Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Muszę się wygadać

Polecane posty

Gość gość

Hej. Wiem,że nikt z Was mi nie pomoże w tej sytuacji,ale muszę się wygadać,a niestety nie bardzo mam komu. Otóż 2 lata temu poznałam pewnego chłopaka. Spotykaliśmy się przez rok,ale nie byliśmy razem. Bardzo dobrze się dogadywaliśmy,moglam mu powiedzieć o wszystkim,zawsze mnie wspierał,a jak trzeba było to postawił do pionu. Zakochałam się w nim,ale niestety on nie chciał się wiązać. Jakoś to przełknęłam,ale nadal łudziłam się, że będziemy razem. No i stało się. Po roku powiedział mi,że mnie kocha. Zaczęliśmy być parą. Było między nami dobrze,ale jak to w związkach bywa zdarzały się sprzeczki. Chodziło głównie o to,że ja bardzo się bałam,że go stracę. Czekałam na niego rok i okropnie się bałam,że to zaraz minie,że mnie zostawi itp. Nie dawało mi to ciągle spokoju i nie mogłam przez to w pełni cieszyć się tym,że jesteśmy razem. Denerwowałam się na niego o głupoty... Po jakimś czasie zamieszkaliśmy razem. Jednak zaczęło się psuć. On miał dla mnie coraz mniej czasu,wracał z pracy i szedł spać,później zajmował się sobą. Było mi przykro i robiłam mu o to awantury,bo bardzo się statałam żeby było między nami dobrze. Jednak ciągle był we mnie ten lęk,że zaraz wszystko się między nami skończy. No i stało się. Zostawił mnie. Powiedział,że nie wie czy nadal mnie kocha,że nie może już tal dłużej żyć ze mną,że ma dość mojego strachu i pretensji o nic. Ciężko mi było się z tym pogodzić. Jednak sytuacja jest na tyle dziwna,bo nadal ze sobą mieszkamy. Na moją prośbę,ponieważ nie mogę wrócić do rodziców. Zgodził się żebym została u niego dopóki nie znajdę pracy i mieszkania. Przez ten cały czas łudziłam się, że wrócimy do siebie, że on mnie nadal kocha i będzie między nami jak dawniej. Niestety nic się nie zmieniło. On nadal nie potrafi określić czy mnie kocha,czy nie. W poniedziałek wyprowadzam się od niego,bo znalazłam już mieszkanie i pracę. Jednak bardzo będzie mi go brakowało. Nie wiem co będzie dalej z nami. Łudze się, że może po mojej wyprowadzce zatęskni za mną i będzie dla nas jeszcze szansa. Nieraz jest dla mnie oschły,a nieraz zachowuje się jakbyśmy nadal byli razem. Bardzo mi z tym ciężko,bo naprawdę go kocham. Mam okropne wyrzuty sumienia,że zamiast cieszyć się związkiem,ciągle miałam pretensje do niego i ciągle się bałam,że mnie zostawi. Gdy dał nam jeszcze jedną szansę wszystko by się zmieniło. Bardzo tego żałuję. Przepraszam, ale musiałam to z siebie wyrzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Druga, trzecia, dziesiąta :P nie pónizaj się kobieto. Nie wychodzi to znaczy że nie ten. Zwłaszcza że sprawdziłas to pod jednym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Carycka
Doczytalam do momentu 'az znajde prace' . To ty bylas na jego calkowitym utrzymaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Tak to jest jak sie za bardzo kocha. I ten ciagly strach co bedzie jak mu sie odmieni. Taki zwiazek na dluzej nie ma szans przetrwania. Niech to bedzie nauczka dla ciebie na przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie byłam na jego całkowitym utrzymaniu,bo miałam stypendium rektora i socjalne + trochę odłożonych pieniędzy, jednak to było trochę za mało żebym mogła sama się utrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli on robił a ty w tym czasie siedziałaś i obmyślałaś jaką mu grandę zrobisz jak wróci? ...no faktycznie miłość nie z tej ziemi, każdy o takiej marzy, o roszczeniowym darciuchu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szaarriikkkk
jerunie,nie godej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyłas i zyjesz zludzeniami. Obudź się i przestan się kleić do faceta, który cię nie chce. Z zadnym ci nie wyjdzie, jak będziesz taka zaborcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×