Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąz za często spotyka się z córką

Polecane posty

Gość gość

Mamy z mężem dwóch synów. Maż ma jeszcze 11 letnią córke z poprzedniego małżeństwa. Wszystko byłoby ok, gdybt nie fakt, że mąż za często spotyka się z córka Polą. Jeździ do niej co dwa tygodnie i rozmawiają ze sobą prawie codziennie. Czasem też Pola przychodzi do nas na noc albo na długie weekendy, bo mieszkamy niedaleko. Nie mam nic do dziewczyny w końcu to tylko dziecko, ale czyje że jest ona dużo ważniejsza dla mojego męża niż ja i nasi synowie. Często się kłócę z mężem o to, ale on nie rozumie. Mówi że to też jego dziecko i na pewno nie zaniedba z nią kontaktów tylko z mojego powodu. Ma racje? Ale przecież to my jesteśmy teraz jego nową rodziną. Co ja mówię, "nową", przecież jesteśmy razem już 7 lat. Jak mam go przekonać, żeby nie spotykał się tak często z Polą i nam więcej uwagi poświęcał? Już nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zj****e prowo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córeczka tatusia. Cokolwiek nie zrobisz, odbije się to na tobie. No chyba że z małą się zaprzyjaźnisz. Wtedy twój mąż będzie miał do ciebie szacunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:46 Ale ja napisałam, że nie mam za złe spotkań, tylko po prostu zwracam uwagę, że on ma też rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To też jego dziecko. Nie rozumiesz bo masz tylko dwoje. On ma troje dzieci. Wiedziałaś, że ma córkę, jak się z nim wiązałas.jak będziesz utrudniają mu kontakty z córką może naprawdę odbić się to na tobie. Córka ma prawo mieć ojca. On nie ma tylko dwóch synów. Ma też córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:52 Ja to rozumiem, ale czy ty nie uważasz, że zbyt częste wizyty nie są dobre, jeżeli przez to olewa nasze dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.54 A dlaczego olewa niby synów ? Skoro tam jeździ tylko co dwa tygodnie do córki. Rozmawia z nią piszesz codziennie. A z synami nie rozmawia codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co dwa tyg to czesto :o skoro mieszka niedaleko, to bardzo rzadko. Co innego gdy to 100-200 km, to wowczas raz na dwa tyg , to ok. Na Twoim miejscu cieszylabym sie ze kocha tak mocno, bo te sama milosc dalby Waszym dzieciom w przypadku rozstania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co 2 tygodnie to rzadko kobieto, wez wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha czyli twoich synów ma codziennie w domu , przebywa z nimi i rozmawia, a z córką widuje się raz na dwa tygodnie i gada przez telefon. Ale według ciebie to z nią za często się spotyka - puknij się w makówkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiążąc się z dzieciatym facetem kobiety chciałyby, żeby tamto dziecko zniknęło za jednym pstryknięciem palców. A tak nie jest. Tatą będzie zawsze i nie możesz mu tego zabronić. To bardzo dobrze, że codziennie z nią rozmawia. Widuje ją tylko co dwa tygodnie. To tylko pozazdrościć, że chce nadal być dla niej ojcem. Rzadkim bo rzadkim ale ojcem, a nie znajomym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O! Kolejne prowo. Autorko a nie masz przypadkiem jakiejś kochanki męża do upokorzenia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to tylko dobrze swiadczy o ojcu twoich dzieci, córka miała 3 lata jak rozstał sie z jej matka a potrafił zbudować dobre relacje. Dla twoich synów tez jest i bedzie ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko postaw sprawe jasno, albo on ogranicza kontakty do raz w miesiacu widzenia a rozmowy telofoniczne 3 razy w tygodniu. Jesli tego nie zrobi ty sie z nim rozstajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może się spotykać z nią ile chce, ale Ty nie musisz się zgadzać np. nocować jej w Waszym wspólnym domu. zgadzasz się, więc potem