Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Własnie wracam od tesciowej...wiecie do dała wnukowi na mikołajki

Polecane posty

Gość gość

Dała mu...czekoladę...widziałam jaki był rozczarowany i prawie się popłakał. Czy naprawdę babcia nie może odłożyć jakiejś kwoty aby kupić coś wnukowi co on by chciał?!?! Mikołajki sa do roku więc może i 10 zł miesięcznie odkładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to twoim obowiązkiem jest kupowanie prezentów, i twoim obowiązkiem jest nauczenie dziecka aby się cieszył a nie był rozczarowany prezentem, ciesz się ze twoje dziecko ma babcie, bo moje dzieci mogą pomarzyć mogą najwyżej na cmentarz iść .Matki teraz są coraz gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mikołajki raz do roku, Gwiazdka raz do roku, urodziny raz do roku, Dzień Dziecka raz do roku... czyli już wychodzi po 40 zł miesięcznie :P Do tego powiedzmy że babcia ma pięcioro wnuków- dwie stówki idą jak nic (oszczędzania na same prezenty), plus z pustymi rękami w zwykłe odwiedziny też przecież nie wypada przyjść. Pomijając durne prowo- u nas nikt nic dziecku nie kupuje, ma Mikołajki w przedszkolu- Mikołaj nie zostawia przecież 10 paczek, tylko jeden prezent, pod choinkę robimy tylko jeden rozsądny prezent składkowy dla każdego dziecka w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci na Mikołajki dostały słodycze - mmmsy w świątecznym pudełku dla każdego . Pod choinkę dostaną prezentów za 1000 ale na Mikołaja zawsze u nas są tylko słodycze i to w małej ilości. Ciesz sie Autorko, że dziecko dostało choć czekoladę. Moje dzieci nie dostają od dziadków nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama za to zaszalała w tym roku, trójce moich dzieci kupiła mnóstwo prezentów. Chyba miała premie czy coś. Teściowa, która ma nasze dzieci w nosie oczywiście skomentowała to tak że jedna babcia daje prezenty a druga daje miłość (jasne). A te prezety to z czego jak nie z miłości odpowiadam. Oczywiście był foch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież nie ma mikołaja, kto ci to napieprzył, stara baba a głupia, że hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja mama znowu nic nie kupuje mojemu synowi... Ani na urodziny, ani na dzień dziecka, ani na urodziny... Na święta da jakieś czekoladki i finito, ostatnio mu dała bombonierkę z alkoholem.... Chyba dostała od kogoś na imieniny, później się tłumaczyła, że nie zauważyła, że to z alko. Tesciowa za to kupuje prezenty. Nadmienię, że i dla mamy i dla teściowej mój syn jest jedynym wnukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to bardzo dobrze że dała czekoladę. Ja swojemu synowi również dałam czekoladę! I co? Ale ze mnie zła matka, jak ja tak mogłam czekoladę dać dziecku na mikołajki, nie mogłam odłożyć miesięcznie żeby raz w roku na mikołajki mu kupić odlotowy prezent za kilka tysięcy zł... U mnie w rodzinie na mikołajki zawsze się daje mały, drobny, skromny, symboliczny prezencik. I co? Każdy żyje dalej... Zamiast się cieszyć że coś dostał, to widać że dzieciak ma powaloną matkę, która nie nauczyła że powinien się cieszyć ze wszystkiego co dostanie, prezent to prezent, nie ważne że tylko czekolada. Nie każdy kupuje nie wiadomo co na mikołajki, bo to tylko mikołajki. No chyba że dziecko ma na imie Mikołaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, wydaje mi się, że ta czekolada to taka trochę żenująca jak zaprasza na mikołajki. Już wydaje mi się, że lepiej nic nie dać, czy zadzwonić z życzeniami, niż zapraszać do siebie, dziecko idzie i wiadomo oczekuje prezentu, a tu nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to nic? Do cholery dostalo czekolade!!!!!! Mikolajki to zadne swieto a czekolada to odpowiedni prezent!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moje dostają od rodziców, dziadków z dwóch stron, ciotek i wujków i w przedszkolu, woec pełne tyłki maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No sorry, jak można własnemu dziecku nie kupić prezentu na Mikołaja??!! a no można jak mamuśka woli przepić. Na bank!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem w czym problem? Czekolada to coś złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dostalo czekolade a moje nic Czekolada tez dobra liczy sie pamiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam, ze wystarczy czekolada. Tesciowa nie ma obowiazku dawania prezentow. Zreszta moze to byl wydatek dla niej. Problemem jest, ze twoje dziecko oczekuje drogich prezentow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja dala jajko kinder male.