Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćgosc

Czy tesciowie slusznie maja do mnie pretensje?

Polecane posty

Gość gośćgosc

Mieszkamy w domu rodzinnym meza razem z jego rodzicami. Dom jest przepisany w calosci na meza. Z mezem i dzieckiem mamy swoje pokoje a tesciowie swoj natomiast kuchnia jest wspolna. Kuchnia jest duza i podzielilismy szafki na nasze i tesciow, mamy tez swoja lodowke a tesciowie druga. Z zalozenia mialo byc tak ze my z mezem i dzieckiem jestesmy na osobnym garnku. Mamy wszystkie swoje naczynia garnki cala spozywke swoja a tesciowie wszystko swoje. Nie mamy zadnych wspolnych rzeczy w kuchni wszystkie zakupy robimy sami a tesciowie tez sami sobie robia. Bylo tak ze ja gotowalam dla nas a tesciowie dla siebie. Wbrew pozorom w miare dobrze to dzialalo (gotowanie w roznych godzinach). Teraz tesciowie robia coraz wieksze przytyki ze powinnam gotowac dla wszystkich, nie mam problemu czasem poczestowac ich czyms, ale oni chcieliby by bylo to wlasciwie codziennie i z naszych zakupow. Tesciowie sa na emeryturze i sa sprawni fizycznie, wiec nie maja problemu z gotowaniem. Nie wchodzi w rachube gotowanie dla wszystkich na zmiane z tesciami, bo oni gotuja tlusto i z kostkami czego ja nie lubie, a nawet maz woli moje gotowanie. Kiedy ja gotuje zawsze maja uwagi ze powinnam robic cos inaczej a ostatecznie wychodzi mi dobre (tesciom rowniez smakuje). Ale akurat te uwagi wpuszczam raczej jednym uchem i wypuszczam drugim a robie po swojemu Czy tesciowie slusznie maja pretensje ze nie chce gotowac dla wszystkich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro byla taka umowa to powinni sie, ze tak powiem dostosowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw im ugotuj, potem im posprzątaj i tak pomalutku zostaniesz ich służąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymyslaja i robia z cb sluzaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.00 zgadzam sie tak to wlasnie dziala. U mnie to samo zaczynaja robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam ze nie maja o co mieć pretensji ale wiem jak to jest bo sama jestem w podobnej sytuacji tyle ze my mamy osobne kuchnie .Z teściowa mieszka jeszcze szwagier a ona uważa że to ja powinnam gotować i tak jak piszesz tez za nasze.I najlepiej gdybym jeszcze poszła im wysprzatac na dole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, tylko może rozegrać to bardziej dyplomatycznie - "ale przecież moje gotowanie wam nie smakuje, skoro ciągle robicie jakieś uwagi" i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewentualnie możesz powiedzieć, że będziesz gotowała dla wszystkich, jeśli teściowie będą kupowali wybrane przez ciebie produkty. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle, ze jesli im nie smakuje Twoja kuchnia to dlugo na niej nie wytrzymaja. Moze zgodz sie na gotowanie i zrob tak, zeby po dwoch obiadach mieli dosyc. Wtedy nie beda mogli zarzucic Ci, ze nie chcialas pomagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgosc
Tylko ze to mi nie smakuje ich kuchnia. Kiedy ja gotuje robia uwagi ze powinnam cos robic inaczej, ja robie po swojemu, a ostatecznie tesciom smakuje moje jedzenie. To troche na zasadzie ze tesciowa daje mi rady ze do kotletow mielonych nic sie nie daje a ja dodaje np pieczarki. Tesciowie gotuja raczej tradycyjnie typu rosol, pomidorowa, krupnik, schabowy. Ja roznie np. zupa gulaszowa, jakies roladki, pierogi. Tesciowie robia tylko salatke jarzynowa a ja rozne inne typu gyros itp. Z jednej strony jak gotuje maja uwagi ze powinnam inaczej cos tobic a z drugiej chwala ze niby dobre, wymyslne i nigdy czegos takiego nie jedli. Mam wrazenie, ze oni uwazaja ze jestem w ich domu i powinnam im nadskakiwac z wdziecznosci ze moge tam mieszkac. Wiem ze to ich dom rodzinny choc formalnie nalezy teraz do meza ale czy nie powinno wystarczyc jak bede odnosic sie do nich z szacunkiem bez nadskakiwania? Nie jestem takim typem a i uwazam ze szacunek to powinien byc w dwie strony niezaleznie od wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noe daj sobie wmowic, ze nie jestes u siebie. Gotuj jak lubisz, jesli chca niech jedza z wami, ale nie poddaj sie naciskom jezeli Tobie to nie pasuje. Podejdz do tego dyplomatycznie. Maja ochote niech zjedza z wami jak ugotujesz. Jesli nie posmakuje, trudno, nie muszisz jesc jak oni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że im smakuje, ale chodzi o to, żebyś im dała odczuć, że ich uwagi odbierasz jako krytykę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgadzaj się na gotowanie, dasz palec, wezmą całą rękę. Tak to jest, że jak kobieta wchodzi do domu męża, to z łatką służącej i garkotłuka. Potem zaczniesz pomagać przy sprzątaniu, a jeszcze dalej będą fochy, że nie posprzątałaś domu i całej wigilii nie przygotowałaś dla jaśnie państwa. Nie daj się wrobić! Zapieraj się, że umowa była inna, nie masz tyle czasu, a w ogóle życie drogie i was nie stać. Jak mąż jest innego zdania, to niech gotuje, powodzenia. Sondują cię, na ile można cię wycyckać. Nie daj się! To twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×