nie płacz, bo nikt Cię nie rozumie, ogarnij się, bo nikt nie wie o co Ci chodzi. trzeba było się nie uganiać za dzieciatym, to też urok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam i jestem taką córeczką, a mój tata kocha mnie najbardziej na świecie mimo rozwodu rodziców :D. Tata mnie zabierał jak byłam mała co dwa tygodnie, bo tak ustalił sąd nie ja:P, ani moja mama, drugi dzień świąt i jeden miesiąc wakacji:P. Miałam dwa domy ten od mamy ukochany i ten co musiałam jeździć do taty, a tam rywalizowała ze mną jego druga żona:D. Miałam 10 lat a ona widziała we mnie zagrożenie:D, Tak dawała tacie w kość jak tam byłam i mi. Nienawidziłam tam jeździć. Jak miałam 14 lat, to omijałam te spotkania. Tata dzwonił zawsze codziennie. Jak miałam 16 lat, to miałam swoich znajomych i przyjaciół i szkoda było mi czasu na życie w kwaśnicy w domu Taty. Wtedy jego żona burzyła się, że moja matka mnie nastawia przeciwko nim. A ja chciałam mieć swoje życie ze znajomych i przyjaciół. Jak miałam 18 lat wcale do nich nie jeździłam. Tata przyjeżdżał do mnie na 2 godziny prawie codziennie, jak go nie było dzwonił. Rozwiódł się z tamtą Panią i ma nową kobietę. Poszłam na studia, wyprowadziłam się 400km. Tata dzwoni codziennie, był przy przeprowadzkach , zawsze był i jest . Moja mama ułożyła sobie życie i jest szczęśliwa. A mój najdroższy tato jest zawsze przy mnie i moja mama. Czego życzę wszystkim opuszonym dzieciom, bo kto widział rozbity dom, ten wie, że najbardziej cierpią dzieci, mnie to ominęło. I na pewno usłyszą na moim weselu piosenkę z moją dedykacją "cudownych rodziców mam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, ze spotkania co dwa tygodnie to często?? Jeśli dziewczynka jest wporzadku i ci nie przeszkadza i nie robi problemów to niech się z nią spotyka i codziennie. Twoi synowie mają ojca na codzien, a ona kilka razy w msc. Kobieto co ty wygadujesz??? Chcialabys żeby po rozwodzie twój mąż olał chłopców bo ma już nową rodzinę.?? Zamiast się cieszyc, że jest odpowiedzialnym facetem to tylko potrafisz mu to wypominać. Czyli było by idealnie jakby się z nią widział tylko raz w roku?? Najpierw pchacie się w takie związki, a potem narzekają, że alimenty mężowie płacą, że za często spędzają czas ze swoimi dziećmi z poprzednich związków. Jeśli to nie provo to jestes niezła samolubna baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do brokeniside 87 To taki skrót mojego życia, jednak uwierz mi, że nie miałam lekko, mama cierpiała jak ojciec odszedł, schudła, bałam się, że umrze, widziałam jej cierpienie miałam tylko 10 lat, wyrywano mnie z domu do domu, co nie było przyjemnym doświadczeniem, gdzie tamta kobieta robiła piekło podczas moich wizyt. W tamtym czasie rozwody były rzadkością. Czułam się strasznie, bałam się każdego weekendu jak miałam opuścić dom. Ale mój tato mnie chronił, chciał ze mną być....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość 21.46 i dalej podobna moja historia ale nie zdecydowałam się na tę piosenkę na ślubie a jestem już po ślubie https://www.youtube.com/watch?v=VoUEPqxmvCU tak im podziękowałam. Mój tata też jest cudownym człowiekiem, mimo, że odszedł od mamy zawsze był ze mną, przez co nie ułożył sobie życia, bo każda kobieta była o mnie zazdrosna. I jego święte słowa "pamiętaj pierwsza rodzina jest najważniejsza" Mama szczęśliwa na szczęście ułożyła sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piękna piosenka, zastanowię się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze będzie ważniejsza od ciebie i nie spotyka się z nią często bo co dwa tygodnie mieszkając blisko to niw jest często a ty masz za złe inaczej nie byłoby tematu postaw się w sytuacji gdyby to z twoim synem się spotykał i co za często by to było? Zazdrosna jesteś i tyle zmień podejście lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×