Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Lubicie rodzinę męża?

Polecane posty

Gość gość

Ja nie lubię, ogólnie wolę tam zbyt często nie jeździć. Teść porażka, zawsze ma swoje racje, lubi się wymądrzać i czasem dogryzać głupimi tekstami szczególnie po wypitym dość często alkoholu. Teściowa niby lepsza ale też ma swoje za uszami, najlepiej żeby mój mąż skakał nad nią jak nad jajkiem. Zaprosiłam ich w święta, żeby nie było, że ich nie zapraszamy tylko jeździmy do nich ale nie "zaszczycili" nas swoją obecnością chociaż siedzieli całe święta w domu. Jestem w ciąży, nawet nie zapytają o przyszłego wnuka, jak się czuję czy cokolwiek... Nigdy tego nie mówiłam mężowi bo nie chce mu sprawiać przykrości ale jak mamy tam jechać w odwiedziny to już mam dosyc ale robię dobrą minę do złej gry. A wy jakich macie teściów? Dogadujecie sie z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie przepadam i kiedyś też robiłam ten błąd ze mężowi nie mówiłam o głupich tekstach w moja stronę itp.....teraz mówię bo facet się nie do myśli i będzie miał żal do ciebie o relacje z jego rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to Wy, jesteście idealne...,nieprawdaż! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię teściów i jego siostry ( lat 40 ) odkąd mam swoje dzieci. Widzę jak nierówno traktują wnuki. Teraz to już jeżdżę do nich tylko na święta, generalnie nie zapraszam do nas .... I dobrze mi z tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię - teść jest śmieszny i pomocny, teściowa czasami emocjonalna ale generalnie zdystansowana do życia i sprawiedliwa, jeden brat sympatyczny, drugi dyplomata. Dobrze się z nimi czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię. Teścia nie zdążyłam poznać. Teściowa ma swoje wady ale kto ich nie ma. Siostry męża są świetne, ich mężowie również- tacy zartownisie ale w dobrym guscie i z szacunkiem. Dzieci sióstr męża są kochane i moi synowie są z nimi bardzo zżyci. Moja rodzina mieszka niestety 200 km odemnie i tym bardziej cieszę się że chociaż rodzina męża jest blisko i mogę na nich liczyć i spędzać z nimi święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię. Mam normalnego męża którego wychowali normalni ludzie. Aż dziw że wasi mężowie są normalni skoro wychowaly ich takie dziwolagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.41- też mnie to zawsze dziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.41. Nic dodać, nic ująć. Też się zawsze zastanawiam, jakim cudem jakaś szurnieta teściowa wychowała czyjegoś kochanego mężulka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak panie wyżej. Też mam takie przemyślenia. Swoich teściów lubię i się dogadujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez lubie a tesciowa to wrecz kocham.Zastapila mi moja mame ktora zmarla kiedy mialam 17 lat.Przyjela mnie do rodziny jak własna corkę za co jestem jej ogromnie wdzieczna,tym bardziej ze moj ojciec po niespelna roku od smierci matki znalazl sobie babke i o wlasnych dzieciach zapomnial.Tesc jest specyficznym czlowiekiem ale bardzo pomocnym.Jedynie z siostra meza nie mam kontaktu bo mieszka za granica i przyjezdza raz na 3-4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A teraz : KOCHAMY TEŚCIOWE :):) :) a za chwilę topik : nie znoszę teściowej, ech kobiety .... Mi się wydawało , że mam fajnych teściów , wyszło jak urodziły się nam dzieci, nierówne traktowanie. Niestety siostra męża jest bardzo niezaradna chociaż nie młódka + jej mąż lejący na wszystko... Teściowie muszą im pomagać.... Na marginesie : mam bardzo fajnego męża, jesteśmy razem ponad 17 lat :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chyba bardziej lubię teściów od swojej rodziny. Generalnie teściowie prowadzą fajniejsze życie i to mi imponuje, że w tym wieku tacy są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię i teściów,i szwagierkę, odnoszą się do nas życzliwie, nie kłócimy się, przyjęli mnie jak członka rodziny, teściowie potrafią być hojni jeśli chodzi o prezenty dla nas. To inteligentni, tolerancyjni ludzie, ze sporym doświadczeniem życiowym- nieraz zresztą prosiłam ich o poradę. Nie wtrącają się nigdy w to jak żyjemy i wychowujemy dzieci. Ale są strasznie zdystansowani- nie tylko wobec mnie, tylko po prostu mają takie relacje w rodzinie, nie są blisko z dziećmi, nie okazują czułości, nie wspierają w czasie problemów, nie oferują pomocy. Generalnie żyjemy z nimi jak z dalszymi sąsiadami czy znajomymi. Myślałam na początku że może trzeba dać do zrozumienia że chętnie przyjdę, że są u nas mile widziani, że chcę pomóc jak trzeba itd, ale szybko się zorientowałam że to nie we mnie tkwi problem. Nie boli mnie to jakoś bardzo, może jakbym nie miała swojej rodziny dużej i zżytej, to by mi brakowało tego, a tak mam gdzie ulokować nadmiar uczuć. Dzieci mają w nosie, tzn. też