Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niezorganiowana i wolna ja

Trudna codzienność

Polecane posty

Gość gość
Też tak mialam- dzieci z różnica 2 lat, non stop sama z nimi itd. Ciągle gotowałam, sprzątałam i podcierałam pupy . W końcu trochę wyluzowałam i ogarniałam dom w czasie drzemki dzieci i wieczorem, przez resztę czasu był sajgon ale tylko w jednym , wyznaczonym miejscu . Zupa na dwa, trzy dni, drugie szybkie i mało wymyślne- ryż z warzywami i mięsem, makaron z sosem pomidorowym, naleśniki itp. I też często robiłam coś w domu kosztem zabawy z dziećmi ale też bez przesady 2 i 4 latek to nie noworodki i potrafią się fajnie wspólnie bawić. Wrzuć na luz, odpuść sobie trochę i od razu lepiej się poczujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz mamę pod nosem? I nie pomaga ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje ale nie braku organizacji ale mezow. Najwieszy tutaj problem to taki ze maz bedzie niezadolowony bo nie jest idealnie czysto? Tak to odebralam :-P wrzucic na luz :-P ot tyle. W zeszlym tygodniu bylam na zwolnieniu lekarskim bo corka chora. Maz syna zawiozil do szkoly rano a ja z corka do 13 w pizamkach :-P popcorn bajki planszowki Na obiad zupe z niedzieli zjadlysmy. Ale sobie odpoczelam :-P za sprzatanie sie wzielam po 19 jak maz wrocil z pracy i przejal dzieci. I zupe tez zjadl z niedzieli, pomidorowa mmmmmm :-P no i jakos nie byl obrazony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a kiedy robisz zakupy? Bo tego nie uwzględniłas w planie dnia. Czy mąż kupuje te wszystkie składniki na obiady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co się stanie mięsu przez noc w lodówce?Albo kanapce?Problem tkwi w tobie,bo chciałabyś być perfekcyjna a tak się nie da.Wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra jest taka sama.Z niczym nie zdąża,z niczym się nie wyrabia,nie ogarnia.Z mojej perspektywy to wygląda tak jakby wszystko robiła w zwolnionym tempie.Dlaczego tak jest?Nie wiem,taki typ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mama 7 latka i 10miesiecznej dziewczynki. Też czasami mam nieogarnięte, obiady staram się gotować na 2-3dni. Nie mam tyle czasu ile bym chciała dla dzieci. Mój mąż nigdy nie robi mi wyrzutów że cos jest nie zrobione. Wręcz przeciwnie wygania mnie na drzemkę z mala. Nam tez się należy chwila odpoczynku po to żeby lepiej funkcjonować. Najważniejsze że dzieci sa szczęśliwe , wylizany dom nie jest priorytetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość o
Kochana ja od dwóch lat jestem w domu. Powiedziałam mężowi ze sprzątaczka musi być bo zeswiruje i od roku przychodzi babka na 2h tygodniowo, płace jej 30 zł za ten jednorazowy przyjazd. 30 zł tygodniowo to nie jest majątek. Tyle potrafię wydać na kawę i ciastko! Kurze, łazienki, podłogi, okna, to mi ogarnia babka wiec ja tego nie tykam. Sama tylko prasuje bo nie chce żeby mi macala ciuchy. Ale wtedy włączam coś fajnego na youtube i mam relaks dodatkowo! Obiady gotuje raz na 2 dni i to nie dwudaniowe tylko zupę z mięsem, jak drugie to tylko jednogarnkowe!! Np makarony, curry, fasolkę po bretońsku, itd. Mąż je w pracy (wiem, to kolejne 200 zł mcznie ale dzięki temu ja nie stoje cały dzień przy garach) wiec nie mam musu gotowania. Jak mi sie nie chce gotować to robię małemu i sobie po omlecie, szybki makaron z passata pomidorowa albo zamawiam pizzę. Ale zazwyczaj mam zupę na dwa dni. Wiec jak mężowi robię coś ekstra na kolacje, typu sałatka czy meksykańskie to jest wniebowzięty ;p Kochana jak GOTUJE TO SPRZĄTAM OD RAZU, i gdy już karmie dziecko to mam błysk w kuchni. Taki mam porządek rzeczy: wieczorem wstawiam zmywarkę a pierwsza czynnością rano po toalecie mojej i dziecka jest jej rozładowanie. Cały dzień potem ja ładuje. Sprzątam od razu gotując. Jak czekam na makaron czy coś innego to od razu nadrabiam inne rzeczy do zrobienia: poprawiam poduszki, odkurzam, itd. Aha, jak tylko wstaje z łóżka to ściele je i odstawiam wszystko na swoje miejsce w sypialni, otwieram okno i zamykam drzwi żeby juz do wieczora nie wchodzić. Gdy nam poranna toaletę to przy okazji wstawiam pranie. Potem ta zmywarka. Gdy dziecko chce spać to szybko z nim razem ogarniam