Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przez tą relację jestem wrakiem

Polecane posty

Gość gość
Myślicie, że powinnam brać jakieś leki? Bo ja nie wiem, kiedy się zwolni termin na terapię. Nie wiem też, na kogo trafię. Tylko jak mnie otępią, to już będzie całkiem po moim mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholog jesrt ci potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam matkę wariatke. Niestety musialam z nią mieszkać aż do 30, to był koszmar. Teraz wynajmuje mieszkanie z facetem, bo nie mamy swojego. Dziwi mnie ze twój facet zarabia tyle kasy, a nie może czegoś wynająć i żebyście razem zamieszkali. 3500 to niezła pensja. Mój zarabia dużo mniej a mieszkanie wynajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw tego chłopaka, on cie nie traktuje poważnie. Jest z toba tylko do sexu. Jakby naprawdę cie kochał to by wynajął mieszkanie i razem byscie mieszkali. Poza tym mam podobnie do ciebie. Tez mam ogromne problemy z praca. Właściwie to nigdy nie pracowalam a mam ponad 30 lat.. Najpierw byłam na utrzymaniu rodziców, a teraz faceta. Nie nadaje się do pracy bo mam ogromne problemy komunikacyjne, nerwica, skrajna nieśmiałość. W dzieciństwie byłam bita i tez ciągle matka darla ryja z byle powodu. Nie jestem głupia, studia skonczylam (fizykę), dużo czytam, ucze się języków ale do żadnej pracy się chyba nie nadaje. Obcowanie z ludźmi mnie przeraża. Mam za sobą tylko krotki epizod pracy na magazynie. To był horror. Dorabiam sobie pisząc prace przez neta dla studentów ale to są grosze. Każdy teraz szuka frajera co mu cos zrobi za grosze. Na szczęście nie mam problemów z jelitami, ale mój ex miał chore jelita (CU) wiec wiem jak to jest i wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6:01 Problem jest taki, że my jeszcze seksu nie uprawiamy :P Uwierz mi, że on jest tak zaangażowany w relację i mogę na niego zawsze liczyć. Ale on też wie, że ja, jeśli nie będę mieć stałej pracy, nie wyprowadziłabym się z nim. Ja opcji, że ktoś ma mnie utrzymywać, nie zakladałabym. Gadaliśmy o tym kiedyś Przykre jest to co piszesz :( ale chociaż tyle, że nie mieszkasz już z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak notabene to mój facwet też pochodzi z patologicznego domu, był bity, mieszka z nimi, i ciągle siedzi w swoim pokoju bo jego ojciec jak się napije to też wyzywa. Ja czasem mam wrażenie, że on jest od tego domu uzależniony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli twoj facet wie o wszystkim i sie martwi, to powinien wynajac mieszkanie zeby cie odizolowac od tego domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wie, nieraz mu się żalę, ale tylko się denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu na tobie nie zależy. Daj sobie z nim spokój. Wiem co pisze bo sama zmarnowalam wiele lat z maminsynkiem, który nie chciał od mamy się wyprowadzić. To jest bardzo dziwne ze koleś zarabia 3500, wie ze masz trudna sytuacje w domu, a ma to gdzieś i nie chce ci pomoc. Poza tym go nie pociagasz skoro nie dąży do seksu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, chyba trochę przeginasz. Mając szczątkowe informacje, wydajesz takie werdykty. Ja z nim jestem pół roku. A na seks to ja nie jestem gotowa. On też ma swoje problemy, stąd pisałam wyżej, że go chciałam wysłać na terapię. Nie masz pojęcia, jaki jest zamknięty w sobie i O nasz związek on się stara, potrzebuję czegoś, to on jest. Nie gada słodkich słówek, a potem zawodzi w ważnych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mu nie zależało, to miałby gdzieś wiele rzeczy. A on chce się ciągle spotykać, nie widzi nic poza mną, , mogę na niego liczyć. To widać, jak gadałam z koleżanką to się nawet dziwiłam, bo mi powiedziała, że mi zazdrości takiego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On kiedyś mówił na moje mówienie, że czemu się nie wyprowadzi że wyprowadziłby się ze mną, ale wie, że ja tego nie zrobię. ja tak poza tym też na wyprowadzkę z kimś gotowa nie jestem. Zawsze chciałam pomieszkać sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile twoj facet ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26. Rok temu skończył studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To go namow zeby sie wyprowadzil, a ty u niego bedziesz siedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I będziecie tak srali, Ty i Twój facet do