Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedy wraca energia? To 13tc i ja już nie mogę! syf w domu, mam dość!

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny pocieszcie mnie, bo zwariuje. Kończę 13tc i od początku zero energii. Śpię całą noc i jeszcze drzemka w dzień. Jak wstanę to chwilę coś porobie i muszę usiąść. Mam córkę w wieku szkolnym więc nawet mi pomaga, ale ja robię rzeczy tylko bieżące. Obiad, umycie naczyń, pranie i już samo to mnie zabija. Dom zapuszczony. Zawsze byłam pełna energii. Teraz idą święta. Tyle przygotowań. Córka liczy na strojenie domu, ubieranie choinki, a mi ma samą myśl chce się tylko spać! Przykro mi, że jestem teraz taką niedojdą. Wszyscy mówią, że siła wraca wraz z końcem pierwszego trymestru. U mnie nie!! Pytam więc kurde kiedy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja więcej energii zyskałam dopiero koło 17t, miałam wtedy ostatni epizod z rzyganiem jak kot a potem już było ok :) dzisiaj 20t i jest już dobrze, mam więcej siły ale też nie jest to stan jak sprzed ciąży, szybciej się męczę i częściej muszę robić odpoczynek że względu na bóle brzucha po wysiłku. Więc tak naprawdę nigdy nie będzie mega dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też odzyskałam siły tak koło 20 tygodnia ciąży. Wcześniej też wiecznie mi się chciało spać, a mam w domu dwulatkę. Było ciężko. Na szczęście po pracy mąż zajmował się małą, a ja spałam godzinę albo półtorej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w 35 tc i od poczatku energii brak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny nie przrjmujcie się syfem. Najważniejsze jest zdrowie wasze i maleństwa. Odpoczywajcie jeśli organizm tego potrzebuje i tego się domaga. Sama wszystko bym dała żeby moc być w ciazy, ale wątpię ze kiedyś będzie mi dane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dostalam powera w drugim trymestrze, na poczatku ciazy taz bylam klapnieta i ja jako nocny marek , jako czlowiek sowa chodzilam spac okolo 20 :) wiecznie bylam zmeczona , zarzygana brrr , pozniej dostalam turbo doladowania aby w trzecim trymestrze spasowac bo wiadomo brzuch duzy , nogi mi puchly itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze pół biedy jak to pierwsze dziecko, można olać sprzątanie i wypocząć. Nawet jedzenia nie trzeba gotować bo można zamówić do domu. Chociaż mi najbardziej wtedy pomagał domowy rosół. Ale jak to jest kolejne dziecko to masakra, współczuję... Dziecku trzeba ugotować, trzeba je oporządzić i się zwyczajnie zająć. Ja na szczęście jestem w 1 ciąży i w domu staram się robić wszystko w miarę. Ale np szafki w kuchni czy kafle w łazience kwalifikują się do gruntownego sprzątania ale nie czuję się na siłach by to zrobić więc będzie tak jak jest. To samo okna, tylko przelece szyby z największego brudu i starczy. Nie będę się zarzynać w imię lśniącego domu i ryzykować złym samopoczuciem swoim i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedulki...jakie biedne a co dopiero jak dziecko sie urodzi....a potem zd***** że mąż z domu ucieka... siedzcie dalej u narzekajcie az mamusie przyjdą i posprzatają za was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze ze 3 tygodnie musisz się pomęczyć. Potem już powinno być lepiej. Podobno 2 trymestr jest najprzyjemniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boszeee , co za pokolenie , cala ciążę pracowalam , na L4 nie chodzilam , w 7 miesiacu mylam okna w mieszkaniu a potem je malowalam ( M-3 jakby ktos sie czepił ) .. a teraz sie wymysla brak energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lenistwo i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciesz się że nie straciłaś przy tym myciu okien rownowagi i przy okazji dziecka. Wielki mi wyczyn mycie okien i malowanie. Ja za to wolę poleżeć niż zapieprzac jak dziki osioł. Co, zazdrościsz ? No popatrz, mój facet ma takie samo zdanie jak ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu się pomyliłaś, moja mama jeszcze by chciała żeby to jej ktoś umyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też w 7 miesiącu myłam okna, sprzątałam, pracowałam. Ale przez pierwszy trymestr leżałam jak zwłoki, wstawałam tylko zwymiotować. Czułam się jak po jakiejś chemioterapii. Nawet włosy mi wypadały. Każda kobieta ma inaczej. Jedna się czuje super, inna tragicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.29 nie mierz miara swojego pozal się boże mezusia innych facetów bo trafiłaś jak kula w płot. To że twój ucieka nie znaczy że każdy jest taki upośledzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam o wczoraj , pracowalam do 8 miesiaca ciazy , maz z domu nie uciekal , a moja mama mieszkala 1000 km odemnie , z racji tego ze mam wolny zawod ogarnialam poranne mdlosci i te popoludniowe te jakos ogarnialam