Zaufanie, ciąża, samotność

Witam. Zaufalam facetowi mimo, że jestem kobietą po przejściach bo pragnelam byc kochana. Teraz gdy wiem, ze pierwsze z nowopoznanym facetem poronilam a po miesiacu jestem z nim w kolejnej ciazy a on milczy, pragnę tego dziecka nie rodzic i nie zasluguje na żadną miłość. Czuję się tragicznie. Kolejne dziecko wychowywane bez ojca:-(

Jego zachowanie to jedno, czy on wie, że jesteś z nim w ciąży? Sama sobie dziecka nie zrobiłaś, więc odpowiedzialność powinna być wspólna. Nie patrz teraz na jego zachowanie- tylko na siebie i swoje życie- i zastanów się, czy na prawdę nie chcesz tego dziecka..bo w sumie szkoda marnować maluszka...ale to Twoja decyzja. Facet nie ma tutaj nic do rzeczy. Tylko Ty i Twoje dziecko. Jest jeszcze taka opcja- że źle interpretujesz jego zachowanie? Czekaj, nie rób żadnych ruchów nieprzemyślanych, żyj. Zobaczysz, jak wszystko się potoczy, może ułoży się dobrze?

Plakac mi sie chce jak czytam Twoja wypowiedz. Wie, jedno z nim juz poronilam, o kolejne mielismy sie postarac za kilka miesiecy a wyszlo teraz. Nikt z jego rodziny, znajomych nie zna mnie:-( aby ja go wpuscilam w swoje zycie. Mielismy isc w styczniu na wesele, nie mam zielonego pojecia czy pisac mu czy idzie ze mna czy nie? Na swieta napisalam mu zyczenia z zaznaczeniem ze mu wybaczam a on odpisal jak do zwyklej koleżanki.

Najgorsze bedzie powiedziec rodzicom ze 4 dziecko w drodze bo z nimi mieszkam. Boje sie cholernie tego wszystkiego ale nie potrafilabym usunac tego dziecka.

Moglas mu zalozyc kondona