Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem przegrana zyciowo nie ide nigdzie na sylwestra

Polecane posty

Gość gość
W wielu wypadkach można. Np. jak się jest introwertykiem, jak się chce wypocząć, jak się ma coś pilnego do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś się czuje przegrany życiowo bo nie idzie od 3 lat na sylwestra to tylko: ,,pogratulować"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie po jaką cholerę wam to towarzystwo? Jak ktoś nie potrafi się czuć dobrze ze samym sobą lub z ukochaną osobą we dwoje, tylko ucieka ciągle gdzieś do ludzi to jest dopiero przegryw. Koniec i bomba, a kto tego nie pojął ten trąba! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im wiecej znajomych tym bardziej masz doopsko obrobione. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 38 lat,nie przedłużyli mi umowy i jestem bezrobotna i moje oszczędności kurczą się,mieszkam kątem u rodziców i nie jest kolorowo,facet dzisiaj kopnął mnie w d**e po 5 latach i wrócił do byłej z którą ma dziecko bo ona schudła i zadbała o siebie i ma pracę tak mi powiedział i na koniec dodał że jestem zbyt miła ale jestem nieudacznikiem i przytyło mi się. Więc w sylwestra będę siedzieć w domu i płakać nad swoim bezsensownym życiem.Miałam marzenia i wszystko szlag trafil.Żyć mi się nie chce bo już nic dobrego mnie nie czeka,stara panna,gruba i bez pracy,gdzie pójdę? Nikt mnie nigdzie nie zaprosił,każdy ma w d***e takie jak ja.Tylko się powiesić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie, ja również będę siedzieć sama przed TV :) ogólnie nie lubie sylwestra, bo zawsze czuję że te wyjścia i imprezy są wszystkie na siłe, 'bo trzeba' 'bo to sylwester' bo musisz. :) prawda jest taka, że jestem singielka, nie marzy mi się żadna wielka impreza (bo takie w sylwka już pozaliczałam, takie z przygodami na jeden wieczór, i zgon przez 3 dni) ale marzy mi się w końcu miłość, i spędzenie sylwestra we dwójke, nawet i przy TVP2 z lampką wina! moje małe marzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzicie, to są problemy a nie to, że ktoś nie idzie na Sylwestra... w domu również można sobie to świetnie zorganizować, bez gromady obcych, pijanych ludzi gdzieś w klubie, z którymi zabawa jest dość wątpliwej jakości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też przed tv z szampanikiem :D zresztą, trunek i tak załagodzi każdy frasunek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też sama przed tv ;dd włączę sobie ten 'żałosny' tvp2, kupie dobre winko, będę słuchać muzyki i zrobię sobie jednoosobową impreze :) przemyśle sobie poprzedni rok, co było źle co było dobrze, i nad tym co przyniesie mi ten kolejny rok :) polecam, w sumie to nawet sie na to ciesze. na pewno lepsza opcja niż od'je'ac cos w sylwka i zgonować do trzech króli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueweb1986
No, ja właśnie wrócił em od laski. Miała 3 orgazmu ja tylko 1. W sylwestra dogrywka ;). A teraz jak byłem to zamowilismy pizzę i cieszylismy sie sobą. Zrobiła dobre ciacho. Mówiła ze każda by mnie chciała. Ja tego wcale nie czuje żeby jakąś mnie chciała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J***c ludzi i alkohol :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blueweb1986 wczoraj No, ja właśnie wrócił em od laski. Miała 3 orgazmu ja tylko 1. W sylwestra dogrywka oczko.gif . A teraz jak byłem to zamowilismy pizzę i cieszylismy sie sobą. Zrobiła dobre ciacho. Mówiła ze każda by mnie chciała. Ja tego wcale nie czuje żeby jakąś mnie chciała.. xxx za takie wynurzenia to sie nie dziwie ze tak o sobie myslisz. pewnie masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba tez chodzi o brak partnera zyciowego bo jak sie ma faceta to juz tlumy znajomych nie sa potrzebni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba zawszerozchodzi sie o brak milosci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No siedze sama jak dupa w domu...znajomi to tak naprawde nic.... milosc sie liczy , jak afceta brak to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka lat temu robiłam imprezę w swoim domu. Wszyscy jesteśmy 30+, 4 pary i koleżanka singielka 33 lata wtedy. Nikt nie robił afery, zabawki smycze się że hej, potańczylismy, powyglupialiśmy.. Wszyscy u nas spali, oprócz 1 pary.. było super! A ty skoro nie jesteś otwarta na propozycje i sama też nic nie aranżujesz to siedź w domu i nie narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektorzy chyba nie sa w stanie zrozumiec ze w pewnym wieku moze byc czlowiekowi po prostu smutno ze wszyscy sa sparowani a on sam. ludzie maja malo empatii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak! Jak macie faceta to nie potrzebni wam przyjaciele i znajomi, jak faceta nie ma to wtedy rozpacz, bo nie ma nikogo i wszyscy mają cię w d***e!! Znajomości trzeba pielęgnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ode mnie znajome same sie poodwracaly bo poznajdowaly facetow... tak wiec... nie doswiadczyliscie tego nigdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można swoje własne szczęście i spełnienie utożsamiać z tym, czy ma się faceta, czy nie... tak, jakby to był najważniejszy aspekt w życiu i bez niego ani rusz. Trzeba być szczęśliwym w samotności i z samym sobą, bo inaczej nikt inny nam tych wspaniałych uczuć nie zagwarantuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też spędzam sylwester w domu. Nie chcę nigdzie wychodzic. Jednego razu trafiłam w środowisko gdzie wszyscy cpali, innego byłam za granicą, teraz jestem w ciąży. Kolejny trzeźwy sylwester, eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aotorko:))) zycze lepszego startu w 2018 :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, doświadczyłam i wtedy widać, kto jest lojalnym przyjacielem a kto tylko wydmuszką przyjaciela... i takie znajomości olewam, już nie napiszę czym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko:)))nie przejmuj sie bede z toba posiedzimy sobie razem:)))pogadamy ,posmiejemy sie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiecka do góry, majtki w dół – czyli mój sposób na szczęśliwe życie w 2018

