sam na emigracji

Tez bym na jego miejscu wrocil.

Co to za problem se znaleźć tam kobitę?

Rozumiem autora, pewnie boi sie ze nie znajdzie pracy w Polsce i potem powrotu do Norwegii juz nie bedzie .

22.46 Moze autor chce Polke a to nie takie latwe wbrew pozorom. Moze ma takie godziny pracy ze z domu zaduzo nie wychodzi.

Na chuj mi Polka? Jakby innych dziewczyn nie było..

W takim razie nie ma problemu.Tego kwiatu pol Norwegii .

Autorze a masz jakas rodzine w Polsce?

Przemek organista?

Jaki organista ?

Dokladnie to znam . Chcialem sprowadzic sobie kogos z Polski ale niestety kobiety same nie wiedza czego chca..........

Poderwij jakas fajna Norwezke. Na co czekasz??? Razem z nia poznasz tamtejszych ludzi, bedziesz mial i rodzine, i przyjaciol. Nie ma lepszego sposobu. Tylko nie szukaja najladniejszej w calym miescie, lecz NAJFAJNIEJSZEJ, zeby miala wielu znajomych, kolegow, spora rodzinke. Powrot do Polski z jednego z najbogatszych i najlepszych do zycia panstw na swiecie - a taka jest Norwegia, to szczyt glupoty. I nie przejmuj sie koszami od kobiet, po prostu szukaj az znadziesz. Jesli mozesz, to zainteresuj sie tez starszymi kobietami, nawet troche starszymi od ciebie (max ze dwa lata, zebyscie zdarzyli miec dzieci).

nie polecam emigrować..jestem w de 6 lat..zmarnowałam sobie cale zycie,zdrowie od pracy fizycznej.malzentwo wisi na wlosku,nic sie tu nie dorobiliśmy,rachunki opłaty zycie.ani dziecka,ani radości,nic...zero znajomych,meza siostra calymi dniami w pracy,zero kontaktu i tylko usluguje swojej wrednej corce i lewemu mężusiowi.wegatacja,zycie z dnia na dzien.Emigrowac to tylko jako dziecko,nastolatek ( z rodzicami )albo jak się tu urodzisz lub znasz biegle jezyki , od 30 tki i wzwyż NIE MA SENSU,bariera jezykowa ,maja Cie za nic..masa polek na sprzątaniu i masa polakow na budowach.walka o przetrwanie.LIPA...mysle ze niejedna osoba ma takie same doświadczenia tylko nikt się do tego nie przyzna.

a o przyjaźniach to można zapomnieć.wiesniaki ,pijusy ze wsi i małych miasteczek,w tygodniu tyranie a w weekendy dom...i tylko patrza komu noge podstawić..a te osoby z tak zwanych "wyższych sfer" co znaja jezyk i mieszkają od dzieciaka w rajchu to nie podchodz…..bo cie zjedza ,nos wysoko..wiec z kim się tu przyjaznic?