Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ja też kupiłam bratanicy wózek nie pytając bratowej o zdanie i też był foch..

Polecane posty

Gość gość

Był tu taki temat o kupieniu przez szwagierkę wyprawki i do tego tematu piję. Przeczytałam wypowiedzi i zastanawiałam się czy napisać swoją historię sprzed 4 lat ponieważ tamta bratowa z mentalności, sposobu bycia przypomina mi moją... niestety :o Tak samo bezrobotna, bez szkoły i panosząca się w domu moich rodziców do niedawna na szczęście. Byłam jeszcze wolna i bezdzietna i bardzo się ucieszyłam na wieść o dziecku w rodzinie. Postanowiłam że kupię wózek i powiedziałam im a oni się zgodzili ale nie chciałam właśnie sama się wcinać im w plany więc dałam 2 tysiące bratowej, bo brat był w delegacji i stwierdziłam że albo za to kupią albo dołożą i kupią droższy ale to jest mój prezent dla dziecka :) Wszystko fajnie aż w końcu przychodzę do rodziców żeby zobaczyć co kupiła, jaram się jak małe dziecko, wchodzę, a w salonie moja matka skonsternowana, jakaś koleżanka i mama bratowej no i gwiazda programu czyli wózek.... czołg... pordzewiały... brudny... przetarty... chyba spod śmietnika :o masakra mało mi oczy z orbit nie wyszły... Przywitałam się i pytam co to jest. Na to bratowa no to jest właśnie wózek ode mnie i że dziękuje jak gdyby nigdy nic z uśmiechem! Rozumiecie? ode mnie! przy swojej mamie i koleżance tak powiedziała i jeszcze głupa pali! Ale się wk...wiłam, i pytam jakim cudem kupiła TO za 2000 zł? a ona na to, ze wolała używany ale z tych lepszych i że dzieci nie mam to nie wiem ile teraz takie lepsze wózki kosztują! Nosz kurde mogła kupić używany OK ale aż taka ciemna w sprawach dzieci nie byłam, no bez przesady. Po tym tekście straciłam panowanie nad sobą, bo jeszcze chciałam to najpierw załatwić po cichu i zapytać co się stało. Stanowczym tonem powiedziałam, że ma się nie ośmieszać i nie wmawiać mi, że 2 tysiące za to dała, bo mnie zaraz szlag trafi i w tej chwili ma powiedzieć co zrobiła z kasa i skąd to ma, bo wiecie najbardziej mnie wściekło, że ona przy ludziach powiedziała, że ten syf to ode mnie. W końcu po 15 minutach jobów przyznała się, że ma te pieniądze ale nie powiedziała na co je chce przeznaczyć, a wózek ma z tablicy z ogłoszen "oddam darmo". Już tak chlipała i wyła, bo ja zła się nad nią pastwię, a ona w ciąży biedna - jeszcze tak próbowała odwrócić kota ogonem, że ona niby jest moja ofiarą. Jak dyskusja się zaogniała to koleżanka pożegnała sie i wyszła. Kazałam oddać bratowej te pieniądze i powiedziałam, że sama kupię wózek. Chciała ze mną jechać po niego ale powiedziałam, że chyba śmieszna jest. No to jej mama się zadeklarowała ale powiedziałam, że nie ma mowy, nie obchodzi mnie już ich zdanie. Zadzwoniłam tylko wcześniej do brata i powiedziałam co się stało i że chcę kupić wózek sama, a on się zgodził i przeprosił za incydent. Za to co odwaliła i przy obcych mnie ośmieszyła nie miałam zamiaru się z nią szczypać więcej. Wiem, że zaraz powiecie, że powinnam poczekać aż brat wróci i dać jemu kasę i żeby razem pojechali po ten wózek, pod jego kontrolą ale uważam, że niektóre z was maja jakieś chore i fanatyczne podejście do kobiet w ciąży. To, że jest w ciąży to nie znaczy, że jest świętą krową! osoba, która odwala takie numery nie zasługuje na jakiekolwiek dostosowywanie się do niej. Postanowiłam, że zawsze będę kupowała prezenty dla bratanicy takie jakie uznam za stosowne i w życiu już kasy do ręki bratowej nie dam. Oczywiście jestem zła i najgorsza teraz :D ale wisi mi jej zdanie akurat :D a no i teraz czekam na opowieści o przemocy ekonomicznej że te pieniądze chciała PEWNIE dla siebie bo mój brat je nie dawał na nic :D hahahaha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i dobrze zrobiłaś. masz nauczkę, że kocmołuchowi na utrzymaniu teściów nie daje się kasy! ja tez kiedys podobnie wtopiłam i teraz nie konsultuje żadnych prezentów z tym jełopem moja bratową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka 1
