chyba się zakochałam

fajny kolega z klubu pływackiego. Student tak jak ja, wysportowany, przystojny i ma śliczne oczy. Fajnie się rozmawia i chyba mnie bardzo lubi. Wiem, że nie ma nikogo. Jest natomiast potwornie nieśmiały jak na takie warunki. Oboje trenujemy pływanie i czasami spotykamy się na basenie. Niedawno (na prawdę przypadkiem) podpatrzyłam go nagiego kąpiącego po treningu pod prysznicem. Gdy zobaczyłam jakiego ma dużego to dech mi zaparło - jeśli jest taki w spoczynku to jaki musi być gdy mu stanie. Od tego czasu dostałam fioła na jego punkcie - przecież i tak go bardzo lubiłam. Fantazjuję, że kocham się z nim. Wiem, że to dziwnie może brzmieć, że pokochałam go gdy zobaczyłam jego penisa. Ale cała drżę i nie wiem. Może powinnam ja wyjść z inicjatywą bo bardzo chciałabym... Co myślicie.