Tak strasznie mi źle a jeszcze święta samotne

Zawalił mi sie świat w ciągu ostatnich 2-3 tygodni. Mam problemy ze zdrowiem, przede mną operacja którą sie niesamowicie stresuję. Na dodatek zakochałam sie nieszczęśliwie, widzę że mnie skreślił przez głupią sytuację nie chce ze mną rozmawiać. Jakby tego było mało świeta spędzam sama, moja rodzina ma mie gdzies dlatego nigdzie nie jadę. Wiem że nikogo to nie obchodzi ale musiałam to z siebie wyrzucić, nie mam komu sie wygadać. Chce mi sie wyć do księżyca. W dodatku nie ma nic ciekawego do obejrzenia w TV zebym mogła chociaż na chwile zajęła myśli czymś innym :( :( :(

Nie jesteś sama, mnie też się życie posypało. Brak pracy, brak pieniędzy, złamane serce...

To może spróbuj tego wycia? Nigdy nie wiadomo co może pomóc?

Idzcie gdzies na Swieta zakonu klarysek czy Franciszkanow, czy Caritasu, ruszcie sie na ten jedyny w roku wieczor czy dzien swiateczny. Skladam Wam serdeczne zyczenia zdrowia i poczucia bliskosci z innymi ludzmi mimo wszystko. Wesolych Swiat!

Ale kochana, popatrz na to z innej strony. Bedziesz miala operacje, to swietnie, przeciez to krok do powrotu do zdrowia. A swieta to tylko jeden weekend w roku, wyolbrzymiony przez durna religie i komercyjna nagonke. Wazna jest calosc a nie glupie swieta. Rodzina ma cie gdzies? I dobrze, ty tez miej ich gdzies, i to zdrowa decyzja ze nigdzie nie jedziesz, zamiast sie ugiac w imie glupiego zwyczaju. Masz miejsce w swoim zyciu na poznanie nowych ludzi, dla ktory ch bedziesz wazna. Zycze cie wszystkiego najlepszego i serdecznie pozdrawiam

gość dziś Wycie raczej nie pomoże na moje problemy. Póki co wyję sama do siebie i ryczę od kilku dni non stop. Jestem na lekach nasennych i uspokajających. Czuję taką pustkę, ze trudno mi to opisać, płacze moja dusza i serce :(

Mnie zostawił po kilku latach facet który mnie niby kochał , przyjaciół nie mam rodzina mną się tylko wysluguje , nie martw się aniołku kiedyś będzie lepiej , przytulaski od kafwteryjnych nieudaczników

19.05 oj biedna, wyglada na to ze masz depresje. Przesylam buziaki i pozytywna energie, pamietaj ze wszystko caly czas sie zmienia i ze bedzie lepiej.

Ja ryczę i wyję codziennie od czterech miesięcy... Przez faceta.

Ja zupełnie sama nie jestem, ale zawiodły mnie najbliższe mi osoby: mąż, siostra, przyjaciółka... Właśnie uświadomiłam sobie, że jak zabraknie rodziców, tez moze będę spędzała samotne święta...no może z synem, zależy jak on ułoży sobie życie.

Boze dziewczyno, facetow jest na peczki, zamiast wyc to zrob cos dla siebie. Zajmij sie wlasnym rozowjem, jedz na krotki urlop, zapisz sie na fitness, cokolwiek c***asuje, naprawde nikt nie jest warty tego, aby po nim plakac kilka miesiecy