Przyleciał stary na święta i już drze ryja, że córkę źle wychowuje

Zjechał wczoraj późnym wieczorem i od rana już uskutecznia pretensje. Nie było go 7 miesięcy w PL i stwierdził, że 2 letnia córcia od ostatniej wizyty nie zrobiła znaczących postępów w rozwoju winą obarczając mnie, że to moje zaniedbania. Cholernie wygodnie. Uważa mianowicie, że córcia "nic nie mówi" i tak wmawia wszystkim znajomym. Nie zauważa, że ma zasób ok. 20 słów typu "mama", "dziadzia", "nie", "ja" etc. - według niego nic nie mówi, bo dziecko jego koleżanki formulowało mając 2 lata już pytania "gdzie jest mama?". Mało tego q**s już postawił diagnoze, że to pewnie dlatego, że jej nie czytam i mam natychmiast poszerzyć jej zdolności poznawcze. Jak więc poprosiłam niedzielnego tatusia, żeby mi wskazał co i jak to wybuchnął rubasznym śmiechem komentując "nie kompromituj się, finansuje ci wygodne życie żebyś nie pracowała i siedziała w domu w mieście rodzinnym to daj cos wreszcie od siebie". Jak powiedziałam, żeby wypieprzał to dokończył obiad, wziął 300 zł z uśmiechem mówiąc, że idzie je przepić na bilardzie, mi dał 1800 funtów mówiąc, że to na kilka miesięcy i mam tym gospodarować i se polazł. Aż dysze z nienawiści wobec tego sqwiela ;/

wez sie za robote, twoj stary ma racje

Ma racje.

Patologia.

20 słów wow... Dużo teraz bezrobotnych, dzieciatych bab, które ciągają swoje dzieci po sklepach. Te mamuśki wydają kasę na siebie. Widać, że dzieci je irytują, ale robią następne żeby siedzieć w domu. Twój facet to typowy prymityw. Zwykły robol, który dzięki otwarciu granic zarabia normalne pieniądze. Niestety klasy i inteligencji nie kupisz.

A po co z nim jesteś?

Oboje się nie szanujecie, ale mimo wszystko gnijecie razem. Dlaczego? Bo jesteście siebie warci.

Patola, aż zęby bolą

20 słów to moje dziecko wypowiadalo rok wcześniej...

okropne! zresztą co tu dużo gadać po pierwsze każde dziecko jest inne. to że czyjs tam syn czy córka coś tam nie znaczy zaraz, że twoje dziecko też musi a już wcale, że się nieprawidłowo rozwija. jak tatuś nie ma wiedzy tylko pretensje to niech sam się nie kompromituje tylko przejdzie się do lekarza czy też psychologa dziecięcego, który mu zaraz pogląd naprostuje. poza tym jak wy żyjecie to wasza sprawa a wychowanie dziecka to wspólny obowiązek. praca pracą, kasa kasą ale podejście typu ja już nic nie muszę bo przynosze pieniądze też jest chore. pomijam juz fakt że jako rodzic większość chce właśnie czy się z dzieckiem pobawić czy po prostu spędzić czas. podzial na ja jestem od pieniędzy ty od domu i dziecka nie jest normalny bo w taki sposób nie jesteście rodziną. w procesie wychowania dziecka można brać udzial nawet przez skypa czy telefon. trzeba tylko chcieć z tym dzieckiem pobyć. prawdą jednak jest, że czas dziecku poświęcony na zabawy, gry, czytanie wspiera proces rozwoju i temu nie da się zaprzeczyć. lepiej chyba dziecku poczytać czy poukladac klocki niz dać przed twarz tableta. ale to już jak kto uważa. twojemu staremu chyba funtoza na mózg padła. współczuję.

strach teraz ruszyć się do centrum handlowego, na zakupy do marketu, gdziekolwiek bo non stop zderzam się z takimi prymitywami, którzy zjechali zza granicy i przywożą do PL obyczaje i normy zachowania rodem z ciapackich gett. I jeszcze uważają, że są kimś bo za wywóz śmieci ma z 5 tysięcy złotych...

ej, on ci dał 1800 funtów na KILKA MIESIĘCY? przeliczmy, przecież aktualny kurs wg. NBP to ni mniej ni więcej 4,70 co daje na polskie złotówki ok. 8500 zł... jeżeli nie pracujesz i bierzesz np. kosiniakowie to ma starczyć Ci na 2 miesiące? wielki łaskawca i sponosor. Musisz mu wygarnąc, że g...no ci daje, a nie finansuje bliżej niesprecyzowany komfort i przez to, że jest sknerusem nie możesz spokojnie zacząć wychowywać córki. on planuje cię wpędzić sztucznie w poczucie winy zrewanżuj mu się tym samym. Inna kwestia, pzyjeżdża sporadycznie i zamiast z dzieckiem posiedzieć to już od 15 idzie chlać? buraka wzięłaś za chłopa, empati za grosz.

gość dziś wez sie za robote, twoj stary ma racje xxx jest to jakieś rozwiązanie, najpewniej grafik dnia tejże niewiasty pokrywa się z kiedyś tu wklejonym schematem życia "typowej Polki Karynki", stąd ciężko tu o stymulacje dziecka. Lepiej gdyby znalazło się w grupie rówieśniczej np. w żłobku i socjalizowało się poprzez etap gier i zabaw. A ona pójdzie nawet na jakas kase czy tam inne niezbyt ambitne call center to i tak będzie mieć z 1500 do przodu :)

@15:45 kazała mu wypieprzać z domu na mróz, to co mial ją na kolanach błagać o możliwość pozostanie domu?

Facet nie ma racji, a wy najeżdżające na autorkę też nie. Każde dziecko jest inne, a rozwój mowy nie zależy od inteligencji dziecka, płci, czy czytania mu. Swoje dzieci wychowywałam tak jednakowo. Różnica dwa lata. Starsze mówiło zdaniami mając rok i 7 miesięcy, młodsze dopiero rok później. Inteligencja dzieci podobna. Ta sama sytuacja jest u brata, starsze ok półtora roku, młodsze rok później. Ja mam 2 córki, brat dwóch synów. Żona brata jest nauczycielem.

Slabe prowo

Każde dziecko jest inne a najgorsi są niedzielni tatusiowie babcię itp którzy wszystko wiedzą najlepiej i oni by lepiej zrobili ale czasu nirmaja...