Jak namówić faceta na dane imię dla dziecka? Macie sposoby??!

o mój boże Józef :O...czy ty dziewucho głupia jesteś żeby dać takie imię dziecku? ale to tak jest jak się w związku nie ma nic do powiedzenia :O

Pamiętam, mamusia naszego kolegi była zafascynowana Baczyńskim, więc synuś musiał się nazywać Kamil. Ile myśmy sobie naużywali. Kamol, to najpopularniejsza oddzywka, najczęściej, ty Głazie, albo zdrobniale Kamyszek. Ale co drugi to był Marek, Zbyszek, czy Maciek. On teraz się z tego śmieje, ale kiedy mielismy po 8-10 lat, płakał regularnie, bo był jedynym Kamolem na osiedlu. Czasem można dziecku krzywdę zrobić. Charakterystyczne imię się pamięta, a co niektórzy, na przykład jak coś zbroją, nie chcieliby być zapamiętani.

Kamil to normalne imię.

Też mam synka Józia. Po moim dziadku.

Też mam ten sam problem. Twój temat mi pomógł :P

Zarabiaj przez wpisywanie 4 liczbowych kodów http://astmoney.club/2584608596504/

Idziesz do urzędu, zapisujesz dziecko i tyle ;)

Sąsiadka ma wnuki Marysię, Krysię i Józia. Moja mama ma Julkę, Adasia, a teraz będzie Franek. Następna sąsiadka ma Kornela, Juliana, Samantę i Filipa.

Mamusie macie jeszcze jakieś sposoby? Na mojego nic nie działa :(

U mnie też nie było łatwo. Miała być Alice, Clara, Beatriz, Julia. Postawiłam na swoim i mimo iż ciężko było, córka będzie się nazywać Sofia Valentina ;)

dlaczego to ojciec ma decydowac o imieniu, mimo ze nie ponosi trudow ciazy i porodu oraz wstawania do dziecka w nocy i zdeformowanego ciala?potem bedzie ci robic pod gorke w wychowaniu, ty zabraniasz slodyczy przed obiadem, on daje, ty kazesz isc spac bo rano pobudka do szkoly, on pozwala ogladac telewizje do polnocy.Skoro matka ma obowiazki, to powinna miec i prawa, a zwykle niestety matka ma tylko 100% obowiazkow przy dziecku a ojciec 100% praw, jak w sredniowieczu

Imiw powinno pasowac i ojcu u matce. Jak jedna osoba ma jakies swoje ulubione, od zawdze chciała jakos nazwac dziecko i nie jest to paakudne imue dla drugiej strony to trzeba pójść na kompromis.

imię musi podobać się obojga rodzicom. U mnie było tak, że ja wybierałam pierwsze imię, a mąż drugie :) Na drugie mógł sobie nazwać nawet jakiś Józek (choć modliłam się, żeby wybrał jakieś ładne) :) I tym sposobem się udało - ja wybrałam pierwsze on drugie :)

Zgadzam się

Jezeli, to juz Jessica albo Brian - nie ma nic smieszniejszego, niz angielskojezyczne imiona napisane po polsku. Dzesika, Zaneta, Brajan - czemu nie Hajnz (Heinz) albo Jirgen (Jürgen). Nic przeciwko zadnemu imieniu, ale powinno sie wymawiac****isac bez bolu zebow.

Hhahahhaha dobre ;D