Moje dzieci mają zdecydowanie za dużo ubrań.

Nie ogarniam już tych wszystkich szmat. Ciągle ktoś coś przynosi, bo takie ładne, bo była promocja, bo, im się już nie przyda a nam na pewno. Moja najmłodsza córka ma chyba ze 30 bluzek z długim rękawem, tyle samo bodziaków, kurtki na zimę chyba ze 4 i 3 kombinezony. Porażające ilości jak dla mnie. Wychodzą te ubrania z każdego kąta. Nie mam ich gdzie trzymać. Najlepsze jest to ,że jeśli potrzebuję jakiejś konkretnej rzeczy to często nie mogę jej znaleźć. Ubranka po starszym synku oddaję znajomym ,którzy niedawno adoptowali małego chłopca. Na ubranka po dziewczynce nie mam pomysłu.

Do pck oddaj

tak to jest jak glupie pisowce dają 500+

Zrob se kolejna dzidzie to bedziesz mogla zostawiac ciuchy dla niej. Genialne. A ty po forum pytasz.

moje dzieci też mają mnóstwo ciuchów ale nie rozpaczam z tego powodu. Mało tego, sama im te ubrania wszystkie kupuję , nowe w sklepach :). Moje dzieci nie chodziły i nie chodzą w używkach :)))