Inseminacja przy dodatnim teście MAR

ześć wszystkim :) Przytoczę Wam w skrócie moją historię. Ja 25 lat, mąż 28. Ponad półtora roku starań o dzidziusia. W lutym tego roku zrobiliśmy pierwsze badania nasienia. Wyszły fatalnie. Większość pozycji była poniżej nirmy. Najgorsze, że morfologia tylko 1%. Załamka. Wizyta u urologa, który przepisał l-karnityne i Android plus. 3 miesiące mąż brał, później coraz częściej zapominal, aż przestał. Powoli wpadłam w depresje, przestawało mi zależeć NA WSZYSTKIM. Najgorzej bywało jak dostawalam @ i już jakiś tydzień przed nim. Bez kija nie podchodzić. Wszystko się odbijalo na naszym małżeństwie ... w październiku powiedziałam dość. Że nie chce, ma we mnie nie kończyć. Nie chciałam przeżywać znów tego rozczarowania. Mąż pytał czemu już nie chce, że to przez niego pewnie, że nie może mi dać upragnionego dziecka. Od listopada zmieniam dietę, więcej owoców, alkohol ogroniczony do minimum (przedtem lubilismy sobie wypic jakies piwko). Postanowiliśmy znów zrobić badania nasienia i inne potrzebne, żeby wiedzieć na czym stoimy. Przypadkiem? Natrafilam na reklamę GYNCENTRUM. Dwa badania w cenie jednego. Ok umówiliśmy się, mąż zrobił rozszerz one badanie nasienia, ja miałam gratis AMH. Dziś mieliśmy konsultację w tej samej klinice. Wyniki męża bardzo się poprawiły! Wszystko ponad norme! Morfologia 4%! Straszna radość. ALE ... wyszedł dodatni test MAR. 75%. Czyli 75% tych plemników *****iwych o prawidłowej morfologii ma przylaczona granulke* . Jest to związane z immunilogia. Zlepiaja sie ze soba i nie sa w stanie zaplodnic. Moze byc tez tak ze moj śluz sam je zabija ... Pani doktor powiedziała, że ciąża naturalna jest możliwa, ale bardzo utrudniona, więc może być tak, ze naturalnie sie nie uda. Zaproponowała inseminacje. Szanse są trochę większe, niż bez tego, ale wiadomo, nie daje nam pewności. Jestem w kropce. Do inseminacji musze porobić szereg badań. Razem z droznoscia jajowodow to koszt 1200 zl