Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słomka88

niezdecydowany mąż

Polecane posty

Gość słomka88

Hej! Piszę bardziej, żeby się anonimowo wygadać niż uzyskać jakieś wielkie porady :p Mam męża od czterech lat. Od jakiegoś czasu pojawiał się już temat dziecka (zawsze zgodnie mówiliśmy, że w przyszłości chcemy mieć dzieci). Mniej więcej od lata temat zaczął przewijać się coraz bardziej intensywnie, więc zaczęłam brać folik. Ustaliliśmy, że po wakacjach podejdziemy do tematu, bo chcemy sobie jeszcze wyjechać bez dodatkowych atrakcji dla mnie typu mdłości itp. Minęło już trochę czasu, ja nadal o dziecku myślę, a mąż - generalnie też... chociaż jak mi powiedział nie jest pewien... Mam wrażenie, że jak zaczynam temat (staram się naprawdę bez jakiejś spiny i nacisku), to on zamyka się w skorupce. Niby chce, ale coś jednak go hamuje... Czy to standard u faceta? Czy powinnam uzbroić się w cierpliwość? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bedziesz naciskac to ucieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż jest wygodny , zdaje sobie sprawę z tego że przy dziecku wszystko się zmieni więc chciałby to dziecko mieć ale się boi . Jeśli Ty jesteś zdecydowana , to zrób tak by dziecko się pojawiło stawiając męża przed faktem dokonanym . W przeciwnym razie zawsze znajdzie się jakiś powód by znów odwlec starania o dziecko a im później tym gorzej się zdecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Chyba mnie nie zrozumiałeś/aś... nie naciskam. Próbuję pogadać. Mój mąż ma podejście takie, że jak będzie to będzie...tzn takie deklaruje, ale jak zapytałam wprost czy chce dziecka, powiedział, że nie wie. To mnie zastanawia - i być może ktoś z was ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
gość 13:13 - właśnie o to mi chodzi... ja sama nie mam tak, że jestem w 100% tego pewna... chyba nie można być pewnym przed pierwszym dzieckiem... tylko w teorii wiesz na co się przygotować. Mój mąż ma 36 lat, ja 30 i skoro chcemy dzieci (tak ogólnie) i to najlepiej dwoje, to kurczę powoli trzeba myśleć o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowisz kochanie rezygnujemy z antykoncepcji to juz czas postarac sie o dziecko. Starania o dziecko niestety też potrafia troche trwać, a od "myślenia" w ciaze nie zajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój mąż ma 36 lat, ja 30 i skoro chcemy dzieci (tak ogólnie) i to najlepiej dwoje, to kurczę powoli trzeba myśleć o tym." X Autorko, oczywiście że dobrze byłoby już o tym myśleć i to na poważnie bo później i Ty sama zaczniesz się bać czekającej Was reorganizacji gdy zawita mały człowieczek . Jeśli chcesz tego dziecka , to się decyduj nie czekając na 100% deklarację od męża bo takowej chyba się nie doczekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Pewnie masz rację... Tylko wiesz dziecka to najfajniej jak chcą dwie osoby. Nie umiem wyczaić czy on chce, tylko jest tak jak mówisz zbyt wygodny, czy to głębszy temat. Znam go, a tutaj wyjątkowo nie mogę wykminić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko zmienia wszystko. Wasze dotychczasowe życie i nawyki. Twój facet m 36 lat więc już przywykł do wygodnego życia. Ty pewnie też. Ja Ci nie doradzę. Ja jestem szczęśliwa mając dziecko, ale zmieniło bardzo nasze życie. Ale znajomi zrobili dziecko trochę na siłę i nie są specjalnie szczęśliwi i szkoda dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie słuchaj tych co mówią żeby zrobić i powiedzieć ze będzie. Bo potem każdy "problem" czy trudność to będzie "bo Ty chciałaś". Raczej pogadaj na luzno, przede wszystkim o Waszym wieku bo chyba nie chcecie byc dziadkami dla własnych dzieci. Nie prawda ze trudno sie zdecydować przed pierwszym. Nam to poszło łatwo i lekko. Za to na drugie sie zdecydować juz rok nie możemy bo juz wiemy jak to jest z dzieckiem. Poza tym mamy juz "luz" bo mamy 4latka w domu więc "wakacje" w porownaniu z niemowlakiem. I jest ciężko podjąć nastepny krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
