Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezsilna żona

Czy mąż ma mnie w d***e, czy to ja przesadzam?

Polecane posty

Gość bezsilna żona

Czy mąż ma mnie w d***e, czy to ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsilna żona
Zaczne od tego, ze z mezem jestesmy 5lat w tym rok po slubie. Bywało roznie a to dlatego, ze jesteśmy całkiem różni - ja domatorka, raczej słabo nawiązująca kontakty, emocjonalna, wybuchowa; on - typ, który lubi byc w centrum uwagi, lubi ludzi, nie usiedzi w jednym miejscu a emocje dusi w sobie. Nie wiem jakim cudem jestesmy razem po tylu "sprzeczkach" chyba ciągnie albo raczej ciągnęło nas do siebie. Niedawno zostaliśmy rodzicami - mamy miesiecznego synka i tu zaczynają sie problemy. Mam wrażenie, ze maz ma mnie kompletnie gdzieś. Nie rozmawiamy prawie wogole - jesli juz, to co trzeba kupić na obiad, w ciagu dnia telefon z pytaniem jak tam Młody i tyle, nawet nie zapyta jak ja sie czuje, czy daje rade (mialam cc i przez pierwsze dni chodzilam doslownie jak kaleka) Wraca z pracy, ja podaje obiad, on włącza telewizor, ja probuje zagadac jak dzien minal itp oczywiscie słyszę zdawkowe "nawet ok" albo "jako tako" i dalej gapi sie w tv. Potem albo idzie do garazu cos pokręcić przy samochodzie, albo jedzie do ojca na pogawedkę. Jak wraca, to po prysznicu praktycznie zasypia i tak jest w tygodniu. Nie powiem, że nie zajmuje sie dzieckiem - owszem pomoże mi kąpać, nakarmi (nie karmie piersią) ale gorzej juz z usypianiem, bo syn jest dość placzliwy a on nie ma cierpliwości. W weekendy poświęca mu wiecej czasu tylko ze to ja ciagle chodze jak zombi bo on nie wstaje w nocy. Noce spędzamy osobno, tzn spimy w jednym łóżku ale nie ma miedzy nami bliskosci, przytulenia, milych słów na dobranoc - twierdzi, ze nie chce mi rany po cc uszkodzic... wiec sie odwraca i spi a ja czuwam... i płacze. Wieczorem zazwyczaj siedzi na necie na telefonie albo gra na laptopie, zero rozmowy. A i zapomnialam dodac, ze jesli na horyzoncie pojawia sie moj brat, nagle ma na wszystko sile, nieraz potrafia siedziec do polnocy i pic piwko, oczywiscie z nim ma o czym rozmawiac. Zreszta większość wieczorow spedza na rozmowach z nim i tylko czeka na sposobność, zeby przypadkiem sie wymknąć a wraca tylko zeby sie położyć oczywiscie dupą do mnie. Czasem mam wrażenie, ze podoba mu sie dziewczyna brata - pyta o nią kiedy przyjedzie, wodzi wzrokiem jak przechodzi obok, raz nawet w zartach zaproponował jej "pomoc" przy kapieli oczywiscie w mojej i brata obecnosci... Mam dosyć, odkąd urodziłam ciagle chodze i placze, maz udaje ze nie widzi, zeby nie musiec ze mna rozmawiać. Wczoraj ryczałam bo jak zwykle mnie olał to poszedl spac do drugiego pokoju, teraz też siedze i łzy mi płyną bo położył sie spać i jak zwykle mnie zostawil sama z dzieckiem a są święta, ma wolne wiec moglby ze mna chociaz posiedzieć, wzielam dziecko i wszystkie "przybory" i w złości wyszlam do drugiego pokoju, Młody po karmieniu byl niespokojny, płakał - chyba wyczuł moje zle emocje, maz napewno slyszal to nawet nie przyszedl... Juz mam go dosyć tym bardziej, że dosc czesto sciemnia nawet w drobnych sprawach a wychodzi to przy okazji w rozmowie. Nie wiem, moze to moja bezsilność, moze mam jakas depresje przez ten połóg i fakt, ze jeszcze nie wygladam tak jak przed ciąża, może to mi bije na głowę i wszystko jest w porzadku? Najgorsze jest to, że nie mam zadnej przyjaciółki ani nawet dobrej kolezanki, z którą moglabym o tym pogadać wiec zostaje z tym sama, sfrustrowana i bezsilna. Pomyślałam