Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chcę mieć kontaktu z matką.

Polecane posty

Gość gość

Kiedyś mnie biła, nigdy nie wspierała, zdarzało się ,że wyzywała. Ok, miała trudniej bo wychowywała mnie i siostrę sama, ale to nie usprawiedliwia tego,że mnie biła. Teraz odsunęłam się od niej na ile tylko mozna. Widuję ją praktycznie tylko w święta i jej imieniny, lub kogoś z rodziny. Ale ona nie odpuszcza.Chyba zaczęła się bać, że zostanie sama i kombinuje jak koń pod górę. Próbuje mnie zwabić na obiadki, wspólne zakupy, itp.Próbuje mnie "wkręcić" w tą relację na zasadzie "córeczko, Ty teraz sama, taka nieszczęśliwa, mamusia jest przy Tobie" A ja jestem szczęśliwa.Mam jak każdy swoje dorosłe problemy, ale jej zdanie jestem poszkodowana tak jak on i powinnyśmy się trzymać razem. Kiedyś nawet wyskoczyła z tematem,że prezenty na święta zrobimy wspólne, w sensie od niej i ode mnie dla rodziny. Nie wiem co mam robić. Każdy normalny człowiek już by sobie odpuścił, i widział,że po prostu nie mam ochoty na kontakt, a ona w druga stronę. Dlaczego nie może sobie znaleźć swojego zajęcia, swoich znajomych? Gdyby odpuściła to może sama z czasem bym zaczęła bardziej chcieć tego kontaktu. Teraz "muszę" go mieć, a nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie miej. boze. ludzie maja powazniejsze problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie twierdzę,że nie mają...ja mam taki i szukam rozwiązania. Łatwo powiedzieć "nie miej". Przecież "przeze mnie" się łzami zaleje, i tak już "nikt jej nie kocha, jest tak nieszczęśliwa" itd. Nie rozumie,że jej stan psychiczny to tylko i wyłączenie jej podejście do życia i ludzi. Trudno żyć z poczuciem winy że ktoś przez Ciebie się tak czuje, choć wiem,że to nie moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jej wybacz. albo zerwij kontakt. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie jest to proste! bo to matka, a nie koleżanka. Gdyby było proste to bym nie szukała pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To z nią porozmawiaj. skad my mamy wiedziec co wtedy siedzialo w jej glowie i czy sie nie zmienila? na takie rzeczy wpływa wiele czynnikow. Usiadz na d***e z nia i uzyj jezyka. to takie cos co sluzy do komunikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie także miała ciężkie dziecinsto jak ja rodzice wychowali tak i ciebie wychowała czyli co sama dostała to dała tobie podejzewam ze i jej matka nigdy nie przytuliła i tak samo była wyzywana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
merkabo...prawdopodobnie tak było, ale całe moje życie było podporządkowane pod jej humory i najzwyczajniej w świecie mam tego dość. Teraz ja chcę być ważna, jeśli nie dla niej to dla samej siebie.Zawsze miałam wrażenie,że wszystko czego ode mnie oczekuje to po to aby ona się z tym dobrze czuła, aby się przypadkiem za mnie nie wstydziła, aby mogła być ze mnie dumna, itp.itd.Tylko w tym wszystkim nigdy nie było mnie i tego czego ja chce , co ja czuję. Bo ona zawsze była ta smutna, biedna, i to ja trzeba było zadowolić bo inaczej strach było w domu siedzieć. Chcę robić coś bo mam na to ochotę a nie dlatego bo się jej boję. I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę byc trakotwana jak człowiek na równie a nie ktoś kto ma ją zadowalać całe życie bo to nawet niemożliwe żeby kogoś takiego zadowolić. Daj palec a wezmie całą ręke a nim się obejrzysz z głową pod woda się znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cytat z artykułu "Miałam pacjentkę, której matka nigdy "nie pamiętała", ile ona ma lat, "nie wiedziała", co studiuje, i za każdym razem, kiedy się z nią widziała, stawiała na stół mięso, chociaż córka była wegetarianką. Matka nigdy nie była zainteresowana tym, żeby kochać, tylko wyłącznie tym, żeby ją kochano." coś w ten deseń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×