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że prezenty mikołajkowe to obowiązek rodziców. Mam dwoje dzieci i to ja im kupuję fajne, wymarzone prezenty :-) Od babć dostały właśnie po czekoladzie-taka była moja wola, bo nie chce by dzieci tego później oczekiwaly, a babcie to szanują. Są urodziny)i to jest okazja do dawania prezentów przez gości Mam również chrzestnice i jej kupuję prezent symboliczny, typu puzzle, książeczka, malowanka-jej rodzice są chtrzestnymi moich dzieci i robią dokładnie tak samo-tak kiedyś ustaliliśmy i tego się trzymamy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci nie raz dostały czekolade czy od tesciowej czy od moich babć, nie rozumiem co w tym złego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następna mamuśka! powedz babci by mu samolot kupila, . A co ty dałaś dzis np.chrzesniakowi, kupiłas komus dziś cokolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlaśnie, a czy Ty teściowej cos zaniosłaś na mikolaja????pomyslałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To twoje dziecko, wiec mikolajki to powinnośc rodziców.Co ty myślisz że ktoś twoje dziecko będzie obdarowywał prezentami?A z jakiej racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty odkladaj kase i kupuj co on by chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może odłożyc co miesiąc 10 zł hahahahaahhaahha , dobre , a dlaczego ty nie odkładasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci są teraz rozpuszczone , dzisiejsza sytuacja, składaliśm sie na mikołaja w klasie po 30 zł. 6 klasa szkoły podst. i za 20 zł. były słodycze a za 10 perfumy , dziś w klasie raban bo oni nie chca kosmetyków, jeden powiedział że 3jka klasowa ma mu zwrócić kase bo on chciał same słodycze , a i tak ta paczka to kit bo on oczekiwał czegoś innego w tym kebaba, wtedy inni oszaleli i kazde dziecko mówiło ze chciało cos innego, kilka osób dostało nawet uwagi od wychowawczyni, akurat byłam w szkole u młodszego syna i gdy byłam wtedy u tego starszego to przeżyłam szok jak niektórzy sie zachowywali, 2 dziewczynki to tak sie darły ze chcą wiecej słodyczy że myślałm ze podejde i strzele je w pysk, nie wiem czy to jakies zle wzorce z domu czy bezstresowe wychowanie, ale te dzieci zachowywały sie jak małpy w cyrku , -pewnie dawno dawno temu ich matki miały takie same rozczenia jak teraz autorka i wyrosły takie dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mają takie mamusie jak autorka to co się dziwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:21 Chyba żartujesz??? W głowie mi się nie mieści takie zachowanie dzieci :-( to już powinien być alarm dla rodziców...Sama mam dzieci w 5 i 6 klasie, dzieci sue losowaly, prezenty do kwoty 30 zł. Syn dostał grube skarpety z kozuszkiem u góry w mikolaje i tak się z nich cieszył...ze chodził w nich po szkole :-D a jesteśmy rodzina dość zamozna, więc dzieci mają wszystko Hawks naprawdę czego chcą, a i tak potrafią cieszyć się z prezentów i je oceniać :-) Córka dostała koszulkę i taka była podekscytowana, że od razu dzwoniła do mnie do pracy, zeby sie pochwalić ;-) Zawsze tłumaczyłam dzieciom, że wszelkie prezenty, które dostają, są ważne, że ktoś poświęcił swój czas, pieniądze i się zaangażował, by coś im podarować. Ze trzeba szanować prezenty, okazać wdzięczność oso ie, która je obdarowala, że miło jest, kiedy ta właśnie osoba widzi, że prezent się podoba. Bo najważniejszy jest gest-tak po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA WŁAŚNIE TEZ JESTEM W TEJ 3 KLasowej i tez mieli pretensje do mojego syna i 2 innych chłopcow co mamy też sa, tak ze mój syn wiedział co będzie , ale sam przeżył szok co oni wyprawiali, 2 tam chłopaków wiodło prym a reszta pewnie nie chciała odstawać, a dziewczyny to to damy sa tam okropne , 2 to już takie panny strugają , zauważyłam że dziewczyny sa gorsze od chłopaków, brata syn teraz chodzi do liceum ale gdy chodził do gimnazjum to tam były problemy z dziewczynami, było kilka co wyśmiewały sie z dziewczyny co sie dobrze uczyła, któras tam trochę biedniej była ubrana to na fejsie z niej szydziły, pyskowały pani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeraża mnie to, naprawdę :-( Ale tak jak wcześniej napisałaś-najwyraźniej rodzice tych dzieci mają takie podejście i są rozczeniowi, więc i dzieci są takie. Jeśli Twój syn sam był zniesmaczony owa sytuacją, to znaczy, że sam jest normalnym, empatycznym i przede wszystkim WYCHOWANYM dzieckiem. Masz rację, że z dziewczynami często jest większy problem niż z chlopakami. U syna w klasie też są takie "gwiazdy" zarozumiale. Nooo noe aż takie jak w opisywanej wcześniej sytuacji, ale wyróżniają się zachowaniem bardzo. Jezuuu mam nadzieję, że moja córka nie będzie taką bezczelna i rozczeniowa gowniara...Mam nadzieję, że nasze wychowanie przyniesie odpowiedni efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×