Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wysłać córkę do żłobka?

Polecane posty

Gość gość

Moja córka ma 14 miesięcy. Gdy skończy półtora roku na świecie pojawi się mały braciszek. Obecnie jestem z nią w domu, jednak obawiam się, że gdy będę zajęta opieka nad drugim dzieckiem będzie jej się nudzić. Jest bardzo żywa i pogodna, potrzebuje na co dzień sporo bodźców. Czy na moim miejscu poslalybyscie ja do żłobka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zima to nie jest dobry okres na posłanie do grupy dzieci, będzie ci non stop chorować, poczekaj te 3 mce do wiosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrzebuje na co dzień sporo bodźców xx są inne metody zapewnienia bodźców niż oddanie do przechowalni, moja też taka jest (i zawsze była) dlatego w wieku pół roku zaczęłam ją socjalizowac, gdy była w wieku twojej to już chodziła na angielski HD, muzyke dla maluchów, basen i do grupy zabawowej, wszystko raz w tyg. więc cały tydzień wypełniony bodżcami ale tylko pozytywnymi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Poczuje się odrzucona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram osobe z 14:39, na takie zajęcia chodzą też mamy oczekujące drugiego dziecka, a potem z tym młodszym w nosidełku, wiec albo autorka nie zapewnia dziecku wszystkiego siedząc w domu albo dziecko nie jest wcale aż takie żywe jak nam tu pisze...no ale oddać na cały dzień do żłobka jest najwygodniej, po co się męczyc i logistycznie ogarniac dwójkę skoro można się zasłonić "żywością" starszego dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zlobek to moim zdaniem zly pomysl. Ja bym zatrudniła nianie na parę godzin dziennie/ kilka razy w tyg. Zeby mogla pojsc z corka na jakieś zajęcia, atrakcje, spacer etc. Z noworodkiem nie będziesz tak mobilna. Chyba że masz ograniczenie finansowe to po prostu niech bedzie w domu tak jak teraz. W zlobku będzie chorować i zarażać malucha a przeziębienia takich maluchów na raz to współczuję. A jeszcze takie noworodki/mlodsze niemowlaki czesto laduja w szpitalu z tego powodu.. Podsumowując: zlobek to zły pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciaza za ciaza??matko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki, które oddają swoje dzieci do żłobków i przedszkoli nigdy nie powinny matkami zostać. Nie ma większej tragedii dla dziecka niż chodzenie do przedszkola i żłobka. Tam wszystkie dzieci są nieszczęśliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poradzisz sobie. Nie dawaj takiego malucha do żłobka. Jeszcze drugie półtora roku i dasz do przedszkola. Zatrudnij nianią 2 razy w tygodniu na 3 godziny, żebyś mogła wyjść sama z domu, lub poproś męża albo kogoś z rodziny, by ci troszkę pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:14- czyli twoim zdaniem dziexko powinno byc z mama do 6rz az pojdzie do zerówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekaj do wiosny, mam w tym temacie doświadczenie, mama 2- jki dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojego synka oddaje do zlobka na 3 h dziennie. Poltora roku to juz duze dziecko na 3 - 4 godziny smialo dawaj na pewno nie poczuje sie odrzucona. Tam bedzie wsrod dzieci a.dzieci potrzebuja dzieci do prawidlowego rozwoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Termin mam na wiosnę właśnie. Obecnie chodzę z córką trzy razy w tygodniu na różne zajęcia, ale tak szczerze nie wyobrażam sobie tego z niemowlakiem u boku. Tym bardziej że mieszkam poza miastem i muszę mała wozić. Myślałam by oddawać ja do żłobka na 4h dziennie gdy najwięcej się tam dzieje. Z tego co zdazylam się zorientować te zajęcia są podobne do zajęć właśnie takich