Jest tu ktos kto duzo razy oblał prawo jazdy

Poddac sie?Oblałam 10-ty raz.Tyle kasy w błoto.Jestem załamana.Jest sens próbowac czy dac sobie spokój?

Ja zdałam za trzynastym razem. Ale teraz nie jeżdżę bo nie czuję się pewnie za kierownicą.

jak to zrobiłas ze zdałas?

Ja zdałam egzamin teoretyczny za pierwszym razem, a praktyczny za drugim razem :-) Cóż, nie każdy człowiek ma predyspozycje do jazdy samochodem, nie ma nic w tym złego... Moja bratowa też próbowała zdawać teorię, nie udało się je w siedmiu podejściach, w końcu mój brat jej "pomógł". Owszem ma prawo jazdy ale co z tego jak nie jeździ. Mój brat na początku jeździł z nią ale po kilku przejażdżkach stwierdził, że boi się o jej życie i życie innych uczestników ruchu oi tak prawo jazdy leży w szufladzie:-)

Znam taką co zdała chyba za 7 razem,jeździ dobrze już kilka lat bez kolizji,a jej mąż, "mistrz kierownicy" co chwila dzwon :D

Nie wiem jak to się stało, że w końcu zdałam. Jakiegoś farta miałam. Jak mi egzaminator powiedział, że wynik pozytywny, to się popłakałam.

Potem przykucnęłam i zrobiłam to,tak,wzięłam w usta śmierdzące prącie egzaminatora,teraz żałuję ale zdanie egzaminu odebrało mi zdolność kontrolowania swoich czynów.

Ja zdałem praktykę za 5 razem, dzisiaj mam 12 lat za kółkiem i dzięki Bogu żadnej kolizji ani wypadku a jeżdżę dużo bo w pracy też jeżdżę na spotkania. Zdanie egzaminu o niczym jeszcze nie świadczy. Czasami się dziwię jak niektórzy zdali prawko jak jeżdżą jak idioci.

za 5 razem zdają tylko upośledzeni umysłowo,powinni ci już zabrać prawko i wysłać do psychiatry czy w ogóle się nadajesz do zycia w społeczeństwie obywatelskim.

Gość 12:33 Zdanie egzaminu o niczym jeszcze nie świadczy. Otóż świadczy o : - posiadanej wiedzy. - zdolności logicznego myślenia, - umiejętności szybkiej reakcji, - umiejętności działania w stresowych sytuacjach, - a nawet o koordynacji psychoruchowej. A Ty za piątym razem chyba sobie "pomogłeś" :-) Moim zdaniem do trzech razy sztuka, jeżeli się wyrobisz , to nadajesz się na kierowcę. Jeżeli nie to to lepiej odpuść...