Odejść czy zostać ?

Hmm nie wiem , co robic ? Nie jestem pewna swoich uczuc w stosunku do mężczyzny z którym jestem w 2 letnim zwiazku z przerwami . To ja o niego zabiegałam , ja sie starałam - teraz mieszkamy razem ale gdy moje emocje opadły , zauważyłam że w tym zwiazku nie ma chemii oczywiście - ja próbuje ja wzniecić od samego początku ale od samego początku mj nie wychodzi . Facet jest po 10 letnim zwiazku w którym dziewczyna go zostawiła . Nie wiem czy blokuje sie poprostu i jest zamknięty w sobie , czy popełniam największy błąd zycia ? Zaczyna mi to bardzo przeszkadzać ..... wiem ze chemia nie jest najważniejsza , ale on nie patrzy Na Mnie No wiecie , nie widze w Nin uczuc w moja stronę - mam wrazenie sprawia wrazenie jakby go ze mna nie było jakby był zawsze gdzies za szyba , mysle czy odejść .... by nie niszczyć sobie zycia bo juz mam 30 lat tez jestem po długim zwiazku i poprostu nie chce znow zmarnować wielu lat a wypadałoby sie ustatkować i poszukać kogos kto byłby we mnie wpatrzony - tzn nie chodzi mi oto ze potrzebuje 100% uwagi nie - ale zwykłej choćby 20% , on jest typem wiecznie w pracy , po pracy siłownia ... dla Mnie mam wrazenie tu nie ma miejsca . On raczej jest z tych którzy mnie nie zostawia i decyzja bedzie należała do Mnie ale powiem szczerze , jestem zmęczona . Chciałabym cieszyć sie z bycia w zwiazku a ciagle tylko analizuje i kalkuluje tak czy siak .... poradzicie ?