Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja bezrobotna koleżanka z dwójką dzieci na utrzymaniu męża myśli że jej zazdro

Polecane posty

Gość gość

Moja bezrobotna koleżanka z dwójką dzieci na utrzymaniu męża myśli że jej zazdroszczę :D Ale heca. Niby czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka z 3 dzieci myśli tak samo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że jej zazdrościsz. Męża, dzieci, i tego ze nie musi pracować, a ty zasuwasz za najniższą krajową i nikt na ciebie ani nie spojrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam meza i dwoje dzieci i nie musze sie prosic na krem nivea i podpaski .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:43 Boże, jak te nieudolne finansowo ,uzależnione od czyichś pieniędzy kobiety się pocieszają ... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka była kurą domową całe życie i nadal jest. Pamiętam jak się jej wstydziłam w szkole, gdy inne dzieci mówiły gdzie pracują i co robią ich mamy. A moja tylko dom i dom :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:45 to masz męża do kitu, skoro tak myślisz. Małżeństwo to nie jakiś kontrakt, gdzie jeden patrzy na drugiego i liczy każdy grosz na niego wydany. Normalny mąż daje żonie kartę banomatową i ona nie musi tłumaczyć się z malych czy dużych zakupów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słabo napisałaś to prowo choć temat całkiem realny 2/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbys nie zazdrościla,to tematu byś nie zakładała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też się wstydziłam swojej matki. Siedziała całe życie w domu i tylko sprzątała i gotowała, miałam serdecznie dość tych domowych obiadków. chciałam jak moje koleżanki iść z matką na fajny lunch, wreszcie jakieś inne jedzenie... ale nie bo po co. Do teatru też mnie nie zabierała, tylko najlepiej siedzieć w domu i się kisić. Nigdy nie zrobię tego swoim dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo, prowo, PROWO. Wcześniejsze widzę się wyczerpalo,temat się wypalił, to rusza prowokatorka z następnym. PROWO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezanka tez sie ze mnie smieje ze pracuje i tyram .Teraz mam 48 lat i zyje z oszczednosci z zagranicy az do zagranicznej emerytury .A ona teraz poszla z********ac do fabryki na trzy zmiany he he he choc i tak juz nie zdazy wypracowac nawet najnizszej emerytury he he he .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd takie wyobrażenie, że trzeba pracować, żeby chodzić z dziećmi do teatru?? To świadczy o poziomie człowieka, bo masa pracujàcych nie chodzi wcale. Moja teściowa - pani kardiolog - nigdy nie zabrala swoich dzieci do teatru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie pracowałam tylko wtedy jak dzieciaki były małe, bo ciągle chorowały, więc nie było sensu, abym pracowała i ciągle brała zwolnienia lekarskie "bo dziecko chore". Ale jak tylko było można, to szłam do pracy. Nie wyobrażam sobie, że wołam od chłopa kasę na wszystko, od podpasek począwszy na ciuchach kończąc. Nie wyobrażam sobie siedzieć cały czas w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zachodzie kobity pracuja robia kariere tylko u nas 20% zdrowych silnych kobiet nie pracuje tylko cale zycie DAJ najpierw rodzice potem maz a na koncu beda od panstwa zadac. Ekonomicznie uposledzone jednostki, ale nie od dzis wiadomo ze polskie baby sa glupie i zalezne od faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przeżywacie, co wam do tego jak ktoś żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HEhe :D Mam podobnie. Ona ma 35 lat, dwoje dzieci 6 i 3 lata i nigdy nie była w pracy. Na studiach w jakieś szkole prywatnej na zaocznych, jakaś turystyka i rekreacja. Mieszka na wsi na odludziu i cały dzień spędza przed komputerem. Jak się spotykamy to zderzenie dwóch światów. Ona tylko o grypach brzusznych a ja o weekendzie w górach. Urządzam z narzeczonym wspólne mieszkanie, planujemy skromny ślub, dzieci. Ze wszystkim zdążyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@11:33 dokładnie, polskie baby nieaktywne zawodowo są na poziomie tych z niższych kręgów kulturowych tzw. emigrantów z krajów rozwijających się czyli Afryki, Azji rezydujących w gettach zachodniej Europy. Myślałam, że Polki są na wyższym pułapie cywilizacyjnym, a jednak mentalność identyczna - #dej na dzieci, praca gryzie, świadczenia rulez, konie i chłopy do roboty. Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te dane są zakłamane. To, że Polki nie pracują legalnie, nie znaczy, że nie pracują w ogóle. I nie chodzi mi tylko o pracę w domu. Mnóstwo kobiet pracuje na czarno, bo po prostu stawki są tak śmieszne w niektórych rejonach Polski, że się inaczej nie opłaca. Dużo Polek wyjechało do pracy za granicę. To, że ktoś nie zgłoszony jest do ZUS i dlatego nie jest uwzględniony w statystykach PKB, nie znaczy, że nie pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te które chcą pracują a te które nie chcą i nie muszą to nie pracują. Z czym wy znowu macie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten, o nowych samochodach znajomych, o znajomej,ktora poszla do fryzjera - 3 pierwsze z brzegu dziś twoje prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@12:40 to o czym piszesz nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością, moja kuzynka ma dzieciaka, którego może oddać śmiało do żłobka (2 lata i 4 miesiące), ale ona woli się delektować urokami macierzyństwa na koszt 2 etatów męża, a i tak im nie starcza i teściowie dokładają im do tej przyjemności. Z mężem mamy działke na Mazurach (okolice Działdowa) i tam nie jest niczym dziwnym, że trzydziestolatka ma już trójkę dzieci i maks. 2 lata doświadczenia zawodowego i nawet na czarno jej się nie śpieszy zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.08 Może z twoją rzeczywistością. w mojej okolicy co druga kobieta pracuje za granicą. W Niemczech, Holandi czy Austri

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.08 Poza tym trzydzistoletnia kobieta ma jeszcze przed sobą 30 lat pracy zawodowej. Odchowa dzieci i może pracować. Ja znam kobietę, która mając 40 lat zaczęła pracę zawodową. Pracuje już 20 lat i spokojnie do emerytury zdąży ja wypracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×