dodatkowych typu rytmika sensoplastyka itd. W domu już teraz nie jestem w stanie zapewnić wystarczająco dużo atrakcji. Marudzi i płacze czy tylko zajmę się np zmywaniem. Gdy jest e grupie dzieci jest przeszczesliwa, biega,śmieje się i rozdaje buziaki. Nie wiem dlaczego miałoby być inaczej w żłobku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego, ze w zlobku bylaby sama, bez mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zlobek wg mnie to slaby pomysl, to malutkie dziecko a zlobki to przechowalnie i wylegarnie zarazkow. Nawet nasz pediatra odradzal zlobek. Przedszkole to co innego, dziecko jest starsze, w odporniejsze, wiecej rozumie i korzysta z atrakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odradzam. Młody poszedł do żłobka jak siostra miała 3 mies. I zaczął się maraton chorób, dla obojga. Przez rok trzy razy szpital z zapaleniem płuc włącznie. Po roku wypisałam i głupia byłam, że tak długo czekałam. Moje dzieci pójdą dopiero do zerówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj kilka miesięcy. Na początku niemowlę będzie wisieć na piersi więc będziesz mogła z córką się. bawić itp. A jak poslesz ja do żłobka to na 500% będzie chora po miesięcy czy 2 a kiepsko mieć chore 1.5 roczne dziecko i malutkie niemowlę na które trzeba uważać szczególnie w takich sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie demonizujcie tak tych żłobków - to akurat miła odskocznia dla dziecka, ktôre tak jak w przypadku autorki może pobyć z rówiesnikami 3-4 godz dziennie. Przecież nie pisze, że wysle ją od 6.30-17 Tymbardziej, że różnie bywa z drugim maluchem I jak trafi na egzemplarz, który non stop będziec chciał piersi I ssać to starsza na tym ucierpi, bo nie wszytko się da zrobić. Czasem trzeba ten miesiąc dosłownie w łóżku przeleżeć z przyssawką. Z chorobami też różnie, chyba anemiczne dzieci macie. Starsza zaczynała w wieku 14 miesięcy od września I owszem do grudnia co 2 tyg chora, ale później jak ręką odjął. Nie choruje częściej niż każdy przeciętny człowiek. Jak urodziła się młodsza to starsza kończyła żłobek I zaczynała przedszkole. I jakoś też wielkich epidemii nie przywlokła. Owszem chorowały tak poważniej, z antybiotykiem ale to może ze 3 razy przez 1,5 roku. Teraz od września młodsza w wieku 19 miesięcy poszła do żłobka I chyba dzieki temu, że wczesniej się wychorowały miałyśmy jeden taki tygodniowy incydent, gdzie obie siedziay w domu na antybiotyku. Także ja nie widzę w tym nic złego autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że obie chętnie chodzą do tych "przechowalni" Starsza co rano krzyczy czy już idziemy bo dziś tańce, rytmika, korekcyjna albo jeszcze inna atrakcja. A mała też jak pytam czy zostaje w domu to mówi tak jeszcze śmiesznie po swojemu " isć do dzieci" wiec nie mówcie, że takie krzywdy się w tego typu placówkach dzieją. Chyba, że nie sprawdzacie gdzie I posyłacie do pierwszego lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem przeciwniczką żłobków ale w twoim przypadku autorko bym nie wysłała dziecka. Po pierwsze choroby, a po drugie mała faktycznie może czuć, że wysłałaś ją tam bo masz nowe dziecko i jej już nie chcesz. Trzeba było myśleć o tym wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Choroby to jest rzeczywiście argument. Mam termin na połowę kwietnia więc myślałam żeby posłać córkę od lutego. Nie skojarzylaby żłobka z rodzeństwem i może się trochę wychorowala zanim się urodzi. Co do tęsknoty za mama itd. Mam najbardziej otwarte dziecko jakie znam. Zostaje z jednym dziadkiem druga babcia etc jak gdzieś wychodzę i jest bardziej zadowolona niż jak siedzi że mną bo oni wiadomo widzą ja nie tak często i