Co byscie zrobiliby gdyby facet powiedzial do was taki tekst na pierwszej randce

Zapytał co studiuję, a ja powiedziałam że prawo , na co on - " i co? będziesz wykwalifikowaną sekretarką?", a ja na to, ze nie ,ale nawet jakby to czy ma coś przeciwko wykwalifikowanym sekretarkom bo ja osobiscie nie, to sie zamknął. Teraz chce sie spotkac kolejny raz. Co sadzicie tak obiektywnie o takim tekście?

Ja zrobiłabym kleksa na jego klacie byłabym.

To, że on odwołał się do cynicznego ujęcia realiów w Polsce a ty ujęłaś się nieco dumą wynikającą z niepotrzebnej konsekwencji wobec wyboru kierunku. Generalnie - różnica światopoglądowa, całkiem nieszkodliwa.

Haha bo studenci prawa myślą że jak wybrali taki kierunek Tl zewsząd będą padały ochy i achy a koniec końców i tak kończą gdzieś na kasie albo w urzędzie. Miałam w pracy dziewczynę co dorabiala a studiowała prawo. Tuman jakich mało. Nie potrafiła nic porządnie zrobić....

W sumie miał rację, bo na aplikację dostają się tylko mega mózgi i dzieci prawników, a reszta w najlepszym wypadku pracuje w urzędach. Ale mógł sobie darować takie teksty pod adresem dziewczyny, którą zaprosił na randkę.

W sumie wolę faceta z jajkami a nie d**e. W zawodzie konkretnym facet wie czego chce. Mam takiego na oku, zawód dobry i płatny. Pracy mi nigdy nie zabraknie. Zwyczajny facet i żadna suka nie będzie mi go zabierać.