Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko boi się obcych, kiedy to mija?

Polecane posty

Gość gość

Moja córka ma 1,5 roku i od kiedy zaczęła kojarzyć mniej więcej ludzi bardzo boi się nieznajomych i tych, których widuje rzadko (np moja babcie która widujemy średnio raz w miesiącu, czasem rzadziej). Generalnie jest ok o ile nikt się do niej nie odzywa. Jak ktoś do niej zagaduje i jest nachalny to potrafi wybuchnąć takim płaczem że ciężko mi ją potem uspokoić. W zasadzie to oprócz nas, rodziców to akceptuję tylko dziadków z którymi mieszkamy. Źle reaguje też na obce dzieci, krzyczy na nie kiedy chcą się z nią bawić np w poczekalni u lekarza, ona chce się bawic wtedy tylko ze mną. Nie izolujemy dziecka, często wychodzimy z nią "do ludzi", zabieramy ja do znajomych z dziećmi w jej wieku, na salę zabaw by się oswoiła z grupą, tłumacze że fajnie się bawić z innymi, że inne dzieci są fajne itp itd Niestety jako dziecko byłam podobna, mama twierdzi że nikt na mnie nie mógł nawet spojrzeć, w szkole się otworzyłam ale przedszkole wspominam strasznie i chciałabym, żeby moje dziecko nie bało się ludzi. Czy ktoś ma podobnie i wie jak sobie z tym poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas trochę podobnie. Tylko wychodzenie do ludzi nauczyć ją może obcowania z innymi. Jest jeszcze mała, ma czas na zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie coś może wcale nie minąć. Potem możecie chodzić do poradni psychologiczno-pedagogicznej z diagnoza np mutyzmu. Twoja córka podejrzewam będzie podobna do ciebie i to też już jest blisko jakiś zaburzeń. Zapewne w przedszkolu się u niej tego dopatrzą za te 2lata. Na bank.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak myślałam że tutaj bardzo łatwo wystawia się diagnozę :) Do mutyzmu daleko zarówno mi jak i mojej córce. Ja otworzyłam się na ludzi w podstawowce, stopniowo, teraz nikt nie powiedziałby, że jako dziecko byłam aż tak nieśmiała. A moje dziecko w innych miejscach też się w końcu "rozkręca" ale pierwsza reakcja jest zwykle płacz, jak się oswoi to bawi się normalnie jak w domu wszędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na spokojnie. Skoro po chwili oswaja się z nową sytuacją, to tę chwilę trzeba jej dać, kontrolować wszystkie nachalne zaczepki i poczekać, aż mała zaakceptuje zmianę. Dzieci są różne. Mój starszy syn w wieku półtora roku też potrafił reagować histeria, a ogólnie zawsze jest śmiały i 9dwazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajemy jej ten czas, bliscy już wiedzą żeby jej nie "atakować" od samych drzwi ale czasem mnie to krępuje jak wchodzimy gdzieś w gości i najpierw przez 10 minut muszę opanowywać histerię zanim sie w ogóle przywitam z gospodarzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta histeria minie. Później (tak gdzieś ok 3 roku życia) zamiast płaczu na widok innych będzie głowa w dół, niechęć do powiedzenia "cześć" i generalnie myśli w małej główce na zasadzie "odczepcie się".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, jak ja nie cierpię takich dzieci,spojrzysz i ryczy. Koleżanka ma taką córkę, zawsze mi się przez to ta mała wydaje upośledzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:34 Wesołych Świąt zgorzkniała kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:34 - w przypadku wielu dzieci twoje spostrzeżenia są trafne, takie są objawy histerycznej osobowości, ale równie często wina jest po stronie głupiego rodzica, zachowuje się taki jakby dziecku faktycznie coś groziło, tuli, ratuje chwytając w ramiona, sam ma postawę wycofaną, nerwowe toto, to i dziecko utwierdza się w przekonaniu że na każdym kroku coś mu grozi. Widywałam niejednokrotnie takie jakby niedorozwoje z mordami gotowymi do płaczu. Zawsze były to dzieci rozlazłych matek, ciućkających się z nimi, tulących jakby trzeba było pocieszać po nie wiem jakiej tragedii bo są inni ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:17 jak pięknie się określiłaś- więc wesołych świąt "niedorozwoju"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malutkie dziecko ma prawo bać się obcych. To jest naturalny etap rozwoju i zdrowa reakcja, kretynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest malutkie dziecko tylko dziecko które ma 1,5 roku. Moja bała się obcych gdy miała 8 miesięcy do roku i to jest normalne. Dziś gdy gdzieś idziemy to może minutę się oawaja. Oczywiście nie lubi gdy obcy ja biorą na ręce ale nie wpada w histerię. Taki niestety był mój chrzesniak. Wszędzie ryczal do trzech lat. Dziś zdiagnozowano asperger. Poza tym moja bratowa robiła tak jak ktoś napisał. Od razu brała dziecko na ręce , tulila, wychodziła swoim zachowanie pogarszsla jego stan. Powodowała że dziecko się balo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie martw sie to minie. Twoje dziecko jest jak najbardziej normalne. Z wiekiem twoja corka bedzie coraz bardziej otwarta i smiala. Mpja corka tylko na niektore osoby reagowala placzem zazwyczaj na te które byly zbyt nachalne to trwalo do 2 roku życie. Dzis ms 3 latka i w sklepie potrafi zagadac sa do pani ktorej noe zna. Dzis jest az za bardzo ufna i odwazna. Takze cierpliwości o zdrowka dla córeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×