i pracowalam wiec s********j durny trolu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I znów. Córka poszła do szkoły to ja myk do łóżka zamiast za coś się wziąć. Po prostu katastrofa :( Mózg chce bardzo, a ja NO NIE MOGĘ. Na prawdę nie jest to lenistwo jak ktoś wyżej pisał. Mam nadzieję, że faktycznie jeszcze max 3tygodnie i wrócę do żywych. Dzięki za odpowiedźi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bylam taka "mądra" jak te heroski tam wyzej" ze ciaza to nie choroba. Nawet jak sie na poczatku zle czulam, to chcualam ogarniac w domu, miec ugotowane itd. Skonczylo sie tak, ze w 9 tyg wyladowalam w szpitalu z krwawieniem- poronienie zagrazajace, czyli krwawienie zagrazajace poronieniem. Lezenie plackiem w szpitalu, a potem zalecenia oszczednwgo trybu zycia w domu. Trudno. I jakos gary byly pomyte i chalupa posprzatana, bo moj mąz to rozumial i przejal za mnie wszystkie obowiazki. Juz nic nie bylo wazniejsze niz dziecko i moje samopoczucie. Dbajcie o siebie. Bo jak stracicie dziecko, to nikt wam go nie zwroci glupimi tekstami, ze ona pracowala do konca i latala na mopie godzine przed porodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie 10-16 tydzien to bylo pieklo... a od 17 wrocilam do pracy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie najgorszy byl I trymestr i III. Ja mialam przechlapane,bo bylam sama tylko co kupilismy dom,mialam piece kaflowe,nie mialam skonczonej lazienki. Musialam wode nosic. A bylo tak,ze zasypialam juz o 17,nie moglam,no nie moglam sie podniesc z lozka a syna mialam w wieku 5 lat. Przebudzalam sie o 19 i kladlam go spac. I od razu kladlam sie spac. Nawet myc mi sie nie chcialo. Powaznie. Potrafilam nie myc sie,nie mialam sil. Wymiotowalam po wszystkim. Chodzilam po chacie od 3 . Nie moglam stac,chodzic. I NIGDY WIECEJ CIĄŻY!!!Nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak by nie bylo l4 i musialybyscie tylki ruszyc do roboty to wtedy i energia by byla a tak to siedzicie w domu nie ciaza wam doskwiera a rozleniwienie calkowite a pozniej placz ze sie nie mozecie ogarnac po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja do 18 tc tez zero siły . Ciągle mdłości , rzyganie , spanie . Potrafiłam przespać 12 godzin , wstać zjeść cos wymiotować i dalej spać kilka godzin . Za to później czułam sie dobrze. Sprzątałam gotowałam piekłam jak szalona hehe Lepiej funkcjonowałam z wielkim brzuchem niz na początku ciąży .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ciąży, cały czas miałam więcej energii niż przed. I pod koniec ciąży 8 i 9 miesiąc kiedy brzuszek już duży był, to było denerwujące, bo tyle energii miałam, a prawie nic nie mogłam zrobić bo brzuszek utrudniał wszystko. Więc robiłam cokolwiek w czym brzuszek nie przeszkadzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam powera od drugiego trymestru Początki - spanie spanie.... Pod koniec (36tc) islablam, było mi ciężko. To minie autorko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od drugiego trymestru czyli jeszcze tydzień, dwa. Minęły wymioty, mniej spałam i życie było piękne (przez 3 miesiące bo potem znowu masakra). Takze idealny czas, sylwestry, walentynki itd, ja to chciałam na imprezy non stop chodzić. Mąż szedł spać o 20, a ja do 24 oglądałam seriale, bo miałam tyle energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie 13 tc był najgorszy. Dopiero jakoś w 16. odzyskałam część siły. Nie jest doskonale, ale już dużo lepiej. Osoby narzekające "ja pracowałam, a ty wymyślasz" widocznie dobrze znosiły ciążę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i widocznie nie krawiły i nie leżały po szpitalach jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki - a badali Ci tarczycę? Ja na początku ciąży czułam się właśnie tak bardzo osłabiona, że naprawdę rano nie potrafiłam się zmusić do wstania z łóżka przez 2 godziny a potem co chwile musiałam usiąść i odpocząć, byłam bardzo senna, wszyscy mi dookoła mówili, że się nad sobą rozczulam, że to dopiero początek ciąży itp. Zrobiłam badania i okazało się, że ciąża wywołała u mnie sporą niedoczynność tarczycy i musiałam do końca ciąży łykać leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi w tym okresie bylo tak samo. Z ttm ze ja mam jedno dziecko to byla 1 ciaza. Bylam ociezala oslabiona czulam soe jak struta. Bleee. Spij i odpoczywaj ile mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie, z kolei, ciąża wywołała dużą nadczynność tarczycy (badania potwierdziły, że nie jest to tzw. nadczynność fizjologiczna), dlatego, jeśli jeszcze nie zrobiłaś badań tsh, to koniecznie zrób, nawet jeśli badałaś się przed samym zajęciem w ciążę. Położna też mówiła: proszę się nie przejmować, takie samopoczucie to norma. Niestety g. nie norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×