Bardzo dobrze zrobiłaś.Jak można coś takiego zrobić własnemu dziecku.Stary zardzewiały wózek, a kasę przytulić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze zrobiłaś. A swoją drogą, co te chłopy mają we łbach, że zakładają rodziny nie na swoim, tylko u rodziców i z jakimiś leniwymi patuskami na dodatek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli zwyczajnie chciała cię okraść i ośmieszyć przed swoją matką i koleżanką, pewnie taką samą patologią jak i ona. Takich nie pyta się o zdanie ani nie daje pieniądzy do ręki, tylko kupuje się samemu. A jeśli nie chce, to przecież brać nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szok! Moje dzieci jak dostają pieniądze na jakiś prezent to zawsze kupuje stricte dla nich za cała kwotę albo dokładam. Chyba bym się spaliła ze wstydu na miejscu Twojej bratowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie zastanawiam po kiego grzyba wy kupujecie wyprawki nie swoim dzieciakom??? Dla mnie to niepojete. Takie rzeczy, jak wozek, lozeczko kupuja albo rodzice, albo dziadkowie, a nie siostry, bracia, itd. Owszem, u mnie jest tradycja, ze jak sie pierwszy raz idzie do dziecka, to daje sie albo pieniadze (w granicach do 100 zl) albo jakies ubranko, grzechotke, sliniczki, ale nie tak drogie rzeczy. Tym bardziej, ze pozniej macie ogromne problemy, bo albo nie taki bratowa kupila, albo nie kupila wcale. Jak juz chcecie takie rzeczy kupowac, to idzie sie do rdzicow, mowi sie jasno, oni powinni powiedziec, jaki chca ten wozek, i wybieracie sie razem po zakupy, ewentualnie wtedy rodzice dokladaja pozostala kwote. A wy dajecie pieniadze w reke albo rzadzicie sie nieswoim dzieckiem, bo jestescie takie super,a potem doopy obrabiacie na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ty nie rozumiesz debilko, że ona dała pieniądze na wózek ale bratowa przyniosła jakiś syf spod śmietnika i opowiadała po ludziach, że to od niej od szwagierki? o to się rozchodzi włąsnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debilka to chyba ciebie urodzila. Doskonale wiem, co napisala autorka, potrafie czytac ze zrozumieniem. I wlasnie dlatego sie zastanawiam, po co takie drogie ''pzezenty'' robia, a potem na forum placz? Wozek dla dziecka winni kupic sa rodzice, ewentualnie dziadkowie, a nie pociotki. Jak chciala im sprezentowac ten wozek tak koniecznie, to mogla wybrac sie z nimi do sklepu. Takich pieniedzy sie nikomu nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde, oczywiście bratowa źle się zachowała, ale czy Ci wszyscy "bracia" z tematów na kafe to jakieś piz...y, którzy nie mogą jechać z żoną i kupić wózka?? Ja rozumiem prezenty dla dziecka- zabawki, pluszaki itp., to dają osoby z rodziny, ale rzeczy podstawowe typu wózek, łóżeczko, wanienka- powinni kupić rodzice! Osobiście nie chciałabym aby ktoś kupował wózek mojemu dziecku. Głównie ja chodziłam z dzieckiem na spacer, gdyż mąż pracował i chciałabym aby był odpowiedni, tj. lekki, ale stabilny, zwrotny, no i wzór też taki, aby mi się podobał. Gdyby mi bratowa kupiła wózek, a nie spodobałby mi się, to bym go sprzedała, a kupiła odpowiedni. Oczywiście 2 tys na wózek to wystarczająca kwota, ja rodziłam 6 lat temu, dałam 1500 zł za wózek i był