Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy do was tez przyłażą z chorymi dziećmi w odwiedziny???

Polecane posty

Gość gość

Moja szwagierka notorycznie przeprowadza do mnie zasmarkane, brzydko kaszlące dzieci. Ja mam 5 i 2 latka. Ona ma 3 latek która wiecznie zasmarkane i kaszel. Szczytem było przyjście w 1 dzień Świąt z dzieckiem z gorączką, po prostu dała mu coś na zbycie gorączki i wpadła do nas.... Teraz moje młodsze dziecko od wczoraj ma stan podgorączkowy, katar i pokasłuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa jestem co z 10 mc niemowlakiem jej kuzynki, która była u niej w 2 dzień Świąt. Z tego co wiem, to nawet jej nie uprzedziła ze ma chore dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś taką niemotą że nie możesz jej powiedziec, zeby nie przychodziła z chorymi dziecmi? co z wami ludzie? prostych komunikatów nie uzywacie w rozmowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic dziwnego że dziecko ciągle chore bo wychodzi z nim wszędzie . Dzieciak chorobę musi w domu wyleżeć. Też mnie takie głupie matki wkurzają. Dzieciak niedoleczona zarazki rozsiewa w sklepach, w domach innych ludzi. Jakaś niepoważna ta kobieta. Zwróć jej uwagę. Mnie by do głowy nie przyszło pójść do kogokolwiek z chorym goraczkujacym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prostymi komunikatami mozna narobić siebie wrogow/nieprzyjacieli. Ja miałam podobna sytuacje z sąsiadka kilka razy na kilka godzin w tygodniu przyprowadala do mnie córkę która nie raz była chora... pewnego dnia ja zachorowałam... jestem w ciąży wtedy mi nerwy puściły. Na następny raz powiedziałam delikatnie matce ze jestem chora i nie przyjmujemy gości następny raz powiedziałam e byłam chora i mam obniżona odporność i nie przyjmuje gości. Od 2 tyg spokój zobaczymy co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dodam że od tej pory co zwróciłam uwagę poraz 2 sąsiadka się do mnie nie odzywa tzn. Nie mówi cześć ani nie macha ręką jak jedzie samochodem udaje e mnie nie widzi. I tak to mam wroga bo trosze się o siebie i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My w świeta pojechalismy do teściów i szwagierka przywlekła ze sobą swoją zasmarkaną i chyrlającą rozpuszczoną gowniarę. Na drugi dzień zaczęły kaszleć moje dzieci, a mnie dziś zaczęlo bolec gardło. No i co k******. zabić to za mało. Jak moi są chorzy to siedzę z nimi w domu by wyzdrowieli inzeby nie zarazać innych. Ale jak widać inni mają cudze zdrowie w d***e. Nie cierpię tej flamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech się nie odzywa jej strata chybaa że chcesz być wykorzystywana na każdym kroku, skoro nie rozumienie zwrócenia uwagi to znaczy że z nią nie ma rozmowy nie dojrzała emocjonalnie jest na poziomie obrażalskiego przedszkolaka, nie przepraszaj jej nie nadskakuj, odzywaj się jak gdyby nigdy nic albo to przełknie albo adios, po co ci taka znajoma ci nie szanuje twoich granic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam synka. Ma niecałe 10 miesięcy. Mieszkamy u teściów. Szwagierka nie przyjechała w wigilię bo powiedziała że jest tak chora, że czuła się jakby umierała. W Boże Narodzenie już jej było lepiej więc przyjechała. Byłam wściekła. Z anginą. Niestety to nie mój dom i nie mogłam zainterweniować. W takich chwilach zastanawiam się co ze mnie za idiotka, że zaszłam w ciążę nie mając mieszkania. Debil po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nie lepiej. Rowniez mieszkam z tesciowa. Gdy moj maly mial 2 miesiace, przyjechala do nas tesciowej siostra ze swoimi dwoma corkami i dziecmi jednej z tych corek- dzieci mialy 2 lata i 6. Oczywiscie zasmarkane. A najlepsze jest to, ze dom ma dwa pokoje, duze, ale jednak dwa. I wszyscy spali u tesciowej w pokoju. Nic nie mowilam, bo przeciez nie moge zabronic przyjezdzac gosciom do tesciowej, ale zdziwiona bylam taka bezmyslnoscia. Nie mam nic przeciwko, by przyjechali goscie, ale w 5 osob do domu, ktory ma dwa pokoje i w ktorym mieszka juz 4 osoby, to jednak troche przegiecie. One byly tydzien wtedy. Niestety, po ich wyjezdzie synek, wtedy niemowlak, dostal niedlugo po tym zapalenia oskrzeli. W tym roku byly znowu. Rowniez tesciowej siostra, tym razem z corka i jej mezem oraz dwojka malych dzieci- 2 lata i 7 miesiecy. I znowu to mlodsze bylo zsmarkane. Wkurzylo mnie to, bo nawet posiedziec nie mozna bylo. ''Goscie'' latali jak opetani po domu- a to leki dzieciom, a to inhalacje, a to przebrac pampersa, a to nakarmic, a to dac pic. Zastanawiam sie, po co 300 km ciagneli te dzieci? I dzieci sie mordowaly i oni nie mogli posiedziec. Moj maz byl mega wkurzony. Co z tego, ze dom jest na niego, tesciowa jest juz starsza i nawet nie chce jej sie miec tych gosci? Tesciowa myslala, ze moze ja im bede gotowac, ale nie palilam sie do tego. Ona im nagotowala, ale ma cukrzyce i jak musi gotowac dla takiej ilosci osob, to potem to odchoruje, zaraz sie meczy, bo ma prawie 70 lat... Coz zrobic? Nieladnie mi bylo zwrocic uwage, by nie przyjezdzali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:53, poważnie? Faktycznie, zero pomyślunku ze strony ''gości''. Ja bym się wkurzyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×