Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZałamanySmutnyRomantyk

Panie z neta, porno zamiast mnie czyli powolna śmierć pięknej miłości

Polecane posty

Gość ZałamanySmutnyRomantyk

Stoję na rozstaju dróg. Mamy zaraz kupować działkę, brać kredyt na dom. Dziecko już mamy. Więc tak czy siak jesteśmy związani ze sobą na całe życie, w takiej czy w innej formie. Stoję przed kolejnymi decyzjami i nie wiem co robić... nie tylko dlatego, że budowanie domu, że kredyt, że wspólne życie... ale dlatego, że mojego partnera kocham, kocham ponad wszystko. Całym ciałem, sercem, głową, duszą. Ale coraz częściej boję się, że on mnie porzuci, zostawi, że związek z takim "ogniem" nie może się udać. Zacznę może od początku. Kilka lat temu poznaliśmy się, zakochaliśmy się w sobie. Dużo razem przeszliśmy, ale od zawsze byliśmy super związkiem - pełnym radości, wspólnych pasji, zainteresowań, pełnym czułości i chęci do bycia obok siebie... o wszystkim rozmawiamy, szanujemy się i lubimy ze sobą być. Wiem, że mój facet kocha mnie bez dwoch zdań. Walczy o mnie, dba, stara się, jest wobec mnie czuły i uważny. Na początku też mieliśmy super seks. Ja nigdy nie byłam "kłodą", jestem otwarta na "nowości"... a poza tym zawsze miałam ochotę na zbliżenia, nigdy nie odmawiałam. Później zaczęłam sama inicjować, potem już się dopraszać, byłam odrzucana regularnie. A to głowa boli , a to zmęczony, zasypiający, a to późno, itd itd. Zaczęłam popadać w kompleksy. Dopatrywałam się wad w sobie. Myślałam, że to właśnie lubi - kręcone, ciemne włosy, proporcjonalnie długie nogi, wcięcie w talii, baaardzo duuuży biust, ładna twarz. Ale cóż się okazało - mój partner woli porno ode mnie. Czasami robił to nawet, gdy byłam w domu, w pokoju obok. Wtedy jeszcze wyglądałam ładnie, byłam zgrabna, nie mięliśmy dziecka, pełna wolność i wieczne "tak" z mojej strony. Regularnie wolał patrzeć na jakieś silikonowe lalki obciągające kolosalne penisy zamiast kochać się ze mną. A skoro już jesteśmy na takich tematach, to dodam, że nie jestem pruderyjna i chętnie wezmę udział nawet w tych bardziej pikantnych zabawach. Mimo to było coraz gorzej. Była porno Jessica, dla niej była seksualność mojego partnera, dla mnie było przytulanie w nocy i miła czułość i wykręty, że "śpiący". Rozmawialiśmy o tym, płakałam, on tłumaczył, że wszyscy faceci oglądają porno, że to tylko takie machinalne, odruchowe, biologiczne. Może i oglądają porno... Pewnie. Ale chyba wtedy, gdy nie mają partnerki seksualnej... lub gdy czegoś im brakuje, może gdy mają seks za rzadko, może gdy seks jest nudny, nie wiem... Ale czy to normalne, że facet ucieka w porno, gdy ma w domu zdrową, ładną kobietę, która jest otwarta, chętna i łasi się co wieczór? Wybuchałam kilka razy. Kilka razy o tym rozmawialiśmy. Gdyby wyciąć z życia te epizody, bylibyśmy parą idealną. Serio - perfekcyjny związek. Miłość, szacunek, wspólne dbanie o siebie, ciekawe życie, radość, czułość, plany, marzenia. Ale pewnego dnia wróciłam do domu. Miałam być wieczorem, ale przyjechałam od razu po pracy. Cóż tam? W przeglądarce historia szukania prostytutek w okolicy. Prostytutek. Ogłoszeń typu "seks za kasę". Złamał mi serce. Świat mi się zawalił. Pękłam. Był krzyk, płacz, rozstanie, błaganie na kolanach o wybaczenie i tłumaczenie, że nie zamierzał nigdzie dzwonić, że to tylko obrazki, że są bardziej "prawdziwe". Wyznał mi , że ma problem, że to coś czego się wstydzi. Płakał, błagał. Dałam szanse. Mieliśmy iść na terapię, pracować. Coś jakby się rozpaliło na nowo. NA CHWILĘ. Co los zgotował takiej kretynce jak ja? Podczas tej chwili zaszłam w ciążę. Fajnie, w końcu i tak mięliśmy mieć dzieci, marzyliśmy o rodzinie, o domu na łące. Zmiana planów, szok, strach, ale też radość. No i co? Mamy syna. Szukamy domu. Ale chyba nie muszę mówić, że po ciąży nie wyglądam jak stara ja. Mam lekką nadwagę (mimo ćwiczeń, racjonalnego żywienia, karmienia piersią) - coś po prostu się zepsuło. Będę musiała się leczyć, gdy przestanę karmić, ale nadwaga narazie jest. Brzuch troszkę rozciągnięty, kilka rozstępów. Norma. Mogę się starać, dietować, ćwiczyć, fryzjerować. Nie wyglądam przecież lepiej niż kiedyś. I już nie będę. Nie będę coraz młodsza, piękniejsza, coraz zabawniejsza w natłoku bycia pracującą zawodowo matką niemowlaka. Ale obiektywnie - jak na kobietę po urodzeniu dziecka nadal wyglądam dobrze. Załamuję się, nie chce juz wychodzić, kupować sobie nic, spotykać się ze