Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak nakłonić bratową do wyjazdu za pracą?

Polecane posty

Gość gość
no przy żonie nierobie to faktycznie oznacza biedę. a na magazynie poniżej 2000 netto się nie robi a 1000 za przeprowadzki dorywczo jest na spokojnie do wyciąngniecia. reasumując 3000 na ręke ma na spokojnie. jakby bratowa wzięła równą odpowiedzialność za związek i byłoby 2x3000 to i pewnie rozważań co do wyjazdu by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponawiam pytanie. Dlaczego autorka jeszcze przed ślubem nie załatwiła bratu pracy za granicą za lepsze pieniądze, tylko teraz na siłę chce wysyłać bratowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@16:58 napisałaś to jak jakiś ciemnogród.Jesli dopiero zostałać wybudzona ze śpiączki to śpiesze z informacjami: mamy XXI wiek, epokę globalnej wioski, ludzie nie posługują się telegrafem lub gołębiami pocztowymi by si,e skomunikować wystarczą komunikatory internetowe a podróże nie odbywaja się sterowcami a tanimi liniami lotniczymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zresztą dziwna ta debata, autorka na siłę nie wynajdzie propozycji, skoro jest jedynie zarezerwowana dla kobiet i daje im perspektywę na podniesienia stopy życiowej, dla facetów nic nie ma i koniec debaty, przecież mąż naggle nie zrobi się na transa byle żeby żonce potowarzyszyć :D nie wspominając, że jest to jedynie stan przejściowy, pólroczny. niechże ta młoda babka wyjdzie ze strefy komfortu, spod klosza innych i poszarpie sie nieco z trudami życia. po powrocie do PL równie ambitna praca jak kasa będzie na nią czekać, sklepy wielkopowierzchniowe nie splajtują. nie wspomianjąc, że jak wyjedzie to nagle może się okazać, że brat samodzielnie jest w stanie też coś odłożyć, bo przy takiej wypłacie świeżo upieczona żonka generuje same koszty. i chyba ostatnia kwestia. rzadko kiedy rozbija małżeństwa odległość, dystans gdzie kobiieta decyduje się na wyjazd za chlebem. częściej natomiast problemy finansowe małżonków rozkładają pożycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ponawiam pytanie. Dlaczego autorka jeszcze przed ślubem nie załatwiła bratu pracy za granicą za lepsze pieniądze, tylko teraz na siłę chce wysyłać bratowa? xxx a niby w jakim celu brata? przecież to on ciągnie finansowo ten związek i sobie radzi, bratowa to jakiś niezaradne ciele bez d...y wiszące na nim i rodzicach. za kawalera też sobie radził i to całkiem dobrze, a żona tylko koszty generuje i ma minimalny wkład finansowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.34 A dlaczego nie znajdzie pracy dla brata? W końcu pisze, że ona sama pracuje załatwiając takie prace i ma prowizję z tego. Nie muszą wyjeżdżać razem już,. Mogą wyjechać razem na wiosnę, a jeżeli pojadą razem mogą pojechać na dłużej i więcej zarobią. Wtedy nie 60 tys, a zarobią na całe mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś niesamowicie TOKSYCZNĄ osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.33 to ty piszesz głupio. Halo. Byłaś sama za praca za granicą? Byłaś? Na jak długo? Myślisz że Skype wystarczy młodemu małżeństwu do komunikacji przez pół roku? Hipokrytka jestes i tyle. Sama jedz zobaczysz jak to łatwo i wtedy się wypowiadaj. Ja byłam, wiem jak to ciężko, jak w piersi siedzi tęsknota, aż oddychać nie można. Więc nie decyduj za kogoś jak ma postępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.37 Radzil sobie brat? Niby jak sobie radził!? Odłożył na mieszkanie? Chociażby trochę? Założył rodzinę i wielce zadowolony. A siostra chce żeby bratowa teraz na niego za granicą zapitalala. Jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, przestań ustawiać innym życie! Może Ty chcesz po prostu rozwalić to małżeństwo i taki jest główny cel? A praca na poczcie nie jest zła i w miarę stabilna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przecież to faceta głównym zadaniem jest utrzymać rodzinę. Bratowa pracę ma, jakoś nie dużo płatną ale ma i to się liczy. To brata wyśij za granicę, niech utrzymuje rodzinę skoro dzieci narobił, widocznie nie zarabia tak dobrze, że żona musi pracować. Wyślij brata jełopko a nie matkę od dzieci odrywasz. To facet ma zarobić na rodzinę a nie baba. Co za facet z twojego brata powied zmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby w jakim celu brata? przecież to on ciągnie finansowo ten związek i sobie radzi xxx no widocznie sobie nie radzi, skoro żona nie może pracować na poczcie tylko wysyła się ją za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie zastanawiam, co mlodzi ludzie maja w glowie, ze zamiast szarpnac sie razem jeszcze przed slubem na wyjazd zarobkowy za granice lub obydwoje za dwa etaty w PL, lub szarpnac sie na kredyt na wlasne m lub wklad wlasny, to szarpia sie na...wesele. bo przeciez ta jednonocna potupajka po slubie to taki wyznacznik jestestwa ze nie mozna odmowic sobie kilkudziesieciu tysiecy na przewalenie. Bo co kur...slub nie bedzie wazny jak wesela nie bedzie? Bozszz, ludzie widac maja priorytety z du...wziete, bo wesele musi byc, a jakze! A o przyszlosci i tym co wazne mysla pozniej, tymczasem siedzac na glowie tesciom/rozicom i splacajac kredytza wesele, jedna noc ktora nie decyduje o ich calym