwiedzać specjalistów, chodzi na dodatkowe zajęcia, rehabilitację, ćwiczyć w domu, ma ograniczenia, których zdrowy człowiek nie doświadcza. Cieszymy sie, że nie jest gorzej. Wiem, że cieszy się życiem, jest szczęśliwe. Innego życia nie zna. Nie wiem, jak będzie mu się żyło w dorosłości. Mam nadzieję, że też będzie szczęśliwe. Starmy się, by tak było. Zdrowy człowiek też nie wie, czy jego życie szczęśliwe się potoczy. Wielu zdrowych ludzi nienawidzi swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 12:25 - przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem niepelnosprawna w stopniu znacznym, szczeliwie juz dorosla dostale od panstwa rente socjalną 750 zl netto nie moge pracowac, nie jestem w stanie coz powiem, moje zycie to jedna wielka porazka, codzieny ból i strach o przyszlosc, co bedzie jak umra rodzice? Dzieki nim jakos sie trzymam na "wodzie" bez nich utone... Dostaje pieniadze za "nic nie robienie" od panstwa, jednak duzą ich część zostawiam w aptece, u lekarzy na wizytach prywatnych, praktycznie co miesiac potrzebuje takiej wizyty, a lecze sie u kilku rodzajów specjalistów, moja choroba sie posunela i zniszczyla mi kilka narządów, wzrok, nerki, kregoslup itp Moje życie jest nędzne i niepotrzebne, mam nadzieje, że bedzie dostępna eutanazja na życzenie dla takich jak ja kiedyś...po smierci rodzicow bym sie nie wachała skorzystać z takiej możlwości Rodziny nie założę, dzieci mieć nie bede- zbyt slabe zdrowie, zaden mezczyzna też kaleki do nianczenia nie zechce ogolnie przyszlosc widze jako nędze, biede i samotnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to własnie te głupie pisowce twierdzą, że należy rodzić nawet zdeformowane dzieci bo one są szczęśliwe. Według tych idiotów cierpienie to ich szczęście,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pewna babka z tym samym schorzeniem zdecydowała się na dziecko której ma to samo. Dla mnie to skrajny egoizm. " Jak widać bardziej ceni życie niż się wam wydaje, ale wy zawsze wszystko w życiu wiecie lepiej nawet to kto ma prawo żyć, a komu lepiej wyświadczyć przysługę i go zabić. Czekam jak szybko polecicie popełnić samobójstwo gdy wam choroba w oczy zajrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre chore dzieci z porażeniem mózgowym, zespołem downa, myślę że tak, bo nie myśla o przeszlości, przyszłości, nie stresują się. Pewnie czują się jakby cały czas były pod wpływem marihuany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś p********z jak potłuczona . Jak ktoś jest chory i decyduje sie na dziecko wiedząc , ze ono tez może byc chore to jest zasranym egoista . W tym momencie moja dupa jest najważniejsza . Bo ja chce , bo ja muszę zostać matka , bo JA JA JA JA JA JA JA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie nie zachowują złych wspomnień, nie rozpamiętują. Dużo naszego cierpienia pochodzi z myśli. W gruncie rzeczy, to ludzie tzw zdrowi, są chorzy, myślenie ich takimi czyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:03 a ja sobie pomyślałam, że ciekawe, że osoby chore mają większe szanse na sex niż ja :P ale ja bym nie chciała miec dzieci, przechodziłam przez depresję i schizofrenię. O masakra, nikomu takiego piekła nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakty są takie, że najwięcej samobójstw jest wśród ludzi młodych i ogólnie zdrowych - a niepełnosprawni raczej targają się na swoje życie rzadko, wręcz przeciwnie - wydają mnóstwo pieniędzy by utrzymać to życie i poświęcają godziny ćwiczeń by zachować niewielki *****np. dłoni. Depresja, myśli samobójcze są typowe dla osób które nagle tracą sprawność lub takich, które martwią się o przyszłość jak osoba pisząca powyżej - jednak wystarczy wyeliminować ten lęk, by chory odzyskał chęć do życia (przykład Janusza Świtaja, który otrzymawszy od fundacji urządzenia umożliwiające mu względną samodzielność i możliwość pracy mocno ostudził walkę o eutanazję). Nie, nie chodzi mi o to, żeby na siłę utrzymywać przy życiu każde dziecko bez względu na stan i rokowania - chodzi mi o to, że litość z perspektywy osoby zdrowej i dorosłej bywa często przesadzone, a dziecko ma swoje radości i nie tęskni za tym czego nigdy nie miało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak a ci zdrowi, to cały czas się kłócą i chcą komuś udowodnić swoją rację i nienawidzą. Nigdy nie będzie pokoju na świecie :( sami chorzy psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego politycy się wtrącają. Niech każdy postępuje wg swojego sumienia, zresztą i tak każdy robi co chce. Możemy dyskutować i złoscić się, a i tak na nic nie mamy wpływu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dla mnie jeżeli matka świadomie godzi się na urodzenie chorego dziecka to jest egoistka, bo ja jako matka nie mogłabym patrzeć na cierpienie swojego dziecka. Chcieć mieć dziecko bez względu na jego cierpienie to tylko chore i głupie matki tak robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeceniasz swoje siły jako matki - matka dużo może dla dziecka zrobić, ale nie ma stuprocentowego wpływu na to czy będzie szczęśliwe, nie potrafi też tego przewidzieć w czasie wczesnej ciąży. Na to wpływają też inne czynniki, a rodząc jakiekolwiek dziecko skazujesz je na cierpienie. Na szczęśliwe chwile także - i nikt nie wie z góry których będzie więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzialyscie jak wygladaja te chore, zdeformowane dzieci po urodzeniu ? To tragedia widzialam ten plod arlekina albo taka kulke ciala bez niczego. No ludzie... To sa takie bledy genetyczne, ze bez zastanowienia powinna byc dopuszczalna aborcja. Wiadomo, ze jak juz ktos urodzi dziecko z tym zespolem downa no to juz trudno. Widzialam jednak jak zyja niektore dzieci z downem i dla mnie to jakas abstrakcja. O ile niemowle to niemowle taki kilkulatek to moze byc koszmar. Ja nie podolalabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam kiedys w szpitalu i obok byla rehabilitacja. Szla matka z jakas wykrecona twarza zdeformowana i dzieciak na wozku inwalidzkim z identycznymi deformacjami. O matko. Co za d ma dzieci i kto jej tego dzieciaka zrobil to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×