Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poród nikogo nie ma w domu

Polecane posty

Gość gość

Czy ktoś zaczął rodzić jak nikogo już w było w domu , czy wzywaliscie wtedy karetkę czy jechaliście taksówka ? CZY braliście cała torbę do porodu czy ktoś Wam ja później dowiózł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, spokojnie...to tak szybko sie nie dzieje. Zdazysz zadzwonic po meza, przyjedzie i pojedziecie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wody odejdą to podobno odrazu trzeba jechać do szpitala mojej mamie i siostrze za każdym razem odchodziły wody i odrazu musiały jechać do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzwonisz na taksówke , i za 5 min jestes na oddziale, za nim wypełnisz wszystkie dokumenty, to i tak minie jeszcze z godzina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzecie dziecko rodzilam 35 minut od pierwszego skurczu. Poród zaczą się krwawienie i odejściem wód. Jechałam taksówką. Zdążyłam ale formalności były już załatwiane po porodzie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miał byc uśmiech :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierwsze rodzilam od 17 po południu do 6 rano:x Znaczy o 17 zaczeły odchodzic "odchody" niebawem potem pojawily sie skurcze. Pecherz płodowy przebila polozna przy rozwarciu na maksa, ze słowami " tylko zebys sie lekarzowi nie przyznala"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie 2 razy wody odeszly w domu i spokojnie czekalam na meza, pojechalismy do szpitala, a oni i tak kazali wrocic jak skurcze beda regularne...Takze z pierwsza wody odeszly o 21, pojechalismy do szpitala kolo 23, potem do domu i dopiero kolo 16 wrocilismy na porod..podobnie z 2 ciaza. Rozumiem, ze to twoj pierwszy porod, ale sie nie martw, nie urodzisz w ciagu kulku minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojechałam tramwajem. Urodziłam pięć godzin później. Tylko u mnie zawsze (rodzilam 3 razy) zaczynało się od niewielkiego plamienia a mocne skurcze i odejście wód było dopiero w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8.37 Nie kazdy rodzi dwie doby. Ja zaczelam rodzic w nocy kiedy maz byl na nocce i zadzwonilam po niego od razu. I dobrze zrobilam bo mialam porod ekspresowy, urodzilam godzine po przyjezdzie do szpitala. Porod zaczal sie od odejscia wod, pojechalam bo mialam wrazenie ze wszystkie wody wylecialy. A bole dopiero w szpitalu. A jakbym stwierdzila ze jeszcze poczekam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 525252
Też mi to spędza sen z powiek, a z ta taksówką to samanie wiem, ale podobno nie chcą brać takich ciężarówek... Bo jeszcze uświnią tapicerkę i urodzą w aucie. To dodatkowo potęguje mój lęk o to, jak dostanę się do wybranego szpitala. Jakbym jechałam karetką, to mogę o tym zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam, że zależy ja przyjechałam i akcja porodowa się zatrzymała, a że mną leży dziewczyna co od razu dostała skurczy partych i w samochodzie już parla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja normalnie wezwałam taksówkę, bo mąż był na nocnej zmianie, zaczęłam rodzic o północy. Taksówka był w ciągu 10 minut. W szpitalu byłam 00:30. A urodziłam 00:40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miła jak zawsze
A jak Ci się odklei łożysko to myślisz że będziesz myśleć o tym by dowieźli Cię do szpitala do którego chcesz czy do najbliższego? Torbę masz pewnie gotowa jak zaczną się skurcze zdążysz po kogoś dodzwonić jakby coś było nie tak wezwiesz karetkę. Ja dostałam krwotoku dokładnie o 13.07 tak spojrzałam na zegarek;) pogotowie przyjechało do 10 min a o 14.25 moja córka była już na świecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×