końca życia : / Macie forsę z jego pensji, wystarczy się zdecydować i wyprowadzić i razem zamieszkać. Ty przy nim prawdopodobnie szybko się ogarniesz, zaczniesz zarabiać przynajmniej jakieś minimum ale stałe, jemu też we łbie się polepszy jak będzie w przyjaznym środowisku, bo chyba macie zamiar być dla siebie dobrzy ? Jak szybko pójdziesz do pracy to przecież nie będzie tylko i wyłącznie na jego utrzymaniu, weź schowaj swoją popapraną dumę do kieszeni. Nie widzisz jak oboje się pogrążacie ??? Mnie się wydaje, że teraz macie w życiu oboje szansę zrobić w końcu coś pozytywnego i konstruktywnego w Waszym popapranym życiu. Ale musicie się zdobyć na odwagę, przecież macie siebie, nie wierzysz, że razem dacie sobie radę ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aż się w********m !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie z nim pisałam na temat tej wyprowadzki. ON mi napisał, że musialby mieć motywację w postaci tego, żebym z nim zamieszkała, żeby się wyprowadzic. Bo samemu nie ma sensu, żeby siedział i wydawał kasę. Ale ja nadal nie jestem przekonana. Byłam uzależniona od rodziców, teraz miałabym byc od faceta, którego znam pół roku? Niewazne, że niby mam tak cudownie ozdrowieć, że wszystko się poukłada i po studiach znajdę stałą pracę. Całe życie sobie myslałam, że jak się wyprowadzę, to chcę pomieszkać sobie sama. Ja trochę jestem typem indywidualistki chciałabym zrobić coś, czego ja chcę, a nie tak po desperacku układać sobie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje, lepiej nie byc na niczyjej lasce. potem mozna wyladowac na bruku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz być nieszczęśliwa i tyle, brak zmian i tkwienie w smrodku daje Ci poczucie komfortu, nie musisz podejmować żadnych ryzykownych decyzji, nie musisz brać odpowiedzialności za swoje czyny. Te tłumaczenia o samodzielności i chęci samotnego mieszkania to tylko kolejne wymówki. Wolisz ciepłe nieszczęście niż ryzykowną zmianę na lepsze. Taka prawda i na tym polega Twój problem. No cóż, życzę dużo sił i miłego, dalszego cierpienia 🖐️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie są żadne wymówki. Zawsze tak myślałam naprawdę myślisz, że zamieszkanie z facetem stanowi cudowne rozwiązanie wszystkich problemów? A co, jak się nam nie ułoży? ja do skończenia studiów nie podejmę stałej pracy, ze względu na brak czasu. I co by ze mną było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie twierdzę, że Twój pomysł jest głupi. Ale mam prawo nie chciec z kimś mieszkać po pół roku znajomości, nie być jeszcze pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potraktujesz faceta jak trampolinę do lepszego życia, muszę to napisać, bo zdaje się, że sama tego nie wymyślisz. Studia można przerwać, przecież i tak są g*******e. Zresztą nie wiem dlaczego nie mielibyście razem z tym facetem jakoś dogibać do końca nauki. Wydziwiasz i tyle. Cierp dalej, każdy jest kowalem swego losu. Z powodu matki i rodziny masz gorszy start ale reszta to już twoja mańka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz podejmować desperackie i kroki bo jesteś w desperackiej sytuacji. Potrzebujesz rozpaczliwie wyprowadzić się z domu bo jesteś w nim regularnie niszczona i już jesteś wrakiem człowieka. Zatrybiłaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie wiem byśmy nie mieli, kieruję się po prostu tym, że jest różnie w życiu i czasem z dnia na dzień coś się zmienia. Chociaż ja mu ufam Ale dałaś mi do myślenia, przyznam Ci szczerze. Mój kolega będzie miał teraz nawet mieszkanko do wynajęcia, za małą kasę. Takie coś byłoby dobre na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz wyrzucę monitor przez okno !!!! Nie trać tej szansy dziewczyno, nie marnuj sobie dalej życia, nie możesz się tak wszystkiego bać bo niczego w życiu nie osiągniesz. Nie możesz do końca życia całej winy zwalać na matkę. Teraz jesteś już dorosła i musisz sama podejmować decyzje i nie możesz być sparaliżowana strachem. Nawet jak coś się po drodze nie uda, to i tak będziesz krok do przodu bo się wyprowadziłaś i bylebyś nie musiała tam wracać to i tak będzie sukces. Jak bym mogła to być Cię kopnęła w tyłek na rozpęd. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dobrze ci ktos wyzej radzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie myslalas o lekach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×