stają na rzesach żeby była zadowolona. Jak idziemy na zajęcia dodatkowe wszystkie dzieci siedzą przy mamach a moja torpeda w ogóle jakby nie widziała że jestem. Odkąd zaczęła raczkowac płacze tylko jak się nudzi. A nudzi się często. Nie musiałam o żłobku wcześniej i jak zaszłak w drugą ciążę wręcz się ucieszyłam że nie muszę jej nigdzie dawać ale teraz sobie tego po prostu nie wyobrażam. Ale fakt boję się że będzie zarazac noworodka etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac corka Ci juz wadzi niecierpliwi. Oddaj ja do zlobka i bedziesz miec swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyslac, i tan sie musi wychorowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te osoby co ci odradzaja zlobki to chyba nigdy w zlobku nie byly. Mam 2 dzieci zlobkowych: corka poszla na kilka godzin wlasnie przed narodzeniem braciszka. Zero problemow. Mlodszy poszel jak mial rok, ja wrocilam do pracy. Sa zdrowe, juz w szkole, dobrze sie ucza. Oczywiscie ze chorowaly. Zaleta jesy to, ze jak poszly do przedszkola to oprocz gluta i jelitowki juz nic innego nie lapaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zrobisz co uważasz ale myślę że nie zdajesz sobie sprawy z tego co to znaczy chory mlodszy niemowlak. Do ok 3mz z głupim zapaleniem oskrzeli trafisz do szpitala. Nie mówiąc już o katarze ktory ciagnie sie tygodniami. Po 3 takich infekcjach dwójki dzieci pod rząd wymiekasz psychicznie. 14 miesięcy to też jeszcze male dziecko i przez przeziebienie z katarem noc z glowy. Jak zakładam byłby to zlobek prywatny. Ta kasę zainwestuj w nianie na parę razy w tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a jak ty sobie to ogólnie wyobrażasz? Piszesz, że dziecko ci się drze, jak choćby zajmiesz się zmywaniem, to myślisz, że jak oddasz do żłobka na 4 godziny dziennie, to to dziecko będzie spokojne przez resztę dnia? Marzenia ściętej głowy. Nie ma takiej opcji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi ją poszła od listopada pierwszy rok i w ogóle nie choruje. Dzieci uwielbia,chodzi na 5godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w zlobku i są takie „mamusie” ktore oddają dzieci od 7 do 17. Nikt tak długo nie pracuje ale przeciez nie chce sie miec dziecka wczesniej w domu. Ty należysz do tej normalnej grupy-która traktuje to jako rozwój. Jednak bym radziła poczekać do września. Niemowlę nie jest takie wymagające wiec dasz sobie radę a pozniej gdy podrośnie to akurat-poświecisz czas młodszemu do popołudnia. Corka złapie w tym czasie kontakt z młodszym i bedzie duzo starsza wtedy w zlobku sie dzieją świetne rzeczy dla takich „starszaków”. Od 8-12 to najlepsze godziny na żłobek pozniej odbierzesz, położysz spac w domu na drzemkę i popołudnie wasze na spacery. Dziecko skorzysta z angielskiego, sensorycznych zajęć roznych, zajęcia ruchowe i rytmikaa co najważniejsze kontakt z rówieśnikami. Choroby są, iczywiscie ze tak. Tu nie bede czarować... osobiście mam dziecko ktore do złobka nie chodziło bo pozwoliłam sobie na wychowawczy i mam jedynaka. Ma prawie 5 lat i nigdy podanego antybiotyku. Poszło do przedszkola jako trzylatek a ja do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt tak długo nie pracuje? Pracuje. Wystarczy doliczyć dojazd po godzinie z jednej i z drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz na miejscu babcie, dziadkow, niejednokrotnie ciotki, wujków czy starsze duzo rodzeństwo. Jest was dwoje nie tylko jedno. Trzeba było brać żłobek w miejscu pracy to by nie było problemów. Zawsze sie da znaleźć rozwiazanie jedynie trzeba chcieć. Teraz rodzice to egoistyczne i samolubne snoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×