zyciu ani nie przyczynia sie do polepszenia sytuacji zyciowej. Postaw sie a zastaw sie, wydaj kase na wesele, bo wujek zenek z wąsem musi sie napic a ciocia grazyna zjesc kotleta, a kuzynka wanda zlapac welon, no i co ludzie powiedzo!!! A reszta przeciez nie wazna, nie wazne czy sa samodzielni, czy maja dach nad glowa, czy maja warunki na dziecko. Wazne ze weselicho bylo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś BRAWO! Otóż TO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzieć rodzicom, żeby postawili jej ultimatum albo wyjedzie i zarabia albo wystawiają jej walizki za drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego Ty masz nakłonić bratowa do wyjazdu?? Kim Ty jesteś ze urządzasz komuś życie i jeszcze próbujesz pokazać jaka pomocna chcesz być,a bratowa woli pracę na poczcie. To ich życie, to że Ty masz mieszkanie bez kredytu to nie znaczy że oni też muszą. Skoro wiedzą czym się zajmujesz to jeśli chcieliby wyjechać to wiedza gdzie Cie szukać. Ja też nie jestem zwolennikiem kredytów ale to ich życie i mają prawo, mieszkają u Twoich rodziców ale nie u Ciebie że tak się wszystkim interesujesz a już tekst z prowizja mogłaś sobie darować. Oboje pracuja i się starają a Tobie się wydaje że taka wspaniała jesteś bo wyślesz ja kawał drogi od domu? Może sama wyjedź i zobacz jaki to lekki kawałek chleba bo kasa to jedno a tęsknota i poczucie wyobcowania słabszych wykończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następna "mądra". Niech razem wyjadą za granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyjechałabym na miejscu Twojej bratowej, a takie naciski z Twojej strony jeszcze bardziej umocniłyby mnie w tym, aby nie wyjeżdżać. Suka z Ciebie wiesz? Rozwalisz to małżeńsywo toksyczna babo. Twoja bratowa ma w porządku pracę. Jak taka mądra jesteś, swojego brata wyślij, w końcu ona ma prace biurową, a on pracuje fizycznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ci tak na tym nakłonieniu bratowej zależy? ich kasa ich sprawa. U rodziców mieszkają to niech sie rodzice martwią i użeraja z młodymi. Co cię obchodzi jej wypłata i praca? Niech nawet żrą gruz, a tobie nic do tego. Ktos cie prosił o pomoc? TO SIĘ NADGORLIWA KRETYNKO NIE NARZUCAJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli lata już pracuje to może nawet 2,500 na poczcie na rękę wyciągnąć. W tym roku każdy pracujący w poczcie dostał 600 zł do pensji podwyżki. True story.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Sprawa pozyczania pieniedzy jest prosta. Jak rodzice nie chce pozyczyc, to niech nie pozyczaja. I tyle. Jak nie potrafia odmowic, to niech pojda na kurs asertywnosci. 2. Nie wpierdzielaj sie miedzy wodka a zakaske, bo nikt tego nie lubi. Jestes stara piza,, ktora zawsze sie musi wpieprzyc tam gdzie jej nie chca. Zrozum pipa ze bratowa nie chce jechac i kij ci do tego. Zrozumialas raszplo? 3. Nie ma czegos takiego jak rowna odpowiedzialnosc w zwiazku, to nie jest uklad biznesowy, za kazdy musi wniesc po 50 procent. Chyba Twoj nied***bany braciszek wiedzial ile bedzie zarabiac jego zona? To po co sie jej taraz czepiacie? Twoim tokiem myslenia jakbym wyszla za maz za faceta ktory zarabia 100 k, to powinnam co miesiac obrabowac bank. Chyba kazdy wie przed slubiem jakie sa zarobki 2 osoby. 3. nie wp*****laj sie glupia suko w sprawy innych luudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki. nie będę cię obrażać napiszę tylko, że po twoich wypowiedziach widać, że jesteś typem osoby która zawsze wie lepiej co dla kogo najlepsze i zapewne dobrymi radami każdemu sypiesz jak z rękawa. niestety dobrymi checiami to jest piekło wybrukowane moja droga i oczywiście warto pomagać ale twoje oburzenie i krytyka bo jak ona może nie chcieć świadczy tylko o twoim ograniczeniu niestety. natomiast jeżeli ciebie to tak boli cała ta sytuacja to przekonaj rodziców by im pieniędzy nie pożyczali. przeciez to dorośli ludzie mają prawo się sami za siebie zgodzić lub odmówić. przecież skoro mieszkają z rodzicami to zapewne są w stanie sobie na ten wkład odłożyć tylko w dłuższym terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktoś pisze w stylu: bo ona malo zarabia i wisi na mężu to w tym momencie przestaje czytać. ktoś tutaj juz wcześniej napisal, ze przeciez raczej sie znali przed ślubem prawda? no to chyba brat wiedzial ile narzeczona zarabia? a kiedy pojawia się dzieci to tez tak co do jednej rzeczy każde bedzie rozliczane? czas spedzony z dzieckiem? ilosc przebranych pieluch? bezsensu. nie ma 50/50. ta kobieta pracuje, wnosi wkład finansowy do rodziny, nie ma sie czego jej czepiac. poza tym stała praca na umowe z urlopem, macierzyńskim itd... obecnie w tych czasach tez nie jest taka oczywista wiec wcale sie jej nie dziwie ze nie chce pracy rzucic aby co? właśnie! aby zadowolic ciebie? bo piszesz caly czas od siebie a co na to twoj brat a jej maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18'18 blekotu się napilas ? ! niech tobie mamusia wystawi walizki za drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli kolejna autorka tematu, ktora mysli ze jest wielka pania co daje laske biednej dziewuszce, a wychodzi ze sama autorka jest burakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×