potrafią się zainteresować czy nie trzeba im nowych mebli albo opłacić zajęć dodatkowych czy wycieczki, ale potrafią nie pytać o nie i nie widzieć ich parę miesięcy i wcale im tego nie brakuje, na spacer ich nigdy nie zabrali, nie zaprosili do siebie bez nas (a i z nami raptem kilka razy przez kilkanaście lat). Dzieci jakoś tego nie przeżywają, dzieci szwagierki są traktowane tak samo, mają drugich kochających dziadków którzy z radością spędzają z nimi czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych kobiet co mają teściów podobno beznadziejnych- swój swojego zawsze znajdzie!!!:D:D:D Jak tu ladnie jedna Pani napisała, ze ona ma normalnych teściów, którzy wychowali normalnego syna, czyli jej męża.To się nazywa normalność. A skoro Wy wybraliście męża z takiej A nie innej rodziny to swiadczy ze albo był strach przed staropanienswet, albo sponsoring, albo wpadka, albo same z nielepszej rodziny jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zdecydowanie mogę powiedzieć,ze ich kocham. Teściowie,to ludzie którzy tyle mi w życiu pomogli,ze zdecydowanie sa dla mnie jak drudzy rodzice.Brat męża to jeszcze młody chłopaczek,ale uczynny,nie mam zastrzeżeń. Mówienie do nich mamo i tato jest dla mnie przyjemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie cierpię ich. Teściowa nic nie robi, nie sprząta, nie gotuje, żyje w syfie, pranie jej gnije w pralce, pajeczyny wiszą z sufitu, w nocy objada się słodyczami a potem wylewa żale, że gruba jest. Po pracy żyje grą komputerowa. Potrafi zajść za skórę ale jej nic nie można powiedzieć. Partnera dziadkowie to alkoholicy, non stop alkohol. Oczywiście są najmadrzejsi i wszystko wiedzą najlepiej. A Twoje zdanie się nie liczy. Porażka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam wspaniałych teściów. Bardzo ich lubię. Ale ogólnie trzymam się z dala bo jestem samotniczką. Męczy mnie kontakt z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moich teściów szanuje i toleruje że względu na to że to rodzice mojego męża natomiast nie mogę powiedzieć że ich lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieeeeeee!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię alw trudno się dziwić skoro ich własny syn ich nie lubi a oni jego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa dosc dziwni, ani ich lubie, ani nie lubie. Mam wrazenie, ze sa raczej falszywy, przynajmniej tak wnioskuje jak mowia o reszcie pod ich nieobecnosc, dlatego utrzymuje tylko niezdebny kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam normalnych teściów. Nic do nich nie mam. Czasem mnie czymś wkurzą, ale moi krewni też mnie wkurzają od czasu do czasu. Nie traktuję ich jak obcych ludzi czy intruzów. To jest też teraz i moja rodzina i lubię ich odwiedzac. Braci męża toleruję, zony jednego z nich nie lubię, ale mam swoje powody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez lubie swoich tesciow- tesc ma specyficzny humor ale akurat mnie to smieszy, tesciowa bardzo fajna i zyciowa, a przy tym dowcipna i niewtracajaca sie. Maz ma jedna siostre z ktora sie dogaduje, nie ma miedzy nami zgrzytow ale przyjaciolkami nigdy nie zostaniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie lubie. wyzej ktoś pisał, że to niemożliwe żeby mąz byl normalny gdy tesciowa jest pokrecona. A moze u Was jest tak ze to wy jestescie tak samo pokrecone jak tesciowe i kiedyś traficie na normalnych zięciów/ synowe, ktore beda sie przy was meczyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:08 wiesz mojego męża wychowali normalni ludzie i on jest normalny. Skoro twoi Teściowie są dziwni itd. to jakim cudem mąż jest normalny? Nie urodzi (i wychowa) wrona gawrona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jest mniej kochanym dzieckiem. Dostal od nich bardzo popalić dlatego nie chce byc do nich podobny. Duzo ludzi np. zrywa kontakt z rodzicami, ciekawe dlaczego? Wrona nie urodzi gawrona a ty nie urodzisz małpy. Glupie powiedzenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak twój mąż dobry, szlachetny itd. A nauczył się tego sam. Bo przecież nie nauczyli go tego podli rodzice. Albo sciemniasz, albo mężuś będzie bardzo podobny do rodziców. Niestety pewne rzeczy wynosi się z domu. I żebyś nie wiadomo jak się ciskala to tak jest. Wychowanie, wzorce to właśnie wymiany z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo nie lubię teściów, gdyby mogli to wykorzystali by każde dziecko (finansowo, i do pomocy przy domu, aucie itp.) sami nawet nie zadzwonia i nie zapytają co u nich. Dla tego tylko córeczka co niedzielę jeździ tam, trzech synów sporadycznie, nawet na Wigilię każdy syn godzinę odbebnil i pojechał. Masakra, najgorszy jest tesć, robisz nie po jego myśli jesteś wrogiem nr 1.Gbur i prostak. Na szczęście widuje ich 2razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×