super, sprzedałam go później za 800 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no a kto twoim zdaniem kupił ten wózek za pierwszym razem? przecież przyszła mama dostała kasę i sama załatwiła sobie ten wózek. no ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też uważam ze kupowanie takich prezentów komuś to debilizm, a moze ona nie chciała wozka za 2 tys tylko za tysiać? g... cię to obchodzi, ale oczywiście jestem ta zła bo nie umiem docenić.... nie potrzebuję zeby ktokolwiek dawał mi kasę w łapę, dla mnie to poniżające nawet jeśli to ma być na prezent dla dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady ze 2 tyś to nie wiadomo jaka kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórym w tym świętym oburzeniu chyba coś umknęło. Jedziecie po autorce, że nie kupuje się wózka bratankowi, a zupełnie pomijacie fakt, że jej bratowa to zwykła złodziejka i perfidna sucz. Przytuliła dwa tysiące, bo to pewnie duże pieniądze dla niej i wygrzebała nie wiadomo skąd jakiegoś grata. Jeszcze miała czelność powiedzieć przy wszystkich, że jakiś śmietnikowy złom tyle kosztował i że autorka się nie popisała, bo nie wie, ile kosztują wózki. Dziwię się rodzicom autorki, że taką gnidę trzymają pod własnym dachem i jej bratu, że z taką patolą się ożenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak się potoczyła dalej ich historia miłosna? bratowa się ogarnęła i ruzyła do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna ta bratowa,każda mama chce mieć fajny wózek dla dziecka a za 2tyś cztery lata temu można było kupić już coś fajnego. Rozumiem gdyby kupiła tańszy wizę J np za 1,200 i łóżeczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt mężowie/bracia/faceci z tych fantastycznych opowieści to jakieś totalne mameje... nie dość że mają nieciekawą kobietę, to jeszcze nieporadni życiowo (pomagać trzeba) i słowem nigdy się nie odezwą.... takie z was kochane siostrzyczki, pomyślcie sobie....to dorośli faceci, strzelili gola jakiejś Renulce, to niech sobie radzą, a dzieciak to jednak połowa Renulki, więc nic nie poradzicie, albo akceptujecie jako rodzine wszystkich albo się odcinacie.... dzizasss swojego życia już nie macie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może coś ćpa, albo pije lub gra w kasynie. Myślę, że ona pali papierosy, ponieważ profil osobowy ludzi Nie odpowiedzialnych to statystyczny palacz fajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie była zła na nią,przecież nie przepis tych 2 tys.Może chciała zaoszczędzić na wózku a te 2 tys.przeznaczyc na łóżeczko,wyprawkę i inne rzeczy.Mi też szkoda kasy na wózek i działam za darmo z OLX.Wolę kupić inne rzeczy.Bo z nowym wózkiem będzie problem co zrobić ?Sprzedać za grosze czy oddać za darmo.Przy pierwszym dziecku kupiłam głupia nowy wózek za 1.200 zł.i sprzedałam za 150 zł.bo nie było chętnych i obnizalam cenę.Bratowa dała za wózek 2 tys.i wystawiła za 400 zł.Ogłoszenie wisi 2 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*nie przepiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem babcia - ale uwazam, ze takie rzeczy jak siodelko do samochodu, wozek, lozeczko, mebelki dla dziecka najlepiej kupia rodzice (a wiec nasz syn z zona). Wiele rzeczy chcialam im sprezentowac i zrobilam to na zasadzie : wybierzcie wedlug swojego uznania (wozek, siodelko do samochodu) jako prezent ode mnie, a ja pokryje koszty (zwort ceny, przekaz na ich konto. Drobiazgi takie jak ciuszki czy zabaweczki kupuje sama, ale zawsze z mozliwoscia wymiany lub oddania, gdyby nie pasowaly do konceptu mlodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×