Egzamin na prawo jazdy

Witam mam skonczony kurs i 3 niezdane egzaminy oplacony 4.zycie mnie zmusilo w wieku 30lat ze wzgledu na koniecznosc dojazdow przy braku innych mozliwosci i to na wiele lat tej potrzeby.na kurs i reszte wydaja pieniadze rodzice i sporo wyhechalem jednak zawsze cos co z instruktorem robie dobrze tam wyjdzie zle np parkowanie.ja jestem przecietnym kursantem ,nie uwazam ze jezdze doskonale ale teznie jest tak ze nie umiem wcale.ja mysle ze po prostu nie wierze ze to jest mozliwe.nie wierze ze moge zdac to bo wizja tego wydaje mi sie nierealnym marzeniem sennym.pewnie dlatego egzamin 4 tez taki bedzie.i pewnie dlatego tez rzucilem szkole srednia,nie mialem dziewczyny ani nie podjalem pracy i jestem samotnym kawalerem z rodzicami.po prostunie wierze ze cos uda mi sie zrobic.dla mnie to swiat jak z nierealnej bajki.moje pytanie brzmi czy zrezygnowac zegzaminu w koncu z dojazdem to 200 zl na cos czego i tak nie osiagne.Damian

Jeżeli w coś nie wierzysz, że może się udać, to z pewnością to się nie uda. I pamiętaj, że nie można być defetystą, bo to nie pomaga.