co mogę żeby jsk już pójdzie na drzemkę Mieć błysk i odpoczywać a nie zamęczać się robota! Wieczorem gdy wszyscy już w łóżkach chodzę po mieszkaniu i odstawiam wszystko na miejsce żeby rano mieć porządek jak wstanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Ty lubisz tracić czas. Taką masz naturę. Nie będziesz ogarnięta i tyle. Czy świat się zawali? Nie ... Strzelasz sobie tylko samoboja, porównując się do "dobry żon" i "dobrych matek". Po kiego ch*ja? Żeby się męczyć? Proszę bardzo ... tylko nie narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uwielbiam ten czas, czas spędzony z dzieckiem, bez pośpiechu, spokojnie przebiegający. Dziecko ma 10 miesięcy, ale chętnie bym sobie przedłużyła.Czuję się cudownie z dziecięciem w czterech ścianach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezorganizowana i wolna ja
Dochodzę do wniosku, że jestem typem osoby podobnej do opisanej tu przez kogoś siostry. Wszystko zajmuje mi dużo czasu. Jestem poprostu powolna. Ktoś napisał, czemu nie gotuję dwóch obiadów na raz. Czasem się zdarzy, np gdy gotuję drugie danie z jakimś mięsem, którego mam dużo to od razu na części mięsa wstawiam zupę na następny dzień. Ale rzadko to się zdarza, bo jak już wspomniałam jestem słabo zorganizowana i jakby to ująć... mam wrażenie że wolno myślę. Ciężko mi gotować dwa dania, na bieżąco sprzątać i w międzyczasie doglądać dzieci. Trochę mi ulżyło, że nie jestem jedyna ze swoim problemem. Może wspólnie uda nam się jakoś ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ciężko mi gotować dwa dania, na bieżąco sprzątać i w międzyczasie doglądać dzieci. Trochę mi ulżyło, że nie jestem jedyna ze swoim problemem. Może wspólnie uda nam się jakoś ogarnąć. " X Ty to piszes poważnie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś raczej powolna, nie umiesz dzielić uwagi, może to zmienisz a może lepiej realizuj się inaczej niż w kuchni czy ogarniajac. Może pomyśl o przedszkolu dla dwojki, sama idź do pracy i zajmij się czym innym niż krzatanie się w domu. Moja bratowa jest powolna. Sobota schodzi jej na gotowaniu zupy :-) ale pracuje naukowo, jedzą na uczelni i to najważniejsze, że nie zmusza się do tego, co jej średnio wychodzi. Ja sama pracuję, ogarniam dom, dzieci. Każdy musi znaleźć swój sposób na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny na youtubiee jest mnostwo filmikow o tym jak organizowac czas bedac w domu z dzieckiem. Na anglojezycznych kanalach jest mega duzo porad roznych vlogerek. Wystarczy wpisac - power cleaning o tym jak w godzine wysprzatac cale mieszkanie albo poprostu o organizacji czasu - how to organize time as a mum lub mum of two organization. Jest tego cale mnostwo. Porady, tipy, hucks how to clean. Ja jestem teraz w sytuacje gdzie leze na podtrzymaniu ciazy ale jak maly sie urodzi to sama bede z tego korzystac przy dwojce dzieci w domu. do autorki: tak juz wyglada zycie mamy - wieczne sprzatanie,gotowanie,ogarnianie dzieciakow. Pomysl ze ten czas juz nigdy nie wroci i szybko minie. Jestes zmeczona ale kiedya bedziesz milo wspominac te chwile jako mama. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorganizowana i nieidealna
Dobry temat. Podrzucę kilka moich pomysłów na szybkie ogarnięcie domowej rzeczywistości. Przy czym kilka słów o mnie: aktualnie pracuję na pełen etat, 6 miesiąc na szczęście niemęczącej pierwszej ciąży, mąż, dwupokojowe mieszkanie. I tak: 1) od lutego br. siadam sobie jednego dnia nad jak to nazywam "planem obiadowym" na dany miesiąc i po kolei od pierwszego do ostatniego dnia wklepuję pomysły na obiady uwzględniając tryb pracy mój i mojego męża - z myślą przewodnią czyt. gotowanie na 2 dni, szybkie zupy itp. Wygląda to jak grafik na szkolnej stołówce, wisi na lodówce i dzień po dniu po prostu odhaczam kolejne pozycje. Plusy: nie marnuję jedzenia bo zakupy robię pod tę listę, nie tracę czasu na myślenie "co by tu dziś na obiad?". 2) to opcja dla osób z większych miast - ezakupy Tesco, zakłada się konto i po prostu siedząc wygodnie przed komputerem dodaje kolejne produkty do koszyka, można na spokojnie przemyśleć co jest potrzebne do wspomnianej wyżej listy obiadowej, nie bierze się głupot jak przy okazji wizyty w sklepie, nie targa się siat - panowie przyjeżdżają i za +/- 7 złotych można mieć ogromne, ciężkie zakupy dostarczone pod same drzwi mieszkania. 