Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lubięlato9

nie chce mi się żyć....

Polecane posty

Gość lubięlato9

Od kilku lat mam depresję, do tego jeszcze stany lękowe. Boję się ludzi, to chyba najlepsze określenie dla stanu w jakim jestem. Mam 40 lat, a czuję się jakbym miała 70, albo i więcej. Mam męża, dziecko, a czuję się bezużyteczna mimo, że w moim małżeństwie jest dość dobrze, a mąż stara się mnie wspierać. W żadnej pracy nie mogę się odnaleźć i z każdej uciekam. I nie chodzi o to, że sobie z pracą nie radzę, tylko o innych ludzi. Ludzie bardzo szybko orientują się, że jestem słaba, nie asertywna, uległa i gnoją mnie jak tylko się da. Teraz znowu siedzę w domu, bo uciekłam z kolejnej pracy ze strachu przed ludźmi...Mam ten komfort, że mąż dobrze zarabia i do pracy mnie nie wygania, ale ja sama nie lubię siedzieć w domu. Czuje się wtedy bezużyteczna, nikomu nie potrzebna. Ukrywam się przed znajomymi, bo wstyd mi powiedzieć, że odeszłam z kolejnej pracy, że nie dałam rady. Ukrywam się nawet przed panią, która sprząta moje mieszkanie, wychodzę wtedy z domu, bo wiem, że na pewno zagai rozmowę, czemu to dziś jestem w domu... Mam takie myśli, że jestem beznadziejna, że mąż mnie zostawi, dziecko dorośnie i zostanę zupełnie sama. Do tego często przyjeżdża do mnie moja mama, wręcz u mnie pomieszkuje i ciągle słyszę od niej, jak to nieodpowiedzialnie postępuję, że po 40 to już żadnej pracy sobie nie znajdę... Chodzę smutna, nie mogę spać, jeść, ważę już chyba z 50kg, a jestem wysoka...Boję się wychodzić z domu, bo a nóż kogoś spotkam. Dobija mnie mama, która u mnie teraz siedzi i chyba nie zamierza prędko wyjechać. Niby mi pomaga, bo przecież jestem do niczego... marzę o tym by jak mąż pójdzie do pracy to pobyć trochę sama, nawet w domu nie czuję się dobrze, bo mama daje mi odczuć co myśli. Chodziłam przez kilka miesięcy do psychologa, ale chyba nie trafiłam na odpowiednia osobę, nie było lepiej. Cały czas miałam wrażenie, że ta kobieta w ogóle mnie nie słucha, patrzy tylko na zegarek, kiedy upłynie godzina, a ona skasuje 120 zł... Czy jest dla mnie jeszcze jakaś nadzieja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresję i stany lękowe da się pokonać. Należy w tym celu rozpocząć kombinację psychoterapii oraz farmakoterapii. Psychoterapia, czyli rozmowa, rozmowa, rozmowa - zrozumienie podłoża zaburzeń, akceptacja samego siebie i zmiana wyuczonego toku myślenia. Farmakoterapia, czyli wsparcie psychoterapii - zatrzymanie objawów depresji oraz lęków, np. antydepresanty. Głowa do góry, z tym da się dużo zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówią, ze w 2025 roku najwięcej ludzi będzie umierać z powodu depresji, a nie nowotworów. Wg mnie spowodowane jest to ciągłym wyścigiem szczurów i presji parcia do przodu, posiadania dobrej pracy, samochodu, mieszkania. Najogólniej rzecz biorąc: kapitalizm. Ludzie powoli stają się ofiarami systemu kiedy im nie wychodzi tak jaby chcieli, albo zaczynają mieć jakieś fobie jak w Twoim przypadku. Życie zdaje się przelatywać obok nich. Ciężko cokolwiek radzić, nie jestem psychologiem. Chociaż osobiście z lekkiej depresji jaką przechodziłem udało mi się wyjść przy pomocy..... sportu. Obecnie trenuję siłownia + biegi co drugi dzień. Również nie lubię za bardzo towarzystwa ludzi, jestem typem samotnika. Ale sport daje mi ten przyplyw endorfin, dziewczyny znów zaczynają na mnie patrzeć innym wzrokiem... To naprawdę pomaga. Czyli mocna, wewnętrzna mobilizacja do działania, kupno nowych butów do biegania i zapisujemy się na siłownię. To jedyne co mogę radzić z własnego doświadczenia. Bo rozumiem, że nie jesteś tutaj tylko, żeby sobie ponarzekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz tego co pani wyżej ja mogę radzić plan na każdy dzień i lista zadań nic tak nie leczy dołów i załamania jak działanie niewolno usiąść i płakać to nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubielato9