znajomymi, mam wrażenie, że moje próby upiększenia siebie też nie mają już sensu. Nic nie ma sensu. Czuję się jak śmieć, nie chcę już się z nim kochać, bo czuję się jakby to robił z litości. Czuję się jak żebrak. Jak największa paskuda na świecie. Jak nie kobieta. Co natomiast jest na pewno? Jest z nami "Jessica"... A na dodatek niektóre podobne do mnie! Porno przy każdej możliwej sposobności. Nawet w toalecie, gdy jestem 2 metry obok, a on oddaje mi dziecko i mówi, że "musi szybko do toalety", bo niby potrzeba "toaletowa". Kiedy chciał czule się ze mną kochać... pewnie dla pielęgnowania związku - najpierw musiał pooglądać w WC jakieś świństwa. Gdy wyjdę, gdy zniknę, albo i nie zniknę... Jego ukryte fetysze (ktorych wcale nie oceniam i bylabym też na to otwarta) i jego cholerny telefon w karcie incognito... Gdyby nie to... pełna miłość i szczęście. Jaką mrzonką żyję? ... Co mam robić? Jak mam żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę moim zdaniem przesadzasz. Napisz zwięźle i na temat w czym jest problem bo te romantyczne wywody trudno się czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet czasem obejrzy porno a ty robisz tragedię jakbyś go przyłapała w waszym łóżku z panną. Daj sobie na wstrzymanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZSR
Jeśli komuś się NIE CHCE czytać tego co napisałam, to niech nie odpowiada. Rozumiem, że w dzisiejszych czasach większa ilość tekstu do przeczytania boli, ale jeśli tak jest, to proponuję wrócić na FB i czytać memy. Gościu - czasami sobie obejrzy? Widać, że nie przeczytałeś/łaś ani zdania z tego co piszę. Odrzuca swoją partnerkę, regularnie i ogląda zamiast tego panienki w necie - codziennie, rano, wieczorem, w środku dnia, zamyka się w WC, 2 metry obok masturbuje się na widok innych kobiet. A poza tym, gdybyś przeczytał/a, to i element panienki się pojawił. Wprawdzie nic się nie stało, ale to chyba kiepski znak. Czy to prawda? Zwykła potrzeba popatrzenia na coś bardziej realnego? Czy kłamstwo i naprawdę szukał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna cobprzed slubem dala sobie zrobić dzieciaka, plaga jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZSR
Ten ostatni komentarz to jakiś żart, prawda? Nie zamierzałam brać ślubu, bo mi to niepotrzebne do niczego. Jesteśmy tu zgodni. Ślub nie jest żadnym gwarantem szczęśliwego życia, a poza tym jeśli nawet by był, to fakt, że tego potrzebuję oznaczałoby, że coś jest bardzo źle w naszym związku. Jeśli ludzie są razem szczęśliwi i pewni siebie, to nie potrzebują chorobliwie jakiegoś papiera, żeby się upewnić. To znaczy, że ta relacja oparta jest na bagnie. Decyzja o tym, że zostajemy razem, zakładamy rodzinę i budujemy dom zapadła już dawno. Poza tym - co to ma do rzeczy? Rozumiem, że jakbyśmy się najpierw pobrali, to ten problem by się nie pojawił? Magiczne działanie papierka w urzędzie? Ja mówię o związku, o intymności, a Ty o czym?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zagalopował się jesteś obok niego. owszem jakbyście nie byli przy sobie ale tak musi to ograniczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja dziewczyna też mi kiedyś wypaliła z takimi głupotami. Jesteście mistrzami w wymyślaniu historyjek i same zaczynacie w nie wieżyc. Powiedziałem jej wprost po tym jak znalazła porno w historii że regularnie mnie odrzuca z głupimi wymówkami. Stwierdziłem że nie będę robił z siebie pajaca i sam sobie poradzę ;) . Byliśmy zdrowym związkiem i oboje dbamy o siebie nawet chyba zbyt przesadnie wiec tu nie szukałem problemów. Po tej rozmowie kochamy się już normalnie a porno poszło w odstawkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Przeczytalam dokladnie ...i ci powiem, ze twoj facet ma powazny problem, ktory z toba ma zero wspolnego. Rozumiesz? Nie bierz tego tak osobiscie bo przy kazdej innej na twoim miejscu bylby to samo. Twoj facet wpadl w nalog i sam sobie z tym nie poradzi. Tu trzeba dobrego rodzinnego seksuologa i dobrych checi twojego parnera. On musi chciec sie z tego blednego kola wyrwac. Inaczej nic z tego nie bedzie. Cierpisz bo jestes najblizej. I do tego az za bardzo go kochasz. Takie kobiety maja juz od poczatku przechlapane. Nie mozna zrobic z faceta centrum swojego zycia. Masz dziecko i siebie. Jestes inteligentna i marzycielka, i tez wiesz czego od zycia chcesz. Ale chyba to nie ten facet. Chyba, ze sie cos diametralnie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno uwierzyć mi w rutynę i nudę bo jeśli jest jak piszesz to na pewno eksperymentowaliscie i seks nie wyglądał za każdym razem tak samo. Zazdroszczę Ci tego, że chociaż to miałaś. Chciałam napisać, że może się Tobą "przejadl" i zapragnął czegoś nowego... Tylko nie do końca pasuje mi to do tego co opisalas. Więc prawdopodobnie uzaleznil się od porno i masturbacji. Czy on Ci powiedział jaki ma problem? Czy jest nim uzależnienie od porno? Dlaczego szukał prostytutek? Rozmawiałaś z nim o tym? Nie wiem czy wasze relacje mogą wrócić do początków znajomości bo nie jestem specjalistą. Jedyne co mogę zaproponować to seksuolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąź miał ze mną regularny sex i też jak Ty nie wyglądam źle. Mimo to wiecznie w historii sex ogłoszenia i jakieś portale randkowe. Moja samoocena spadla . Rozwiodłam się. Nie dałam rady psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejne provo, inaczej autorka by z nami dyskutowala czy zadawala nam jakies pytania. Ale jej sie juz nie chce niczego wymyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" nigdy nie odmawiałam.." ojejcu :D nie odmaiałam. buhahahaha Sorry ale widać MENTALNOŚĆ KŁODY 🖐️ załóż szpilki 10 cm, pończochy i sama go za włosy zaciągnij do łózka... To wtedy może nie będziesz kłodą :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q odpowiedzi
14.05 To jest wlasnie proste myslenie ludu. Ty pewnie wrecz wierzysz w to co piszesz. To kup jeszcze nalogowemu graczowi automat do domu, to bedzie swoj nalog praktykowal w domu, hahahaha, dawno sie juz tak nie usmialam. Ona nawet jak przed nim stanie nago na glowie to on nadal bedzie szukal prostytutek. Widac, ze w ogole nie lapiesz problemu. To jest obsesja a nie brak podniet w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby miał fajny sex z kobieta która mu się podoba, to by nie oglądał nałogowo porno. Sorry. Związek ci się przechodził i tyle. To jest całkiem normalne. Zauroczenie utrzymuje się tylko kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14,48 Jeszcze sie musisz w zyciu duzo nauczyc (!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Cie rozumiem Autorko. Jedyne wyjście to zakończyć związek. I nie tlumaczcie go tym ze przecież KAZDY teraz ogląda porno. Kiedyś porno nie było i faceci jakoś żyli, krzywda im się nie działa. A teraz od kilkudziesięciu lat nagle każdy MUSI to oglądać bo krzywda mu się dzieje wielka. Porno jest nowym zjawiskiem, a tak powszechne jak teraz jest od niedawno. Przez 99% historii ludzkości nie było porno i faceci jakoś żyli, czemu wiec teraz muszą to oglądać nawet jak maja kobietę/żonę a one muszą się na to wszystko godzić i to akceptować??? Czym jest miłość? Tutaj nie ma miłości jeśli facet Cie rani i obniża twoje poczucie wartości. Miłość powinna uskrzydlac, dawać radość a nie ranic i prowadzić do depresji. Taki związek nie ma sensu. Nie bądź z kimś kto cie wyniszcza psychicznie i obniża poczucie wartości, bo tak wygląda związek z pornofilem. Lepiej być samej niż z byle kim. Żyjemy w naprawdę chorych czasach. Ale z dwojga złego lepiej siedzieć samej niż z obrzydliwym pornofilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porno to nie powód do dumy uważam że w związku powinno się to ukrywać i rzadko oglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to jest właśnie problem naszych czasów. Niedojrzałość. Partner autorki nie bierze pod uwagę jej uczuć, ona się nie liczy. Co z tego że jest atrakcyjna,nawet po ciązy, kilka dodatkowych kilogramów to norma ciało się zmienia z wiekiem czy po urodzeniu dziecka. Ale nic to ważniejszy jet wyidealizowany obiekt z netu niż prawdziwa piękna kobieta stojąca obok z którą można mieć na żywo to co na ekranie komputera. Wielu na rękach by autorkę nosiło a ten co ją ma mają i jej potrzeby i uczucia gdzieś. Ot paradoks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zza miedzy
Z tego co piszesz, to nie jest aż tak źle. Nie jest źle, bo nie przekreślasz związku, widzisz w mężu człowieka z problemem. Po pierwsze rozmowa, ale nie Twoje wykłady. Po drugie, pooglądajcie razem porno, zapytaj co on lubi. Ubierz się dla niego wyzywająco. Zrób to dla rodziny, jeśli to fajny człowiek. Z tymi ogłoszeniami to mógł mówić prawdę. Te ogłoszenia mają tysiące odsłon, a prostytutki godzinami czasem czekają na klientów. To tak jak oglądanie wystaw sklepowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×