hehe to pewnie taka moja i męża "uroda" :D że nie mamy pewności. Ja wątpię, żebym kiedy była pewna na 100 %. Ale też nie wyobrażam sobie nie mieć dzieci wcale. Dziecko na siłę - brzmi strasznie i właśnie tego chciałabym uniknąć ze strony męża ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Ok, to może inaczej - czy Wasi mężowie/partnerzy byli zdecydowani i pewni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co? Ja mysle ze on nie chce dziecka. Nie zmuszaj go ani nie namawiaj. Jak mu oznajmisz ze jestes w ciazy to albo cie zosfawi albo sama bedziesz sie borykala z kazdym provlemem w ciazy i po urodzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
gość dziś - doskonała rada! Dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzmama_
Mój facet był zdecydowany. Wielokrotnie o tym rozmawialiśmy. Wiedział, że mi zależy (chociaż nie do końca wiedziałam, na co się piszę hehe) i jak stwierdziliśmy, że możemy sobie pozwolić na dziecko to przeszliśmy do działania i udało się w pierwszym miesiącu, więc długo się nie staraliśmy. Jak się urodziła to było bardzo ciężko. Kolki, wiszenie na piersi godzinami. Nie trafiło nam się dziecko, które podobno śpi po 20 godzin na dobę tylko to był dla nas gorzki żart wtedy :) Byłam wykończona, bo to ja karmiłam. Mąż też zmęczony (dawałam mu czasem dziecko i mówiłam, że wychodzę więc nie miał luzu:P ). Ale to ja wstawałam, bo ja karmiłam piersią i te pobudki całonocne trwają do teraz (półtora roku). Nie wychodzimy sami bez dziecka wieczorem, zamiast miłego wieczoru często chce się spać. Ale jeśli facet jest mądry to zrozumie wszystko. Pytanie jedynie, czy będzie szczęśliwy w takim życiu. Nie wiem jak obecnie żyjecie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas 2 lata po ślubie była decyzja o dziecku. Oboje byliśmy 100% pewni ze chcemy. Praca byla, mieszkanie bylo juz po remoncie. Tylko dziecka nam brakowało. Maz jest bardzo dobrym ojcem. Sam wychowywał sie bez ojca i teraz stara sie byc super tatą ;-) córka go uwielbia, a on ma swoja ksiezniczke. Wiecej dzieci nie planujemy. Lubimy nasz model rodziny 2+1 ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzmama_
I też myślę, jak ktoś wyżej, że nie można faceta wrabiać w dziecko czy informować o fakcie. To na starcie psuje Wasz związek i pojawia się żal. A później może być bardzo ciężko z dzieckiem, problemami i wtedy mogą być wyrzuty do Ciebie, że to przecież Ty chciałaś. Już nie mówiąc o tym, że dziecko czuje się odrzucone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Nie nie - jasna sprawa. Gdybym chciała "wrobić" to nie byłoby tematu. Kwestia, że wsiadam jak na konia i robię dziecko odpada :D To, że mąż by zrozumiał itp - taaaak zrozumiałby, byłby dobrym ojcem, wyszłam za myślącego człowieka i bardzo odpowiedzialnego. W tym temacie tak naprawdę chodzi mi wyłącznie o szczęście moje i jego. Nie wiem czy mnie rozumiecie :D Wiem, że podołamy, ale nie chciałabym mieć dziecka w sytuacji jeśli on nie chce. Głównie chodzi o to, że nie wiem czy to norma, że facet nie jest pewien - czy raczej to znak, że nie warto jeszcze teraz? Jak żyjemy? Myślę, że jak każda normalna para w naszym wieku bez dzieci. Niczego tak naprawdę nam nie brakuje w sensie materialnym. Wychodzimy czasem - ale nie jesteśmy typem imprezowiczów, jak już do bardziej do znajomych na jakiegoś browarka, no i raz na jakieś 2 -3 miesiące do jakiegoś pubu (zazwyczaj są to czyjeś urodziny itp).