Nie, nie jestem tu tylko po to aby ponarzekać... Generalnie nie pisze na forach, tylko dziś tak jakoś naszło mnie aby pogadać z kimś kto mnie nie zna. Co do psychoterapii, to wiem, że potrzebuję tylko jak znalesc tego właściwego psychoterapeutę...ostatnie kilka miesięcy to porażka. Może tylko psychiatra i farmakologia...nie wiem. Co do sportu, to myślałam o tym, tzn mąż mi radził, żebym zapisała się na jakieś zajęcia, ale ja mam czasem kłopot żeby wstać z łóżka... Zainteresowania ze strony innych nie chcę i zle się z nim czuję. Jestem nie brzydka i to też moje przekleństwo, bo kobiety mnie nienawidzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Zgadzam sie z gosc11:39. Codzienne planowanie , male cele, to wyciaga z dolka. Autorko, badz wdzieczna że masz kochajacego meza, nic Ci nie brakuje w domu. Warto to docenic. A co do platnych wizyt u psychologa...Mysle że powinnas isc do lekarza rodzinnego p.o. skierowanie do psychiatry, wtedy okresli co ci dokladnie dolega. Dla wlasnego komfortu psychicznego isc. Ile juz sie tak męczysz? Nie szkoda Ci zycia? Samo Ci nie przejdzie. Wiec kochana, marsz do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Ci się nie chce wstać z łóżka to na to nie ma lekarstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Carycka ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubielato9
Może jeszcze ktoś się wypowie? Bardzo proszę o rady. Jestem w takim stanie, że muszę coś ze sobą zrobić, albo nie dam rady tak dłużej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sprawka demonów za samobujstwa jest odpowiedzialny demon lucyfer jest także od chorób psychicznych i fizycznych belzebub podziału niezgody dręczenia a za niemoralność seksualna i zdrady małżeńskiej szatan Asmodeusz i belzebub alimai kusi do perwersji seksualnej dan niszczy miłość rozbija małżeństwa dzieli rodziny niszczy Zdowie prace ściąga nędze bankructwo długi jest demonem zniszczenia i samozniszczenia z każdych z tych przywódców ma do pomocy legiony demonów Gdy ktoś jest poświęcony szatanowi potrzeba wielu lat by go uwolnić – przyznała s. Angela. Jako przykład takiego poświęcenia szatanowi s. Musolesi podała rytuał jaki sataniści odprawiają w czwartki. - W każdy czwartkowy wieczór sataniści szatanowi poświęcają młodzież, która w najbliższy weekend zginie w wypadkach drogowych. Ale tylko nieliczni o tym mówią. Należy tych wszystkich poświęcić Sercu Jezusa. Inną przyczyną cierpień są choroby. - Są zastępy złego, które powodują cierpienia fizyczne – dodała s. Musolesi. S. Angela przypomniała tu postać ojca Mattea La Grua, franciszkanina, który egzorcyzmował na okoliczność nowotworu, a ludzie zdrowieli. - Jan Paweł II beatyfikował karmelitę, który egzorcyzmował tych wszystkich, którzy do niego przychodzili. Wielu doznawało uzdrowienie także ze zwykłych chorób fizycznych - dodała. - Wynosząc na ołtarze tego karmelitę Jan Paweł II powiedział nam czyńcie jak on bo wiele chorób rodzi się z działania złego – podsumowała s. Angela Musolesi. Książka „Egzorcysta Watykanu” o. Gabriela Amortha i s. Angeli Musolesi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera jasna z
Kobieto, ty moim zdaniem potrzebujesz przez jakiś czas opieki lekarza specjalisty - psychiatry. Nie piszę tego, żeby ci dopiec, tylko stwierdzam fakt na podstawie twojego pierwszego, długiego postu. Jeśli nie zaczniesz się leczyć, to stan, który cię opanował z czasem pogorszy się. Tobie potrzebna jest opieka o jakiej piszę jeszcze z jednego względu - dla dobra twojego dziecka bo dzieci wyczuwają stan psychiczny rodziców. Nie wstydź się, tylko idź do lekarza i lecz się kobieto bo świat może wyglądać inaczej niż tobie się teraz wydaje. A poza tym fajnie jest mając rodzinę i pracę, przyjaźnić się z niektórymi bez obaw, ze ktoś podłoży ci nogę bo istniejesz. Sama siebie zakopujesz za życia, czas coś z tym stanem ducha zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×