Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośc 12

Proszę, doradzcie mi,nie wiem co mam myśleć

Polecane posty

Gość gośc 12

witam, mam 3 siostrzenice, najstarsza ma 13 lat średnia 10 najmłodsza 6 .Ja nie mam dzieci, ale ja nim sie kojarzę tylko i wyłącznie z prezentami.Nie pamietają o mnie , zadna z nich nigdy nie wysłała smsa,o nic nei zapytała,,,,,,,,,,,,,,,,,,przykro mi jest i coraz bardziej wycofuje sie z tego by byc ciocią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jutro 6 Grudnia mikołajki a mi nawet się nie chce jechać , kupiłam tym razem skromne prezenty, bo skoro Oni o mnie nei pamietaja , dlaczego ja mam pamiętać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy ja napisałam ze nie mam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że powinnaś o tym porozmawiać ze swoją siostrą. Jak je wychowa tak zostanie. One nie wiedzą, że ty tez czekasz ja jakiś miły gest z ich strony. Bo skąd mają wiedzieć. Albo powiedz wprost, że niedługo święta i już nie możesz doczekać się prezentu od nich. To musi działać w obie strony: dajesz i otrzymujesz. Nie rób z siebie dojnej krowy, bo tylko przy okazji jakiejś imprezy czy świąt będziesz ich unikać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2 siostrzeńców. Starszy prawie 14 a młodszy 5 lat. Też nie dzwonią, nie piszą. Ale wydaje mi się że dzieci takie są. Ja też nie pamiętam żebym dzwoniła po ciotkach jak miałam 10 lat. Mimo to wiem, że mnie kochają. Urodziny, mikołajki, gwiazdka. Prezent ode mnie jest zawsze. Ale poza tym spędzam z nimi czas. Tym starszym zajmowałam się bardzo dużo. Spacery, zabawy, odbierałam z przedszkola, robiłam za mamę jak siostra poszła rodzić bo szwagier pracuje za granicą. Teraz pomoc w lekcjach, rozmawiamy ze sobą. Mówi że jestem najlepszą ciocią na świecie. Pomimo nastoletniego wieku potrafi mnie przytulić i powiedzieć że kocha. Z młodszym siłą rzeczy tyle czasu nie spędzam bo mam już własną rodzinę ale też się bawimy, czasem się nim zaopiekuję jak nie ma z kim zostać. Ogólnie kontakt jest. Ale myślę że to sobie wypracowałam. Tworzę tą więź w taki sposób. Jestem dla nich. Wiedzą, że ich kocham, że mogą na mnie liczyć. Może tu tkwi problem? Może faktycznie jesteś tylko od prezentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny owszem dzieci nie pamiętają, ale od tego maja rodziców!!! Ja jak moja córka była mała, nawet gdy miała 5 lat to sama wybierałam dany nr i przekazywałam, żeby złożyła życzenia itd. Tak jak ktoś wyzej mądrze napisał: nie róbcie z siebie dojnych krów!!! To, ze macie kasę nie znaczy, ze macie ja trwonic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie , tak sie czuje , poprostu jest mi przykro.Mam wrazenie ze nawet ich rodzice myśla ze ciotka musi a dzieci sa tylko dzieciakami o ktorych trzeba pamietac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy dużo od rodziców,skoro ty im dajesz , powinno to działać we dwie strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak byłam dzieckiem to też nie pytałam o żadne ciocie, nie było w tym mojej inicjatywy. Wydaje mi się, że jest to rolą dorosłych. Dziwne wymagać od dziecka zainteresowania swoją osobą. Ale może nie mam racji. Dzieci też na pewno mają inne ciocie, wujków i innych członków rodziny. Naprawdę muszą się nimi interesować? Ja też mam siostrzeńca i bratanicę. Nie muszą mnie - dla nich starej ciotki - zabawiać lub jakoś specjalnie są mną martwić. To są dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz dzieci są takie rozmieszczone i materialistyczne. Ale to wina rodziców. Dzieci mojej siostry maja wszystko, drogie telefony, zabawki, na