Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moj facet jest biedny

Polecane posty

Gość gość

Moj facet pochodzi z wielodzietnej rodziny,gdzie rzadziła bieda z nędza.Skonczyl zawodowke,pozniej zaocznie LO.Jest fajnym,wesolym,przystojnym facetem po 30-tce.Dba o mnie,stara sie,zabiega.Ale nie ma nic w zyciu,wyprowadzil sie z domu i wynajmuje pokoik,zarabia b.malo,jest niepewny swoich decyzji,lekliwy,zagubiony.Ja skoczylam studia i marze o kolejnych,pracuje i zawsze gdzies dorobie(to tu,to tam,zawsze cos znajde).Mam swoje oszczednosci jednak na mieszkanie nie wystarczy.Uwazam sie za zaradną,odpowiedzialną,dobra dziewczynę ale nie wiem czy zwiazac sie z facetem,ktory jest malo zaradny-boi sie szukac innej pracy niz tą,ktora ma.Cale zycie bedzie nam ciezko,to ja bede musiala dziecko wychowac i na nas zarobic bo on nie umie.Czy warto angazowac sie w ten zwiazek?Miloscia rachunkow nie zaplace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po wuj teraz być zaradnym jak głupi podatnicy dają 500+ za pieprzenie się i rozmnażanie, kiedyś tego nie było, bo gdyby było to twój facet byłby najbogatszym polakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty autorko ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukaj ogarniętego faceta, miłośc minie a bieda i nieporadnośc faceta cię wyniszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pakowałabym się w taki związek, potem miłość okrzepnie, przyjdzie proza życia np właśnie zakup lokum i się wtedy dopiero zacznie... Nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie problem jest w tym, że jest biedny, ale problem jest w tym jak piszesz, że on jest nieogarniety zyciowo. A to różnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest nieporadny. Mój też pochodził z biednej rodziny. Ojciec rencista, matka miała czwórkę dzieci. Ale mój miał głowę. Musiał trochę popracować i rękami i głową i dziś stać nas naprawdę na wszystko. Najważniejsze, dobry zawód, rozwijać się, pomyśleć o czymś swoim. Roboty z tym dużo, ale jak się stanie na nogi, jest na czym stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój taki jest. Ciągle na nic nie na, żyje od wypłaty do wypłaty. To ja załatwiam remonty i wymuszam żeby za nie płacił, nigdy nie kupił nic wartościowego do domu czy dzieciom... I co z tego że dobry, uczciwy, spokojny, przystojny... Ciężkie życie z takim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj jest taki sam.Nie zaradny zyciowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie radze..ja weszlam i dzis 4o brak lokum dzieci, bo i zaco..lubie go tyle lat razem ale jestem nieszczesliwa wieczna tulaczka i bieda..gdybym mogla cofnoc czas...dzis zapozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miał gorszy start niż inni... Razem będzie Wam łatwiej, nie musicie klepać biedy. Ja chciałabym biednego faceta. Mam bogatego, ale nie mam miłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwa żona
Posłuchajcie... mój mąż również pochodzi z biednej rodziny, poznaliśmy się, byliśmy oboje jeszcze bardzo młodzi, po dwudziestce. Niby był po zawodówce, pracował ale był bez prawa jazdy, bez samochodu, chodził ciągle w tych samych ciuchach a odłożonych pieniędzy miał 0. Przyznam szczerze że na początku sprawił złe wrażenie - nie o takim facecie marzyłam. Ale spotkaliśmy się raz, drugi, trzeci.. no i zakochałam się :) W facecie z marną pracą, bez perspektyw na przyszłość i bez grosza przy duszy. Czy żałuję? Absolutnie nie. Bo to dla mnie zaczął się starać, odłożył na prawo jazdy, później auto. Zawsze pamiętał o moich urodzinach, imieninach, bywają i kwiaty tak bez okazji. Jest bardzo pracowity i zaradny. Budujemy własny dom, większość prac wykonuje sam choć kiedyś nie miał o tym zielonego pojęcia ale jest bardzo ambitny i stara się jak może. Na pieniądze również nie narzekamy. I co? Mogłam go skreślić na samym początku - powiedzieć sobie "co mnie za przyszłość czeka z tym człowiekiem?" ale jednak byłam dla niego tą motywacją, dla której zmienił swoje życie. Jestem z niego niesamowicie dumna i bardzo go kocham. Zastanów się czy warto kogoś skreślać, kogoś pozornie biednego i niezaradnego bo może się okazać że to z nim warto dzielić swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś głupia - może jest biedny, ale ma dobry charakter?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze to nie wszystko ją mogłam mieć bogatego ale bez miłości bo go tylko lubiłam, a wybrałam prostego faceta w dodatku rozwodnika ale zakochalismy się na zabij,razem już 10lat mamy dziecko i choć kokosowe nie mamy i żyjemy skromnie to kochamy się na zabij i jakbym cofnela czas to wybralsbymtak samp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wy babsztyle weźcie sie do roboty a jak nie potraficie to pod latarnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×