nawet o rozwodzie i naprawde nie wiem, czy jak mnie kolejny raz nie wkurzy, czy mu go nie zaproponuje. Co mam robic?? Poradźcie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij go na pewien czas "olewać" Nie odbieraj telefonów. Powinien się otrząsnąć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potraktuj go tak jak on Ciebie, lekcewaz go , bedzie dzwonil, pisal to sie nie odzywaj, obiadow mu tez nie podawaj, ma rece niech sobie sam moze nawet i ugotuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze weź się w garść. Facet codziennie widzi Cię płączącą w rozsypce. To nie jest fajny widok i na pewno też ma dosyć takiej Ciebie. Zajmij się trochę sobą. W weekend wyjdź chociażby na godzinny spacer. Niech on zostanie z dzieckiem w domu a Ty odetchniesz i się zdystansujesz. Ubierz się ładnie wymaluj. Umów się z koleżanką na kawę albo idź do kogoś z rodziny sobie posiedzieć. Zadbaj o siebie, postaraj się zrzucić trochę kg jeśli źle się z nimi czujesz. Jesteś świeżo po porodzie i jeszcze cc więc nie szalej. Chodź z wózkiem na długie spacery. Wiem że z niemowlakiem łatwo nie jest. Ale postaraj się z uśmiechem powitać męża. Daj mu obiad niech chwilę odetchnie a potem Idz weź długą kąpiel lub prysznic. I zacznij wymagac uczestnictwa w obowiązkach domowych. To ze jesteś na macierzyńskim nie oznacza że przez 24h/d/7 masz być mamą i kurą domową. Związki się kończą bo partnerzy nie potrafią ze sobą rozmawiać. Nie mówią o swoich potrzebach. Mysle ze i u Was zawsze byl ten problem tylko nasililo się po porodzie. Tobie buzują hormony i zaczęłaś dostrzegać to czego nie zauważyłaś przedtem. Także zajmij się sobą i bądź szczęśliwa. A jak będziesz zadowoloną a nie zrzędzącą żoną to facet może się otrząśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ona ma byc zadowolona skoro maz sie tak zachowuje, ja bym nie potrafila, musialabym udawac ze go nie ma,miec w dooopie i wtedy zajac sie soba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież ten facet ma Ciebie ewidentnie w d***e, takie spóźnione pytanie, dlaczego w ogóle zdecydowałaś się z nim na dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Chyba oszalałaś, ma się szczerzyć i usługiwać typowi, który ma ją i jej uczucia za nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ciebie a ty go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo jeszcze inaczej, czemu wyszłaś za niego za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ON MA CIE W DU.PIE OD KIEDY MU TAK SZYBKO I ŁATWO TEJ DU.PY DAŁAŚ. Mówił nie musiałem z nią chodzic aby mi du.py dała a potem nazywal cie su.ką i mówił że cie nie kocha. Jakim wiec cudem jestescie jeszcze małzeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co się dziwisz że facet się tak zachowuje? Przyszło na świat dziecko. Robisz z siebie męczennicę. Chciałaś tego dziecka. Rozumiem że jesteś zmęczona. Sama miałam dziecko które nie spało w nocy. Przez pół roku zajmowała się nim zupełnie sama bo mąż w delegacji. Wracał na weekendy i wtedy faktycznie wstałam bo z uśmiechem chociaż spałam 3 godziny. Trzeba zrobić pierwszy krok jeśli się małżeństwo sypie. Facet sam z siebie o tym nie pomyśli. Tacy już są. Jeśli Ci zależy to co Ci szkodzi spróbować. Oczywiście codziennie niech śledzi z dzieckiem z 2 godz żebyś mogła sobie odpocząć i zająć sobą. Wieczorem sama się do niego przytul. Na seks jeszcze za wcześnie w możesz mi w jakiś sposób ulżyć.facwt jest szczęśliwy jak ma puste jaja i pełny żołądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×