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj kuzyn rozwiodl sie z żoną bo ona nie chciala dzieci. Przed slubem planowali dwoje. Dzis prawie 9 lat po rozwodzie maja juz nowe rodziny. Kuzyn ma troje dzieci, jego byla żona dwoje. Czemu im sie nie ułożyło, dlaczego tak wyszło nikt nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie ma pewnosci. Tak naprawde dopoki dziecko sie nie urodzi to sie nie wie nic. Poza tym nie ma znaczenia duzego czy to pierwsze czy kolejne. Ja mam 2 dzieci. Kazde jest inne. Pierwsze bezproblemowe a drugie to jyz szogunik troche. U pierwszego zabkowanie zauwazylam, gdy wychodzily zabki, drugie dziecko bardzo cierpi i sie meczy a my z nim. I u mnie akurat maz bardziej nalegal, zwlaszcza na druga ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
o właśnie o to mi chodzi! Czy powinno się mieć pewność :D Jest to jedyna nieodwołalna w życiu decyzja, dlatego mam takie wątpliwości. Wszyyyystkie inne decyzje można zmienić, naprawić, odpracować, przekierować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzmama_
A potrafi Ci powiedzieć, czemu nie jest pewien, jakie ma wątpliwości lub co go wstrzymuje? Chyba powinnaś takie pytania mu zadać i poprosić, jeśli nie umie odpowiedzieć, by się zastanowił i powiedział Ci za kilka dni. Każdy może mieć jakieś wątpliwości. Jak pomyślałabym o jakiś fajnych wakacyjnych wyjazdach we dwójkę to też miałabym wątpliwości, bo już nigdy nie będą takie beztroskie. :) Każdy ma jakieś swoje priorytety. Niektórzy nie lubią zajmować się dziećmi, nawet własnymi, przeszkadzają im. Taka ich natura ;) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Jestem prawie pewna, że wstrzymuje go właśnie ta beztroska. Nie potrafi mi powiedzieć, ponieważ nawet wprost nie mówi, że nie chce. Ach! Skomplikowane to jest :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facetabstawiasz przed faktem mówisz od grudnia nie biorę tabletek i już. Oni rozumieją ze zostaną ojcami albo jak widzą niemoe albo trochę później nawet brzuch dla wielu jest jakiś surrealistyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juzmama_
Właśnie Ci moi znajomi kochali swoją beztroskę, częste wycieczki, kino itd. Ale byli po 30 więc rodzice im gadali, że już czas, więc stwierdzili, że faktycznie. No i dziecko się urodziło, ona wpadła w depresję, z tego co wiem, kłócili się mocno. Facet powiedział, że nigdy więcej dzieci. Znam tylko część historii. W każdym razie zależy od ludzi i też od Ciebie, czy podołasz i będziesz szczęśliwa w nowym stanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy facet musi dojrzeć do tej decyzji. Niby chce ale niezdecydowany - zakładam, że są to zwykłe wewnętrzne obawy o to jak będzie wyglądało wasze życie, czy sobie z ojcostwem poradzi. Życie bez dziecka jest inne, a z chwilą pojawienia się przychodzą inne obowiązki, to taki trochę koniec beztroski. Zaczyna się prawdziwa rodzina, przychodzi odpowiedzialność za tę małą istotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Ale z drugiej strony sama powiedz - kto nie kocha beztroski? Kto nie lubi czasem pójść do kina albo do znajomych na drinka i pizzę? No chyba, że są tacy ludzie ;p Akurat nam nikt nie mówi, że już czas - krótko po ślubie teściowa spróbowała i był to jej pierwszy i ostatni raz (potrafię być bardzo...stanowcza :D ) Dobra dość tych filozofii, muszę pogadać z moim lubym jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś "Facetabstawiasz przed faktem mówisz od grudnia nie biorę tabletek i już. (...)" - a potem przy jakichś nieporozumieniach są wymówki, "bo ty chciałaś dziecka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Nie - to zupełnie nie jest rozwiązanie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słomka88 Musisz go zgarnąć na szczera rozmowę i porozmawiać o jego obawach, bo najwyraźniej takie ma - o najczęstszych wspomniałem wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×