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahtensylwester
To ja autorka. Wiecie co, zaproponowalam 2 kolezankom, zeby ze mna poszly na te impreze... obie maja siedziec w domu. I co? i nie chce im sie... w 2018 koniec latania za ludzmi... co zaowocuje tym, ze nawet na kawe nie bede miala z kim isc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Aotorkousmiech.gif zycze lepszego startu w 2018 usmiech.gif xxxx Dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się tym dwóm koleżankom wcale nie dziwie, że chcą zostać w domu, wyjścia są przereklamowane :) poza tym, z tym lataniem za ludźmi sie zgadzam, tez staralam sie uszczesliwiac kolezanki na sile zapraszajac je w rozne miejsca, nie zawsze to wychodzilo wiec mam je teraz gdzies ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahtensylwester
gość dziś A ja się tym dwóm koleżankom wcale nie dziwie, że chcą zostać w domu, wyjścia są przereklamowane usmiech.gif poza tym, z tym lataniem za ludźmi sie zgadzam, tez staralam sie uszczesliwiac kolezanki na sile zapraszajac je w rozne miejsca, nie zawsze to wychodzilo wiec mam je teraz gdzies oczko.gif xxxx Tylko to wlasnie poglebi moja samotnosc. Staram sie - zle, olewam - jestem w tym samym punkcie. Moze to taki wiek juz ze ludzie nie potrzebuja "przyjaciol" i znajomych? tylko druga polowke i tyle? Ale do latania za chlopem jest mi jeszcze dalej, bo to sie zawsze zle konczylo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim wieku jestes, jesli mozna wiedziec? U mnie to bylo w czasach licealnych... potem studia i nawal nauki wiec parcia takiego na spontaniczne wyjscia juz nie mialam, tez obawialam sie samotnosci i jej poglebienia, no ale coz moglam zrobic?:) na sile ich na miasto wyciagac nie moglam, owszem spotkania byly ale zdecydowanie za rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×