wszystko kasę dostają. Rodzice kredyt wezmą ale kupia dziecku co chce. I widać ze to takie puste, rozpieszczone. Tez tylko patrzy kto im da prezent i za ile. Kiedyś dzieci były inne. Moi rodzice nie mieli kasy i o wszystko trzeba było się prosić, a i tak tylko niewiele się dostawało. Ja marzylam o rowerze jak byłam dzieckiem, ale nigdy kasy nie było. A po wielu latach kupili rower rozpuszczonej kuzynce na komunie, wzięli kredyt ale kupili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co dzieci mają ci poprawiać humor i dziękować na kolanach bo ciocia za prezenty chce sobie ego podleczyć? Nie są ci nic winne a że się do ciebie nie odzywają widocznie nie jesteś dla nich fajną osobą. Żeby z dziećmi zbudować relacje trzeba poświęcić im swój czas i zainteresowanie a nie dać prezent o który się pewnie nawet nie prosiły. Głupie jak but te c***oczki, myślą że prezentami kupią sobie zainteresowanie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci tez nie wydzwaniaja po ciotkach i wujkach z zyczeniami...Chyba musisz byc starsznie zgorzkniala, skoro to dla ciebie problem. czyzby stara panna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie Autorko nie powiedziałaś jak to jest u Ciebie z tym spędzaniem czasu. Interesujesz się tymi dziećmi w ogóle czy tylko te prezenty? Poza tym przepraszam ale oczekiwać że dostanie się coś od małego dziecka to przesada. A jak Ty byłaś mała to dzwoniłaś do cioci? Przecież dzieci mają inne problemy i zainteresowania niż dorośli. O czym mają z Tobą gadać? Wypytywać o życie prywatne czy pracę? A przecież nie zadzwoni opowiadać o swoich znajomych czy szkole. Rozumiem że było by Ci przykro gdyby dorosła osoba się Tobą nie interesowała i oczekiwała prezentów. Ale tak? I jeszcze jedna kwestia. Czy Ty do nich dzwonisz? Pytasz o szkołę, znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale to rodzic powinien zadbać o to, żeby dziecko choć tej ciotce na urodziny/imieny i na Święta życzenia złożyło. Podstawy kulturalnego wychowania - siostra do siostry chyba racze z życzeniami się odzywa, więc co za problem przekazać słuchawkę dziecku? Albo żeby np. jakąś kartkę samo namalowało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak siostra dzwoni z zyczeniami to sklada je od calej rodziny? A moze ty tak robisz, ze jak dzwonisz do siostry to oddajesz sluchawke po kolei wszsytkim dziecion i na koniec mezowi? Smieszna jestes!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chrzestną mojej córki jest kuzynka, z którą mam sporadyczny kontakt, jest ode mnie troche młodsza i mieszkamy w innych miastach. Prezent dziecku robi raz w roku, na Święta. Rownież moja córka raz w roku, w urodziny matki chrzestnej, dzwoni do niej z życzeniami. Oczywiście ja inicjuję telefon , dziecko ma kilka lat. I to od rodziców zależy jak dziecko postrzega innych ludzi . Widać Autorko masz fajną siostrę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się wydaje, że dzieci interesują się swoimi zabawami a nie ciotkami. Do każdej ciotki, wujka mają dzwonić po kolei z życzeniami na święta, urodziny, imieniny? Rodzic ma pierwszy złożyć życzenia przez telefon a potem przekazać słuchawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mój mąż do dla mojej siotry nie rodzina :P ale siostrzenica jak najbardziej. Zresztą, moje dziecko akurat nie ma z ciotką kontaktów tylko prezentowych, na szczęście - z siostrą regularnie rozmawiamy na skypie, i córka w tym normalnie bierze udział, czasem i sama prosi, żeby "zadzwonić do cioci". I naprawdę nie widzę nic dziwnego w tym, że jeśli ciotka dziecku na urodziny robi prezent