czy jest nadzieja

hej, powiedzcie czy kolega na kórym mi zależy, powiedział ze nie chce miec ze mną nic wspólnego i nie odzywa sie juz 10 dni, nie odbiera, nie odpisuje, czy jest szansa ze jeszcze mu przejdzie? kiedys nie odzywał sie 3 tygodnie pozniej napisał wiec mam jakąs nadzieje ale powoli ja trace. nienawidze takich sytuacji, wykańcza mnie to psychicznie

Ty masz chyba problemy z postrzeganiem rzeczywistosci. On ci powiedzial, ze nie chce miec z toba nic wspolnego. Wiesz co ja bym na twoim miejscu zrobila: jesli by sie kiedykolwiek odezwal to bym mu powiedziala, ze teraz ty nie chcesz miec z nim nic wspolnego, niech spada! Jakie te dziewczyny sa glupie. Same sie nie szanuja a potem lamentuja ze facet je olewa.

no wiem, juz raz tak było, był wkurzony i potrzebował wtedy czasu i on tak ma. wiem ze powinnam olać i ze to głupie ale chyba sie uzależniłam od niego. jestem zła na siebie