3) żadnych ciężkich robót w weekend! Co ma być zrobione to niech będzie zrobione na wykończeniu nawet w tygodniu (najlepiej w jakiś czwartek) a nie w dzień cały wolny. Odpocząć też przecież trzeba ;) 4) a jak już sprzątamy to w trybie "motorek w 4 literach" - pranie puszczone, w tym czasie kurze, coś się gotuje to wtedy od razu można zmyć, po prostu milion rzeczy na raz w jednym czasie. Wiadomo inaczej to pewnie z dzieckiem/dziećmi wygląda, ale już myślę jak wykorzystać czas na zwolnieniu lekarskim na które wkrótce pójdę żeby dopracować moje dotychczasowe metody - zwłaszcza jakieś większe gotowanie (jak w pierwszym komentarzu tego wątku) czy po prostu nauka nowych, szybkich rzeczy na obiad co by się nie zanudzić jednym i tym samym. I na sam koniec - olejcie tych facetów, oni naprawdę nie kochają nas za dom na błysk czy wymyślne obiady, tylko za urok i luz ;) Ja mojego męża-pedancika nauczyłam nawet, że najlepszym uczuciem jest ściągnięcie skarpetek po pracy i rzut przez pokój na podłogę. Kiedyś się je weźmie przecież :P Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorganizowana i nieidealna
* tam myślą przewodnią miało być "jak zrobić i się nie narobić" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki: piszesz ze myslisz i robisz wszystko powoli. A moze brakuje Ci witamin? Moze od czasu do czasu musisz sie porzadnie wyspac albo zrobic sobie mocniejsza kawe? A moze jakies witaminowe koktajle i troche swiezego powietrza dla dodania energi? Warto tez zrobic sobie od czasu do czasu morfologie. Ja bylam bardzo zmeczona i senna i okazalo sie ze mam niedoczynnosc tarczycy. Moze warto zbadac sobie tarczyce TSH, ft3 i ft4 aby zobaczyc czy wszystko gra. Zycze wytrwalosci i zorganizowania czasu po swojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja. Ja ogarniam bajzel w kuchni juz przy okazji gotowania. Czesto robie 3 rzeczy na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie tutaj czytam, a rzadko tu wchodzę, że jesteście słabo zorganizowane. Nie tracę czasu na oglądanie tv (to mogę zrobić, ale przez 15 minut gdy jem poranne śniadanie), nie siedzę na komputerze w ciągu dnia, tylko dopiero wieczorem gdy dzieci już pójdą spać, tak to słucham wyłącznie radia itd. Przez 4 dni jestem w synkiem w domu, bo jest chory, pracuję na pełny etat, mam dwójkę dzieci i męża bałaganiarza. W domu gdy nie ma mnie w pracy to muszę pracować prawie cały dzień na komputerze, bo potem mam olbrzymie zaległości. Często wyjeżdżam w delegacje, więc dzieci i dom zostają na jego głowie, jedno chodzi do żłobka, drugie do szkoły (mnóstwo nauki, muszę pomagać czasami przy lekcjach, ale czerwone paski na świadectwie jest), starsze chodzi na zajęcia sportowe 3 razy w tygodniu, młodsze na angielski 2 razy w tygodniu, ja chodzę na siłownię 2 razy w tygodniu a w domu mam naprawdę czysto. Wszyscy pytają czy mam panią od sprzątania, bo zawsze łózka dzieci rano są pościelone, zabawki posprzątane przed snem itd. Wykorzystałam to, że jestem w domu i wysprzątałam wszystkie kąty, zajrzałam do wszystkich szaf, przeprałam mnóstwo rzeczy, dziennie wstawiałam 3 prania, do tego z synkiem zrobiliśmy w kuchni mega porządki w szafkach itd. tylko że tych rzeczy do wyrzucenia było mało bo nie znoszę chomikowania, mam o połowę mniej rzeczy w domu niż przeciętna Polka i takie generalne porządki z przejrzeniem ubrań dzieci robię raz na 2 m-ce. Im bardziej systematyczniej sprzątam, im częściej robię porządki to mam mniej pracy potem, młodsze jest alergikiem więc muszę 2 obiady robić za każdym razem. Dzieci nauczone są porządku, o stałej porze chodzą spać, więc mam wieczory dla siebie i męża. W domu naprawdę nie ma tyle pracy gdy się z nim jest, ja to już chyba na siłę sobie wyszukuję roboty, żeby wykorzystać ten czas kiedy jestem w domu, a tak naprawdę do nie muszę. Nasi goście, którzy czesto nas odwiedzają, mówią, że chcieliby wiedzieć jak ja to robię, że zawsze u mnie taki porządek panuje i dzieci spokojne, no cóż na wszystko ciężko pracuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×