Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kseniaa

Czy jestem fałszywa i podwójnie zboczona?

Polecane posty

Gość kseniaa

Mam przyjaciółkę taką naprawdę bliską od serca. Znamy się jeszcze z czasów podstawówki chociaż ona chodziła do innej klasy i w szkole na przerwach chodziła z przyjaciółkami z klasy ale to chyba normalne. Jednak po szkole byłyśmy prawie nierozłączne. Ciągnęło się to praktycznie przez całą późniejszą szkołę średnią. Umie malować i namalowała mój portret który ma do dzisiaj. Rozłąka nastąpiła dopiero na czas studiów bo ona koniecznie chciała iść na ASP i to koniecznie do krakowa a ja zostałam tu i wybrałam trochę z lenistwa pobliskie zarządzanie i marketing. Rozłąka trwała niespełna rok bo rzuciła studia przez chłopaka który najpierw ją rozkochał a potem wraz z kolegą wykorzystał seksualnie. Dla mnie to był zbiorowy gwałt i dziwię się, że nie zgłosił tego na policję. Rzadko wchodzi na ten temat ale przecież widzę, że to w niej gdzieś siedzi głęboko i raz na jakiś czas wylewa z siebie wszystkie żale a ja słucham tego i współczuję jej. Szczerze współczuję. Chciałabym jakoś ją pocieszyć, pomóc pozbierać się, ale zupełnie nie wiem jak. Mogę tylko wysłuchać i być z nią w tych trudnych chwilach. Zapytacie - gdzie tu fałsz i zboczenie? Na zewnątrz nigdzie. Ale w środku czuję coś w rodzaju chorej ekscytacji słuchając jej zwierzeń przez łzy jak ją gwałcili. Nie chcę tego uczucia w sobie i sama jestem przerażona, że w ogóle coś takiego odczuwam! Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kseniaa
* - miało być że ja mam ten portret ** - miało być że ona nie zgłosila tego na policję a nie on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety czesto fantazjuja o g****ie wiec nie jestes tu jakims wyjatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×