czy składa życzenia, to dziecko się tymi życzeniami odwzajemnia. Twojemu korona z głowy spada jak powie "wszystkiego najlepszego, ciociu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie autorka przedstawiła to tak: Ja im daję prezenty więc dzieci powinny do mnie dzwonić i też mi coś kupować. Przecież ona nie pisze że jej życzeń nie składają. Poza tym i tak uważam że jak się spędza czas to dzieci z taką osobą czują się związane. A czy Autorka wykazuje inicjatywę to nie wiemy. No i kolejna kwestia. Myślicie że dzieci wiedzą kiedy każdy z bliskich ma urodziny? Jak już to można się siostry czepić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widze odezway sie mamusie rozpieszczonych dzieci, no ale cóz, taka też jest moja siostra.Ja nie wymagam niewiadomo czego, poprostu zwykłych życzeń, tylko pamięci.Skoro ja muszę poczuwac sie do tego by DAWAĆ, to dlaczego nie moge wymagać tylko PAMIECI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie potrzebują tej starej ciotki , to też nie powinny oczekiwac ze ciotka bedzie pamiętała o nich.Jednak przemyślałam to wszystko i nie pojechałam do nich z prezentami.Pojechałam do koleżanki która sama wychowuje córeczkę ,która pamięta o przybranej cioci i narysowała mi mikołaja, a to tak dużo dla mnie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedna z tych dziewczynek jest moją chrzestnicą, więc chyba powinna mi chociaż zyczenia złozyc, to tak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, najgorsze są mamuśki które oczekują że ich dzieciom się wszystko należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ja niby mam z nimi czas spędzać, jak tylko najważniejsze dla nich są zakupy?Rzeczy materialne, na niektóre mnie po prostu nie stać. To wina rodziców, co tylko chca to mają ale rodzice oczekują prezentów , nawet sami o tym mówią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację autorko, dzieci teraz są rozpuszczone ma maxa.Więc rodzice jak wychowali niech kupują,ja też nic nie kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo widzisz, ja probowałam nawiązac z nimi kontakt , chcialam rysowac , bawić się........ale są ciagłe podgadywania że ...... tzreba kupic buciki, kurtke na zime itd...Czuję sie bardzo niezręcznie, dlatego też nie chce mi się nawet tam jeżdzić. A wyjscie gdzieś do sklepu konczy się tym ze muszę coś kupic bo mojej chcestnicy zawsze sie coś spodoba.Naprawdę chcetniej bym do nich jezdziła gdyby nie było tematu zakupów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pojechałam tydzien temu było nawet fajnie, ale już dostałam zaproszenie na spacer więc wiem z czym to się wiąże, wiec unikam kontaku I ten kontakt bedzie coraj rzadszy.Dziś nawet nie pojechałam na Mikołaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najfajniejsze są dla nich spacery po galerii, ale ja chce tego unikać, bo nie chce wydawać pieniedzy na kolejne niepotrzebne dziny chrzestnicy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak tak wygląda sytuacja to powiedz siostrze że Ty nie jesteś od utrzymywania jej córek. To nie Twój obowiązek. Jak będziesz miała ochotę to sama coś kupisz. I albo ona z nimi pogada albo Ty im to wytłumaczysz. Nie może tak być. To są materialistki po prostu. A jak tak dogadują to Ty tez zacznij dogadywać co Tobie by się przydało. Albo się mówi to musisz poprosić rodziców. Ja jak wspomniałam robię siostrzeńcom prezenty ale nikt tego nie wymaga. A jak młodszy o coś prosi to mama mu mówi że tak nie wolno. Albo chce mi oddawać kasę jak coś kupię. Postaw się bo Cię jak bankomat traktują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×